Nie jesteś zalogowany na forum.
Zaśmiał się - Znasz odpowiedź, Gia....
Javierek wrócił - Macie szczęscie, jedna loża jest wolna, idziemy?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bierzemy drinki i idziemy. Mam nadzieje, ze wziales tez od razu butelki alkoholu-zasmiala aie i poszli do lozy
Offline
- Będziesz musiała iść na odwyk jak wypijesz wszystko co na nas czeka - powiedział braciszek i ją szturchnął, żeby nie była jakąś paniusią hahah Massimo usiadł sobie wygodnie na rogu loży i rozglądał się dookoła
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Myslisz, ze jestem takim mieczakiem? O nie, nie, braciszku-usmeichnela sie
Offline
- To co? Do upadłego? - zapytał podpuszczając ją. - No chyba, że wolisz iść z Danielem za rączkę... ścieżką nudy i obowiązków z dupy
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-A przestan. Daniel nie jest taki-wysyawila mu jezyk, a potem sie napila -Mam slaba glowe, wiesz o tym.
Offline
Javierek się uśmiechnął i puścił oczko Massimo - Massimo na pewno nie będzie miał nic przeciwko, że będziesz łatwiejsza....
Massimo się uśmiechnął, ale delikatnie, przecież nie będzie się chwalił, że i bez alkoholu gia była na każde jego zawołanie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bez alkoholu i tak sie co chwile bzykamy-podniosla brwwki
Offline
- Ohhh! Jednak nie podrzucili Cię w szpitalu i nie jesteś sierotą!
Massimo złapał ją za udko - Nie ma jak rodzinne wypady, co?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wydaje mi sie, ze uprawiasz najmniej sexu z naszej trojki-zasmiala sue do Javiera, a potem zlapala za reke Massimo
Offline
Javier się zapowietrzył - Słucham?! Daniel ta święta krowa to co najwyżej na ręcznych robótkach leci...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Taka krowa ktora najwiecej muczy najmniej mleka daje-smiala sie
Offline
- Dla niego i w sumie dla mnie lepiej, zeby tego mleka było jak najmniej - powiedział śmiejąc się - Staruszkowie nie są gotowi na zostanie dziadkami, także sami uważajcie albo będziecie mieć przejebane
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ojj to ty sie martw, bo ja sie zabezpievzam-podniosla brwi i luknela na Massimo -Javier za duzo gada.
Offline
- Chyba odwrotnie do Ciebie.... Musimy chyba kiedyś wyjść bez Gii.... Na pewno dowiem się czegoś ciekawego...
Javierek się zaśmiał - Ohhh! Musiałbym Cię przywiązać, abyś od niej nie uciekł po takich wyznaniach
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ayyy! Jabier! Wolaja cie na parkiecie…
Offline
- Jak wpadniesz do staruszków to pokażę Ci jednorożca Gii.... nie umie bez niego spać u rodziców - zaśmial się i poszedł na parkiet.
Massimo się zacieszył - Masz więcej tajemnic?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Chyba to on ma jednorozca przy ktorym sie masturbuje-wziela lyka whisky
Offline
- Mam nadzieję, że to nie ten sam, z którym potem śpisz..- powiedział rozbawiony
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zasmiala sie -Ayyyy noo! -wtulila sie w Massimo -Nie rozmawiamy juz z Javierem. To wariat.
Offline
- Ale z charakteru jesteście do siebie bardzo podobni... raczej nie ma możliwości, że was podmienili w szpitalu... genów się nie wyprzesz..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Moze tak, ale on jest glupszy-zacieszyla sie
Offline
- uhhh jesteś niedobra, kochanie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Napila sie do konca drinka -Idziemy jeszcze potanczyc? Juz mi szumi w glowie…
Offline
- jasne... wolę, abyś zachowała jasność umysłu poki nie wrócimy do domu- powiedział śmiejąc się i podał jej reke, potem się pobawili i pojechali do domku
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline