Nie jesteś zalogowany na forum.
Uśmiechnął się - No cóż, to idioci.... Jak mogli nie skorzystać?! Druga taka okazja im się nie trafi...- no i trochę przyspieszył, bo jednak mu się spieszyło do tego hotelu skoro miał ją bzykać jak chciał
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zasmiala sie i usadzila sie wygodnie w fotelu i podziwiala widoczki
Powrotne. Jednak tez myslala o tym czy uda im sie ze soba przespac
Offline
łahahaha jakie czy uda się?! Massimo już obmyślał pozycję skoro ona wiedze teoretyczną miała, a ona się zastanawiała czy się uda jak nago mu się pokazała?! - Zabierasz swój żel?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Massimo…nie wszystko na raz…moze innym razem. Nie chce zadnego zapachu owocow. Tylko twojego ciala…
Offline
Uśmiechnął się - W wodzie miałaś za mało?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zdecydowanie za malo-powiedziala powaznie, bo co to bylo
W wodzie. Wiecej zapachu wody ha
Offline
- Kto by pomyślał... - powiedział i zaparkował pod hotelem w końcu.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria wyszla z samochodu i usmiechala sie do niego. Wyciagnela raczke i przyciagnela go do siebie i pocalowala przy samochodzie
Offline
Odwzajemnił i ją po tyłku już macał, a zaraz za ich plecami wyrósł tatuś...
- Gia!! - bo jak jego córeczka można śliną się wymieniać z facetem?!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Gia az odskoczyla od Massimo tak sie wystraszyla.
Nie mogla uwierzyc, ze stoi tu ojciec. Az oczy przetarla -To jakis zart?
Offline
Massimo się póki co tylko przyglądał, bez wtrącania się hhaha
Tatuś ją zmierzył- O to samo chciałem zapytać... to jakiś kiepski żart, kochanie? Zbieraj swoje rzeczy, mama czeka na nas... i możesz sobie wyobrazić jaka jest zawiedziona twoim zachowaniem....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-coo?!!-zszokowala sie. Spojrzala na Massimo -Prosze idz do pokoju. Ja zalatwie to z ojcem…
Offline
- Jesteś pewna? - zapytał zerkając na jej ojca, a potem na nią.
Tatuś prychnął, bo co za dupa wołowa i jej słuchał ha - Zdecydowanie jest pewna... Gia wyjeżdża na wakacje, a ty się tu baw z kim chcesz.... Kiedy wrócimy z wakacji to sobie z tobą porozmawiam... Gia wsiadaj do samochodu, nie ma o czym dyskutować.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Gdzie mama? Dlaczego sie wtracacie? Mam prawo robic co chce.
Offline
- Jak to gdzie, w Cancun! Daliśmy Ci wolną rękę, ale nie po to abyś kradła pieniądze! Samochód! i jeszcze dała się złapać policj!! - tu zmierzył chłopaka, bo to na pewno jego wina była!
- Nie mam z tym nic wspólnego....- odciął się szybko Massimo, bo sam nie wierzył, że o jeden hajs się zrobiła awantura hahaha
- W dodatku wyłączyłaś komórkę! Co ty sobie wyobrażasz, Gia?? Nie tak Cię wychowaliśmy! Zachowuj się gorzej niż Javier, a nie masz już 15 lat...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To byly moje pieniadze! A samochod sobie zabieraj jak chcesz…i tak, on nie ma z tym nic wspolnego…milo, ze pomagasz, Massimo. Najlepiej sie wypiac-powiedziala rozczarowana
Offline
Ttauś się uśmiechnął, skoro Gia zaczęła widzieć wady ahhaha - Będę litościwy i twój kolega nim wróci do domu... ma GPSa, więc nie zginie... a ty zabieraj swoje rzeczy i jedziemy... Chyba nie chcesz, abym złosił twoje porwanie i narobił Wam obojgu problemów??
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to juz nie miala wyjscia. Nie chciala by Massimo wyladowal za kratkami.
Miala lzy w oczach. Poleciala do pokoju zabrac swoje rzeczy.
Offline
To Mikie podszedł do Massimo - Nie myśl sobie, że uda Ci się zaciągnąć moją córkę do łóżka i bawić nią.... Jeszcze z tobą nie skończyłem... Zbliż się znowu do niej, a nie ręczę za siebie.... Jej głupie wyobrażenia o chłopcu o imieniu Massimo to tylko głupie gadanie małej dziewczynki, więc nie łudź się, że to będzie coś trwałego... Wracaj skąd przyjechałeś Massimo... Gia szybko nie wróci do miasta, więc nie musisz tracić czasu czekajac na nią...
Massimo musiał ofc się bronić i pokazać tatusiowi, ze wqcale taki oh i ah nie jest - A kto powiedział, ze już nie zaciągnąłem jej do łóżka? Będe robił to an co mam ochotę... proszę sobie darować to głupie gadanie tylko dlatego, że co? Że jestem biedny?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Gia wziela torbe bo duzo nie miala. Niewierzyla, ze to juz koniec. Jak wszystko jej sie pieknie zapowiadalo. Zostawila kase na lozku za wynajecie tego pokoju, a potem zeszla do nich i stanela za Massimo. Chciala go dotknac, ale juz nie miala odwagi.
Offline
- Nie mam nic do tego na co możesz sobie pozwolić, a na co nie...- powiedział tatuś jak Gia wróciła.
Massimo się odwrócił do Gii - Nie musisz jechać...Jesteś już dorosła i ojciec nie może Cię do niczego zmuszać....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie naraze cie…nie mozesz pojsc przeze mnie do aresztu…przepraszam…
Dotknela go po dloni i wsiadla do samochodu ojca
Offline
Massimo za nią zerknął, a potem na jej ojca - Gratuluję... w 5 minut Pana znienawidziła....- no i poszedł do środka, a Mikie wsiadł do samochodu
- Coś ty sobie wyobrażała, Gia? Co się stało z moją małą, rozsądną i inteligencją dziewczynką?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zostala w przedszkolu! Nie ma malej Gii, tato! Niewierze, ze mama na to pozwolila. Jak mogles mi to zrobic?
Offline
Westchnął - Oczywiście, że mama o niczym nie wie... Wpadłaby w panikę gdyby usłyszała, że policja się kontaktuje z nami z twojego powodu.... I sama zobacz jak zachował się ten chłopak wobec Ciebie... Nadal uważasz, że to była dobra decyzja z wyjazdem z nim? Mam nadzieję, że nie dałaś mu się omamić i zaciągnąć do łóżka... Już ja znam takich gogusiów jak ten.... Spędzisz z nami kilka dni i zapomnisz o tym dupku... Wszystko co robię, robię dla twojego dobra, skarbie... Jesteś delikatna i wrażliwa... nie zasługujesz na to, aby cię ktoś ranił, Gia... Przecież wiesz, że Cię kochamy, całą waszą trójkę i chcemy tylko waszego dobrego, córeczko...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline