Nie jesteś zalogowany na forum.


-To mozesz jeszcze jakies zdjecie przy winoroslach?-zasmiala sie

Offline


- No skoro tak Cię ciągnie do zdjęć to co ja mogę powiedzieć?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Lubie miec pamiatki w takiej postaci. Jak nasze zdjecia z Milano…-no i trzasneli sobie pare zdjec ladnych, zeby miala do czego plakac jak ja zostawi gahahaha i pojechali do domku

Offline


hahahha i na złość jej, nie zostawi jej hahahaha
Jak wrócili to akurat do Massimo zadzwonił Simone - Zaraz wracam, muszę odebrać... Przygotuj za ten czas wino albo whisky...- no i się cofnął na zewnątrz, żeby Gia nie podsłuchiwała, a on mógł widzieć kiedy wyjdzie z domku w razie czego....
A w salonie na Gię czekał Aldo, skoro byli w kraju to wpadł omówić ich sprawy ślubne!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Ona
znala aldo? Haha
Poszla do salonu by im nalac alkoholu i stanela jak wryta zaskoczona -Dzien dobry…czy cos sie stalo? Massimo jest na zewnatrz…

Offline


- Tym lepiej dla nas... Porozmawiamy sobie bez niego... Nie będzie mógł odpowiadać za Ciebie.., Jak twoi rodzice zapatrują się na to, że przeprowadzisz się do Włoch po ślubie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


To podeszla do niego blizej, mimo, ze sie spieła -Panie Aldo…my nie planujemy slubu. Juz rozmawialam o tym z Massimo. On zna moje zdanie.

Offline


Popatrzył na nią jakby się z niego nabijała, a on tego nie lubi! - Chcesz powiedzieć, że mnie oszukaliście gdy ostatnio się zarzekaliście, że planujecie ślub???
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie…prosze mnie zrozumiec. To jeszcze za szybko…Massimo mnie lubi, ale to nie wystarczy. Bardzo was szanuje i wasze tradycje, ale to jeszcze nie ten czas.

Offline


- Ojciec Massimo przewraca się w grobie... Już czas, aby Massimo zajął się firmą zamiast udawać podlotka daleko od domu!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Chyba dZiadek
-Wiem, ze to dla was wazne…-powiedziala skruszona

Offline


- więc przestań mydlić oczy Massimo i naszej rodzinie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Ja kocham Massimo! Nie robie nic zlego.

Offline


- w takim razie nic nie stoi na przeszkodzie, abyście sie pobrali...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Westchnela i pokrecila glowa -Naleje panu whisky…-bo nie miala juz slow. Nalala whisky dla nich wszystkich.

Offline


- Nie potrzebuję....- powiedział nie wiedząc dlaczego nic sie nie uklada, no i wrócił w końcu Massimo
i się zdziwił
- Co za niespodzianka....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


No to Gia podeszla do Massimo, by ja bronil w razie czego -Tata przyjechal rozmawiac o slubie…

Offline


Massimo przewrócił ślepkami - Przecież wspomniałem, że jesteśmy w takcie organizacji wszystkiego... Nie pobierzemy się w 3 miesiące..
Tatuś już się nie pierdoli, skoro Gia była zbyt szczera - Planujesz ślub, a co z zaufaniem Massimo? Nadal nie wyjawiłeś, że nie jestem twoim ojcem...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Gia westchnela -super…sam pan widzi w takim razie…

Offline


Massimo ją zmierzył - Co to za tekst, Gia?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-normalny. Niecj pan Aldo ktory nie jest twoim ojcem wie! Nie ufasz mi, oklamujesz mnie, nie kochasz mnie, wiec sa to powody by slubu nie bylo!

Offline


Aldo uniósł tylko brewkę.
Massimo się nie przejął jej histerią - Nie krzycz, dokończymy tą rozmowę we dwoje....- spojrzał na Aldo - Mogłeś uprzedzić o swojej wizycie.... Moglibyśmy wtedy na spokojnie porozmawiać...
- Owszem, bylibyście idealnie przygotowani.... Zastanów się co robisz... Anna wciąż czeka na twoją decyzję i wiesz jak to wpłynie na nasze rodziny... Myśl głową, Massimo...- skinął Gii na pożegnanie i wyszedł gdzie już kierowca na niego czekał i pojechał w siną dal
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Wiesz co, Massimo…moze to lepiej…jedz do Anny…bez zaufania my nic nie zbudujemy…to bez sensu sszystko.

Offline


- Gia... serio? Chcesz teraz się czepiać o to, że nie wspomniałem Ci, że mój ojciec nie żyje? To jedno zdanie jest dla Ciebie podstawą całego zaufania?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie…co chwile co jest. Nie wspomniales o tak waznej rzeczy…skad mam
Wiedziec ile jeszcze masz tajemnic?

Offline