Nie jesteś zalogowany na forum.
-Czulam od dawna, ze dzieje sie cos niedobrego, ale nie wiedzialam, ze az tak...tata popelnil wielki blad...i albo go naprawil albo...to juz koniec...-westchnela-Slyszalam tez co mowiles...ze musimy sie rozstac...nie mam tego tobie za zle...wiem, ze to przez niego...rozumiem, ze odeslesz mnie gdzies niedlugo...
Offline
POmiział ją po policzku- Niestety.... Nie darowałbym sobie gdyby coś Ci się stało, bo zostałaś dla mojej wygody...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-W porzadku...-powiedziala patrzac w pdloge bo jej bylo zle. Wiedziala. ze cos szlo za dobrze, wiec musialo pierdolnąc:D -Może będziemy chociaż w kontakcie telefonicznym?
Offline
- Niestety nie.... ale będę próbował przyjeżdżać raz na jakiś czas, albo żebyśmy mogli się spotykać w innych lokalizacjach... Jeśli teraz pozwolę, aby twój ojciec został może być tylko gorzej... Jeśli to trwa tak długo to zapewne dokosnale wiedzą jak wyglądasz i jaki masz rozkład dnia...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zostane tutaj na noc czy nawet nie mam na to szans?
Offline
- Myślę, że możemy to odłożyć do jutra albo nawet do pojutrza...- powiedział uśmiechając się- Dzisiaj zabiorą tylko twojego ojca w bezpieczne miejsce.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Przepraszam, że cię w to wplątałam...ale nie mialam pojęcia do kogo zadzwonić i kto by mi pomógł...-prytuliła się do niego
Offline
to też ją tulił- Bardzo dobrze zrobiłaś, Maria... Postaram się pomóc, ale musisz mi zaufać.... Mógłbym wsadzić twojego ojca do pierdla, ale nie zamierzam mu zaskoczyć ze względu na Ciebie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ale jesli mowi to nie jego wina...nie dali mu wyboru -starala sie jakos bronic go skoro to jej ojciec. Westchnęła. -Ufam ci...i żałuję, że...to już się musi skończyc...-powiedziala odsuwajac sie -Chyba potrzebuje sie zdrzemnąc...moge isc?
Offline
- Maria.... nic się nie kończy.... wszystko się ułoży.... i tak, oczywiście, że możesz iść się położyć... Potrzebujesz czegoś?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jak wstane to cie znaje...-usmiechnela sie lekko i poszla ze swoja torba do tego pokoju, ktory zajmowała.
Offline
Spojrzał za nią i uznał, że pozwoli jej odpocząć po ostatnich wydarzeniach. Usiadł sobie w salonie i rozmawiał z koleżką, który miał zadbać o tatusia Maryśki.- Wyciągnij od niego wszystko co się da zanim zmieni miejsce... Osobiście bym się nim zajął, ale wolę oszczędzić tego Marii...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria chciala mu zostawic cos po sobie. Wiedziala,ze wyjedzie jutro i to juz koniec bedzie. Nie chciala plakac, bo nie chciala na ojca lez tracic. Nie mogla uwierzyc, ze znowu jej popsul zycie. Wyciagnela obraz, ktory sie spodobal Miguelowi ost.. Tylko zauwayl, ze za krotka broda. Wiec wyciagnela tez farbe i pedzel i dojebala mezczyznie wieksza brode, zeby bardziej przypominalo jego. Podpisala na dole-PARA MIGUEL. i schowala pod lozko by wyschlo.
W koncu poszla go szukac...i trafila do jego sypialni. Jak go nie bylo to chciala wyjsc., ale rzucily jej sie zdjecia w oczy, wiec podeszla i ogladala
Offline
Mikie w salonie był przecież! Jak załatwił swoje sprawy to uznał, że przygotuje kolację, bo chyba marycha do rana nie będzie spała... więc na pewno zgłodnieje, dlatego pichcnił
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No ale ona poszla do sypialni i chuj. Zdziwila sie na widok zdjec jakies dupki z dzickiem. No i nie przypominala ona Diany. Wyszla w koncu i szukala go. W koncu w kuchni sie spotkali. Objela go od tylu przytulajac -Pomóc ci w czyms? -zapytala i korzystala z tego ostatniego dnia razem z nim
Offline
- Hmm... chcesz otworzyć wino?- zapytał zerkając na nią- Odpoczęłaś?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak...odpoczelam troche. Otworze wino -powiedziala puszczajac go -Chcialabym, zebysmy cos zrobili dzisiaj... skomponowalam melodie ostatnio...chcialabym, zebys to nagral i dodal rozne efektym bity...itp. Zrobimy to wieczorem?
Offline
- Jasne... możemy coś stworzyć... Masz też słowa do tego?- zapytał podając jej wino i korkociąg, a obok postawił kielichy i ją zmacał po tyłku.- Coś innego wolałbym z tobą robić wieczorem...- szepnął jej do ucha.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Miala slowa,ale wolala mu zrobic niespodzianke. -Stworzymy razem sama muzyke... -odparla mu i cmoknela go w uszko -Na co innego też znajdziemy czas...
Offline
- w takim razie pospieszę się z kolacją...- powiedział i wrócił do gotowania
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Otworzyla wino i patrzyla na niego -Na pewno nie trzeba ci pomoc. kochanie?
Offline
uśmiechnął się- Oh... nareszcie to powiedziałaś...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria miala lezki w oczach -Ja juz nie mam nic do stracenia...skoro wszystko sie znowu sypie. Czemu mam udawac, ze jestes mi obojetny...jak nie jestes...teraz wiedzac, ze nie moge byc z toba jest mi bardzo zle...
Offline
to wrócił do niej.- Maria.... to tylko na jakiś czas... Potem wrócisz i będziemy razem szczęśliwi... Mi też na tobie zależy i zaczekam tu na Ciebie... tyle ile będzie trzeba..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie moge cie prosic, zebys na mnie czekal niewiadomo ile...gdyby nie ja, nie mialbys problemow -zlapala go za reke
Offline