Nie jesteś zalogowany na forum.
Pocalowala go w czolko -Pora spac. Milych snow, Miguel.
Offline
- tobie również.. - powiedział uśmiechając się do niej
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Przytulila sie i zamknela oczy. Chciala szybko zasnac, bo miala dosc tego dnia
Offline
Hahahha przecież był znosny lol mikie jeszcze trochę rozmyśla, m. In. O swoim życiu po tym jak bd dziecko... Aż w końcu mu się usnelo na dobre
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria tez zasnela. Rano sie obudzila wczesniej. Pomyslala, ze podjedzie do ojca i obgafa sprawy z pogrzebem. Miguel spal i nie chciala go budzic. Pocichu wstala, ubrala sie, wezwala taksowke i pojechalaaaaa
Offline
Mikie sobie spał, ale w końcu się obudził i zdziwił się, że jej nie ma.. Ogarnął się, ale jej nie było nigdzie, więc ogarnął sobie śniadanie i wyszedł z domu, aby załatwić sprawy wytworni
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Przyjechala do domciu Miguela i poszla szybko cos zjesc. Zostawila tez dla Miguela jakby wrocil niedlugo. Sama zeszla na dol do studia i czekala na Gabrysia
Offline
Gabryś miał akurat dzisiaj swoje problemy i nie mógł się zjawić, ale za to zjawiła się diana i zadzwoniła dzwoneczkiem
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria wiec pracowala sama te chwile ha zapisala kawalek nowego utworu, zdby jak najszybciej zakonczyc te plyte. Jak uslyszala dzwonek to biegla do drzwi bo myslala, ze Gabriel. A jak zobaczyla Diane to sie zdziwila mega. Starala sie nie wybuchnac -Cos sie stalo?
Offline
Diana specjalnie dla niej miała dopasowaną bluzkę i ogrodniczki, aby jej brzuch się mógł odznaczać i maryśka mogła zazdrościć jej zdolnego plemnika Miguela haha
Diana sama się zdziwiła, no ale co ona mogła teraz począć? - Cześć...zastałam Miguela?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nie chciala teraz miec dziecka ale jednak zazdroscila ha
-Nie ma go...nie mozesz nas nachodzic...
Offline
to się dopiero Diana zdziwiła- Słucham? Nie nachodzę Was... przyniosłam dokumenty dla Miguela, aby je wypełnił, skoro chce być przy porodzie...- i jej pokazała teczkę.- Mogę je zostawić czy Miguel sam do mnie przyjedzie po nie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria nie wiedziala, ze on planuje byc przy porodzie! Juz sie zdenerwowala biedna:(
-Nie wiedzialam...wezme te dokumenty -wyciagnela rączke po nie
Offline
to Diana jej podała i już miała iść, ale uznała, że może i one powinny porozmawiać.- Właściwie to... może lepiej, ze nie ma Miguela i będziemy mogły porozmawiać o tej całej sytuacji?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nie wiedziala czy chce rozmawiac, ale nie umiala jej tak o wykopac stad.Westchnęła -Dobrze, wejdz...-wpuscila ja i poszly do salonu. Ale nie proponowala nic do picia bo nie chciala by dlugo zostala.
Offline
- Rozumiem, że sytuacja nie jest dla Ciebie łatwa, w sumie to chyba nawet Cię podziwiam, że mimo wszystko chcesz być z Miguelem wiedząc jaki bagaż się będzie za nim ciągnął...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jest ciezko i nie jest to przyjemna wiadomosc...nie tak sobie wyobrazalam zycie...ty pewnie tez. -polozyla dokumenty na stole chociaz nadal nie mogla zniesc tego, ze on chce byc na sali! -Ale kocham Miguela...i bez wzgledu na to czy by mial jedno dziecko, dwoje albo troje...i tak bym chciala z nim byc.Nie zabronie mu pomagac tobie teraz w ciazy, ani spotykania sie pozniej z dzieckiem. Ale my nie mozemy byc przyjaciolmi...nie mozna zyc we trojke...
Offline
- Oh nie oczekuję od Ciebie przyjaźni... Owszem, nie tak wyobrażałam sobie życie, ale i tak jest ono dużo prostsze niż kiedy ja i Miguel byliśmy razem... to nie tak, że pewnego dnia spakowałam się i uciekłam od niego..chociaż pewnie to tak może wyglądać dla kogoś z boku... Jednak to wszystko trwało u mnie miesiącami jeśli nie latami... Myślałam, że tak będzie lepiej, jednak wiadomość o ciąży mnie zszokowała i nie wiedziałam co zrobić... Nie mogłam tak po prostu wrócić i powiedzieć "cześć, będziemy rodzicami, bądźmy nadal razem, pobierzmy się i udawajmy, że wcześniej się nie rozstaliśmy"... Na początku byłam zła, że tak szybko się pocieszył, ale obecna sytuacja jest dużo łatwiejsza niż gdybym była z Miguelem... Więc jeśli obawiasz się, że odbiorę Ci Miguela to możesz być pewna, że tak nie będzie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Polowa jej slow jej przelatywala drugim uchem. -Nie mozesz tez wykorzystywac jego dobroci...jesli naprawde czegos potrzebujesz to ok...ale jak zobacze, ze jest inaczej to zobaczysz, ze jestem waleczna.
Offline
Diana spojrzała na nią zagubiona. - Co masz na myśli?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Po prostu na to nie pozwolę...-bo niechciala jej mowic wprost, ze dostanie w morde i sie skończy. -I powinnas sobie chyba kogos znalezc...byloby ci latwiej na przyszlosc z dzieckiem...
Offline
- Nie musisz się martwić o moje dziecko... ani o moje życie prywatne... Powiedziałam Ci wprost, że nie odbiję Ci Miguela, więc to Ci powinno wystarczyć... Myślałam, że jesteś zazdrosna o mnie, ale najwidoczniej nie ja jestem tu problemem, a moje dziecko...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To nieprawda. Nie chce tylko, zebys zaczepiala Miguela...zadna kobieta by tego nie chciała. Dziecko nie jest niczemu winne. Mysle, ze skonczylysmy rozmowe...Miguel odesle dokumenty...
Offline
- Chryste, Maria! Nie mam zamiaru pchać się w ramiona Miguela... - powiedziała wstając- Myślisz, że to takie przyjemne kiedy widząc, że dzwonią jego rodzice zastanawiasz się czy to właśnie ten telefon i za chwilę dowiesz się, że twój facet nie żyje?! A kiedy słyszysz, że na szczęście jest tylko ranny jedziesz do szpitala i czekasz na jakiekolwiek wiadomości jest lepiej? Nie, zastanawiasz się czy wróci do zdrowia, czy będzie taki sam. A potem sama się zastanawiasz ile jeszcze razy to zniesiesz.. Każdy telefon w nocy to wizja najgorszego...I nie pomagała kłotnie, groźby... Doskonale wiedziałam, że ani ja ani dziecko nie wygra z jego pracą.... Dlatego odeszłam i dlatego nie zamierzam znowu przechodzić przez ten horror... Jest caly twój... Nie proszę go o pomoc i zajmowanie się dzieckiem... Zgadzam się tylko na to czego on by chciał... więc zanim będziesz miała do mnie kolejne pretensje porozmawiaj z nim i przemyśl, czy jesteś gotowa być tą drugą... Za jego pracą, a nie za mną czy dzieckiem... cześć.- i sobie poszła, bo widziała, że nic nie dociera to co się miała produkować dalej
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nie zdązyła jej pobić:(
Jak zostala sama to oczywiscie, ze myslala o tym. Ale uznala, ze jest to straszne i rozumie jak mogla sie Diana czuc, jednak uznala, ze wytrzyma...i tak juz duzo wytrzymała. -Głupia...-powiedziala zaraz do siebie, ale o Dianie ha -To nie tylko przejmowanie sie, martwienie...ale tez opiekowanie sie...to jest zycie...
Offline