Nie jesteś zalogowany na forum.
Uniósł brewkę- Nie wyglądasz na zawiedzioną tym jak się sprawa potoczyła...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bo gdybym mogla cofnac czas, to i tak poszlabym do tego lasu...zeby cie poznac...-patrzyla mu w oczy
Offline
Uśmiechnął się- Nawet nie wiedząc czy tam będę? Właściwie to nie miało mnie tam być.... Zastępowałem kumpla, któremu wypadło coś...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Usmiechnela sie -Wiec bylo to przeznaczenie...
Offline
- w najgorszym wypadku poznalibyśmy się w akademii, bo nie sądzę, że odważyłabyś się przyjść do wytwórni
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To racja. Nie przyszlabym. Nie zrobilabym nic konkretnego dla siebie.
Offline
- A to niedobrze.... Nie powinnaś stawiać siebie gdzieś na samym końcu
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tego wlasnie mnie uczysz. Jestem ci za to wdzieczna-przytulila go
Offline
no to sam ją też tulił.- Będziemy musieli bardzo nad tym popracować... ale z każdym dniem chyba idzie ku lepszemu
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-tez tak mysle -usmiechnela sie -To co? Zjemy kolacje?-bo byla glodna i nie chciala juz czekac ha
Offline
- Jasne, a ja zadzwonię do dziewczyn ile się planują spóźnić... ah te kobiety, małe i duże...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie musisz, kochanie. Przeciez i tak przyjda, a my nigdzie nie wychodzimy.
Offline
- No dobrze....- powiedział i już ogarnęli tą kolację na stół, aby nie musieli głodować
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Mieli jakies zielsko i rozne dipy do tych nugetsow. Zaczeli jesc, ale Maria zastanawiala sie jak to bedzie jak to dziecko przyjedzie.
Offline
to nie musiała za długo myśleć, bo się w końcu zjawili i zadzwoniły dzwoneczkiem ha - Oo to pewnie one, zaraz wracam...- i jeszcze ją pocałował,a potem uciekł otworzyć
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Spojrzala za nim i wziela glebszy oddech. Czekala z niecierpliwoscia.
Offline
Nadia niestety nie mogła zostać... podała tylko walizkę małej i się z nią pożegnała, więc Mikie wrócił z bachorkiem - Nadia nie mogła zostać, więc zjemy w trójkę... już się znacie, wiec nie będę Was sobie przedstawiał..- no i usiadła gówniara i Mikie.
Gówniara ofc musiała zacząć od Maryśki. - Będziesz się ze mną bawić, jak tatuś będzie pracował?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ciezko jej bylo sluchac tego tatus ale nie chciala byc chamska i mowic dziecku ze to kurwa wujek!
Dziwnie sie czula, bo tez miala pracowac a nie nianczyc jakies dziecko:(
Usmiechnela sie milo -Pues...-zaczela zmieszana -mysle, ze na pewno znajdziemy sobie jakies ciekawe zabawy...w chowanego?
Offline
- Hmm w tym dużym domu to trudne.... ciocia Diana zawsze miała problem mnie znaleźć...- powiedziała i zabrała się za kolację.
Mikie się uśmiechnął do dzieciaka i do Maryśki.- Zanim będą wszelkie zabawy przypominam o zajęciach... Maria i ja będziemy pracować w studiu,a ty młoda damo masz cały dzień zapełniony i znam każdy punkt dnia, nie będzie lekko.... no chyba, że Damian będzie się bawił w nianie... to może być ciekawe..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria westchnela sobie cicho. Wyobrazila sobie to wszystko z Diana. Nie chciala byc gorsza:(
-Mozemy wymyslic inne zabawy jak juz bedziesz wolna i my z wujkiem skonczymy prace...moze w jakies ksiezniczki...?-wymyslala chociaz nie miala wprawy z takimi dziecmi:(
Offline
- Możemy,a czym się zajmujesz? - zapytała zerkając na Maryśkę, bo nie wiedziała jeszcze co o niej myśleć.
Mikie się uśmiechnął- Hmm będą korony i różdżki?- chociaż wolał swojej używać ahha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Usmiechnela sie lekko do Miguela -Mozliwe i mozliwe, ze nam pomozesz-zasmiala sie i spojrzala na mala -Mozemy zrobic korony i rozdzki z papieru. Umiem robic takie rzeczy. Teraz nagrywam swoje piosenki, ale tez maluje i gram na instrumentach...bede mogla ci pare rzeczy pokazac.
Offline
- Na fortepianie też? Możemy coś zagrać dla tatusia... Lubi kiedy gram... - powiedziała pewna siebie.
Mikie się uśmiechnął i uznał, że już im jest zbędny i same sobie poradzą bez niego.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Pewnie. Zagramy pozniej cos dla Miguela. Na pewno grasz swietnie. A Miguel zasluguje by mu bylo przyjemnie-spojrzala na Miguela w jego oczka a potem znowu na dziecko -Zjedz nugetsy...sa przepyszne.
Offline
Mikie więc się dosunął do maryśki i ją zmacał pod stołem, skoro mu o przyjemnościach zaczynała przypominać.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline