Nie jesteś zalogowany na forum.


- Litości... ta różowa? Chociaż z drugiej strony gdyby wysiadło ogrzewanie... może powinnaś wziąć dwie? I koniecznie jakiś dres, na wypadek gdyby było Ci zimno..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Wezme. Mam w domu. Ale czemu mam sie przejmowac? Moze bedzie kominek...poza tym mam co co najbardziej grzeje...twoje ramiona-zacieszala sie

Offline


zaśmiał się- Fakt, ale mówię poważnie... Musimy być przygotowani na wszystko..tym bardziej, że musisz być zdrowa na koncerty..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Bede brala witaminki i zdrowo sie odzywiala-cieszyla sie

Offline


- Hmmm tylko nie pomieszaj z antykoncepcją.- powiedział rozbawiony
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Jwstem odpowiedzialna-pochwalila sie -Nie boj sie, ze wpadniemy.

Offline


zaśmiał się- Oh mnie by to nie przeszkadzało, ale biorąc pod uwagę, że zaczynasz to nie byłby dobry pomysł... Wykluczyłoby Cię to na jakiś czas... Rok, może nawet 2 lata..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nawet chomikiem nie mielibysmy czasu sie zajac-zasmiala sie

Offline


roześmiał się- Nie znoszę gryzoni.. ale jakby się zastanowić można by znaleźć czas... Sama zobaczysz jak przyjdzie na to czas... przecież piosenkarki czy aktorki mają dzieci mimo, że pracują.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Tak, znam twoje nastawienie i chec do posiadania gromadki-zasmiala sie -Bedziemy miec w przyszlosci dzieci i wszystko pogodziny. Wiem to.

Offline


Zaśmiał się- Co dziwne dopiero przy tobie poczułem, że mógłbym mieć całą gromadkę... i nie porównuj naszych przyszłych dzieci do gryzoni, skarbie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


To olala gryzonie bo poczula sie po pierwszej czesci. Lukala mu w oczy -A jak sie poznawalismy i zaczynslismy zwiazek to bardzo sie balam, ze nigdy nie bede lepszs niz Diana wiedzsc ze die jej oswiadczyles.

Offline


- hmm... To teraz rozumiem dlaczego masz do niej taka awersję... Z diana było zupełnie inaczej niż z tobą... Jakoś tak... Nudno... Moja praca jedynym dreszczykiem... Skakaliśmy z etapu na etap... Żadnego spontanu jak np dzisiaj z tym ślubem... To by nie przeszło z nią..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-To nasze to cos wspanialego-usmiechnela sie -Wrocimy do tej rozmowy w domu, na spokojnie...-bo juz o czyms myslala. -A teraz dokoncmzy zakupy.

Offline


- no dobrze, to co poza piżamką weźmiesz?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Seksowna koszulke na dzis-podniosla brwwki I wziela jakas, a porem zauwazyla to-A moze ?

Offline


zacieszył się- tylko jeszcze ten dół za dużo zakrywa...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Musi cos zakrywac. Po to masz wyobraznie -zasmiala sie -Wezmiemy?

Offline


- Bierzemy...- powiedział uśmiechajac się. - Wszystko? W sklepie sportowym nam sporo zejdzie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Wszystko. Lecimy dalej-powiddziala i poszli do sportowego i sie rozgladali. Maeia nie wiedzial co chce -pierwsze lepsze...

Offline


Zaśmiał się- nie podobają ci się te sexy spodnie i kurtki?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Moze jakies czerwone bedzie w porzadku. Taki mi sie poodba...

Offline


no i tak im ładnie zeszło, Mikie ofc sobie też musiał wszystko kupić i się wpakowali do samochodu.- to co? Obiad na mieście?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie, nie. Chce juz do domu. To wazne-zacieszyla sie

Offline


to się zdziwił- Łazienka? - zapytał jak nic nie wymyślił mądrzejszego.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline