Nie jesteś zalogowany na forum.
Zacieszyla sie i wziela ciasto na widelczyk u podsunela mu pod ryjek
Offline
no to się miło poczęstował, a potem ją pocałował.- Mmm dużo lepsze po pocałunku
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bedziemy sie duzo calowac -zasmiala sie
Offline
- Hmm więc chyba czas na nas...- powiedział zacieszony
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To jeszcze szybko troche ciasta zjadla, popija winkiem i wstala. Poprawila kiecke. Migurl zaplacil i poszli na rynek
Offline
To dotarli do restuaracji i mieli wydzielone miejsce nawet, tak udekorowane:
gdzie czekały Victoria i Lucia haa
- Wszystkiego najlepszego, Maria! - zawołała Lucia z balonikami
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria byla w chuj zaskoczona. Tego sie niespodziewala za nic haAz jej sie lezka w oku zakrecila
-Co za niespodzianka...dziekuje...-powiedziala i przytulila najpierw Lucie skoro sie wyrwala z balonami, a pozniej mamuske
Offline
Mamusia miała kwiatki dla odmiany
- Wszystkiego najlepsze z okazji urodzin, Maria... Aby wszystkie twoje marzenia się spełniły..- powiedziała mamusia uśmiechając się do niej i ją przytuliła.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria mocno mamusie sciskala.Naweet ja cmoknela w policzek i wziela kwiaty. -Bardzo sie ciesze... -no i znowu musiala dziekowac Miguelowi ehh setny razjuz chyba.Spojrzala na niego
-Gracias...
Offline
Uśmiechnął się. - Nie masz za co... Lucia pomyślała o małym przyjęciu... Nie mogłem nic powiedzieć... Teraz skoro już jesteś spokojniejsza, że to nie kolacja we dwoje to śmiało możesz zaprosić znajomych...
I się Lucia skrzywiła na myśl o Sylvii ahaha - Ale zanim reszta gości dotrze to upominki... Skoro już masz gramofon to musisz mieć również czym i gdzie spisywać swoje utwory, kochana..- i jej podarowała pióro z piórkiem hahaha i zwykły zestaw piśmienniczy, jakby z tamtym sobie nie radziła ahha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To sie ladnie zacieszala -Super. Na pewno sie przyda. Znajomi juz byli po poludniu, ale napisze do nich, moze sie uda...-no i napisala do ludkow i nawet do ojca skoro byla mama Miguela ha. Tatus napisal, ze przyjdzie. Tony tez. Ale Silvia nie mogla na szczescie Lucii
Offline
- To może najpierw usiądźmy i zamówmy coś na początek.. Jakieś przystawki i słabe trunki? - zapytał Mikie i czekał aż damy usiądą. Obserwował Marię zastanawiając się czy jest zawiedziona, że nie spędzą kolacji tylko we dwoje czy wręcz przeciwnie.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Byla zadowolona, ze jest mamusia, bojak mowila Lucii, stesknila sie za nią.
-bardzo słabe...-bo nie chciala pic po ostatnim jak nie pamietala, ze sie z nim bzykala ha Luknela na niego. A pozniej na mame i Lucie -To miło, ze znalazlyscie czas...ja spedzilam czas ze znajomymi popoldniu. Nie spodziewalam sie nic wiecej...
Offline
- Mieliśmy nadzieję, że jednak jeśli organizujesz urodziny to w weekend a nie w tygodnie i znajdziesz czas na kolację.... Chociaż nie byłyśmy pewne czy zaprosić Miguela..- powiedziała Lucia i puściła oczko Marii..
Miguel to puścił bez komentarza i poprosił kelnera o szampana, skoro miało być słabe i jakieś przekąski zanim reszta ludzików się zjawi.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria tez nieskomentowala. Nie chciala byc chamska. Wkoncu przyszedl Tony, ze swoim chlopakiem.
-Co za niespodzianka! cudowne! A chcialas siedziec przed telewizorem -zasmial sie Tony i przywital sie ze wszystkimi, to samo chloptas. -Lucia moja, piekna jak zawsze -dodal milusio i usiedli
Offline
to ten sam co ostatnio? Co za kleksa ma na ryjku? ahahaha Lucia się cieszyła z komplementu i kelner przyniósł szampana i dla każdego po kieliszku i im rozlał
- Wznieśmy toast za Marię...- powiedział Mikie zerkając na nią.- Aby nigdy nie przestawała w siebie wierzyć...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dokladnie tak. Nasza kochana Maria -rzekl tony i wzniesli toascik
Usmiechala sie, bo byla zadowolona. Zerkala na Miguela i nie wiedziaa co ma myslec o nim
Offline
tort pewnie dostaną po kolacji haha Kelner im przyniósł jakieś przekąski, aby nie umarli z glodu haha i rzekł, że prosi o info kiedy będą gotowi złożyć zamówienie na konkrety
aaa i ofc misiaczek z pierwszego zdjęcia był też prezentem dla Maryśki.
- Maria mam nadzieję, że twój pierwszy koncert będzie w stolicy i oczywiście nas zaprosisz..- powiedziała Lucia po toaście.- Miguel powiedział, że na płytę też będę musiała poczekać od Ciebie... Nic nie da się zrobić, aby była wcześniej niż w sklepie? - zapytała uśmiechając się.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
I tatus sie zjawil -Hej. Najszybciej jak moglem.
Ucalowal Marie i przyniosl prezencik
Podziekowala i usmiechala sie. tatus nie byl zadowolony, ze znowi widzi Miguela, ale coz.
Maria odpowiedziala w koncu Lucii -Jak nie dasz wycieku do internetu to podesle ci jutro moją -zasmiala sie
Offline
Miguel też się średnio cieszył na widok tatusia, ale jednak tolerował go!
Mamusia się uśmiechneła do ojca maryśki, bo chyba tylko na pogrzebie ciotki maryśki się widzieli..
- Spokojnie nie wypuszczę jej dalej, ale później dostanę swoją z autografem? - zapytała uśmiechając się.
Miguel się uśmiechnął- Maria dzisiaj wybrała okładkę, więc będą za kilka dni... Część płyt Maria dostanie do własnej dyspozycji.. Zostanie przygotowanie całej pozostałej otoczki, ale terminy udało nam się zgrać...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Cristobal tez sie usmiechnal do mamusi i zagadal ją jak to jest byc babcia ha
dobrze, ze Maria nie slyszala. -Tak jak Miguel mowi...ja jeszcze jestem zakrecona w tym...i chyba nie musisz miec autografu, jestesmy przyjaciolkami -usmiechala sie do niej
Offline
Mamusia się jednak zaskoczyła tym pytaniem ahahha - Nie widzę dużej różnicy, chociaż przyznaję, że myślałam, że dopiero wnuków się doczekam po ślubie Miguela z Marią... Byli bardzo ładną parą, mam nadzieję, że jeszcze im się uda..
Lucia się zaśmiała.- Ale jak będziesz zapracowana będziesz miała nowych znajomych a starzy pójdą w odstawkę to przynajmniej będzie jakaś pamiątka...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bez urazy, ale to niemozliwe. Maria wie, ze po porzuceniu nie daje sie drugiej szansy. Poza tym Miguel ma teraz juz rodzinę,także nie ma po co sie tam pchac, prawda, seńora?
Maria spowazniala -Lucia...nigdy tak nie zrobie. Te lo juro.
Tony sie wtrącił -Maria sie nie zmieni.Znam ją. Ja sie nie obawiam. Zawsze o mnie pamieta, nawet jak jestem na dlugich wyjazdach.
Offline
- Dlatego spędza czas z Pańską córką? - zapytała jakże mądrze.
- Teraz pewnie będziesz również projektować dla Marii...- powiedziała Lucia zerkając na Toniego i Maryśkę..
A mikiemu zadzwonił telefon. - Przepraszam... zamówcie coś, a ja zaraz wracam. - powiedział i odszedł na bok.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria luknela tak za nim bo juz swoje wiedziala haha
Pozniej wrocila do nich wzrokiem i do mamusi. Usmiechnela sie do niej i nawet wyciagnela do niej raczke i ja pomiziala po rączce -Jestem zadowolona, ze moge spedzic z wami wszystkimi moje urodziny.
Offline