Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2
-To taki emocje we mnie wywolujesz…wielkie pozadanie…-dotknela go po ramieniu
Offline
- Gdyby tqak było.... już byłabyś na podłodze przy moim fiucie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Napila sie tequili, a potem sie przyblizyla -Obciagne go jak wrocimy…
Offline
Uśmiechnął się - Więc wymiękasz.... Myślałem, że jesteś odważniejsza...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Wychylila do konca tequile i ukleknela przed stolikiem. Zacieszyla sie -A teraz?
Alejandro sie od razu ruszyl i podniosl ja za reke szybko i ostro -Co ty robisz??!-uniosl sie zly jakby ja znal
Offline
Massimo już się cieszył! już chujek mu zaczynam drgać a tu chuuuuj się wpierdolił! Podniósł się i spojrzał na gościa z wkurwem - Jakiś kurwa problem??
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Gosciu puscil Gie i zlapal Massimo za fraki -Mam kurwa problem! To kobieta, a nie szmata!
Gia chciala sie ruszyc do nich, ale na drodze stanal jej jego przydupas.
Offline
- Nie interesuj się tym co robią inni... Zabieraj swojego chłoptasia i zabawiaj się w gender z daleka od nas.... - wyszarpał się od niego, bo nie bedzie gejek go za ciuszki obmacywał!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-uwazaj na slowo. Nie wiesz do kogo mowisz. Naciesz sie nia, poki mozesz-powiedzial do niego a wzrokiem go mordowal, a potem wrocil sie do Gii -Jak masz na imie?
-Gia…-powiedziala, bo sie w sumie wystraszyla nimi
Offline
To Massimo mu pokazał, że nie wie i NIE OBCHODZI go z kim mówi i nie patrząc na jego przydupasa, któy stał między Gią a gościem to przyłożył mu prawego sierpowego w ryj
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Massimo nie!-krzyknela wystraszona bo nie chciala znowu zeby sie bil
Alejandro wpadl w szal j zaczal go napieprzac i przydupas sie ruszyl i tez go zaczal okladac. Ludzie sie odsuneli, a szef dzwonil na policje
Offline
aa kiedy się bił? ahhaha
2 na 1?!!!! Biedak nie miał broni, bo zostawił w samochodzie:( więc to było niesprawidliwe, ale radził sobie jak mógł! i żałował, ze posłał Simone do domku, bo miałby większa szanse, no ale cóż... Unikał ciosów jak tylko mógł i sam atakował kiedy się nadarzała okazja, żeby na mięczaka wsród ludzi i gii nie wyjsc! i jakieś kung fu panda odwarzał
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Gia nawet sie rzucila na tego przyjemniaczka co ja zaczepil i jakims cudem udalo jej sie go za chwile odciagnac od Massimo, bo jak poczul jej dlonie to wymiekl -Tylko dzieki tobie go nie zabilem-powiedzial i zgarnal swojego przydupasa i wyszli
Gia podleciala do Massimo -kochanie…
Offline
Ale Massimo nie był tak miły i ją odepchnął od siebie, skoro jeszcze go upokorzył tamten! - Kto to jest?! - bo skoro ich zaczepił to uznał, że się znają
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Wszyscy na nich sie gapili. Gia miala lzy w oczach jak ją odepchnal -Nie wiem…nie znam go.
Offline
- To po jakiego chuja tu przyszedł?! - i jak się gapili to Massimo zmierzył ich wzrokiem - Na co się gapicie?! Zajmijcie się sobą!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Skad mam wiedziec?! Mowie, ze go nie znam. Pierwszy raz go zobaczylam. -jeszcze raz sie przyblizyla i go dotknela -Chodz, opatrze cie…
Offline
Odsunął ryjek, ale już jej nie odpychał - Nic mi nie jest, wracajmy do domu
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to poszla z nim i nic nie mowila. Pojechali do domu zanim zjawila sie policja
Offline
Strony: Poprzednia 1 2