Nie jesteś zalogowany na forum.


Westchnela 
-To nie twoja wina, wiec nie przepraszaj go.-powiedziala Maria
Tony sie udzielil -Dlaczego robicie taka drame? Kazdy zyje? Zyje. A jak miales jej pilnowac to sie zle spisales. I koniec zbednych tematow moi drodzy.

Offline


to mikei dopiero spojrzał na tego kulfona.- A ty to kto, żeby się wtrącać?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Tony Rodarte, przyjaciel Marii i znany projektant. Dziwne, ze nie slyszales...ale nie musiales. -machnął ręką
Maria lukała na Miguela zastanawiajac sie co teraz.

Offline


Uniósł brewkę, bo co to za krytyka- Nie ubieram się u znanych projektantów, a w sieciówkach, taki jestem bezmyślny...
- to akurat prawda... ale dobrze, że przypominasz cywilizowanego człowieka, braciszku- powiedziała Lucia uśmiechając się, ze orangutan zniknął.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Oh to tak jak Maria. Probujemy ja namowic z Silvia by szla bardziej za moda, ale woli wygode. Wiec chyba pasujecie do siebie -specjalnie rzekł Tony do Miguela i puscil oczko do Luci
-Pij swojego drinka, Tony...-powiedziała Maria

Offline


- Nie mnie to oceniać... przyślę ochronę, aby mieć pewność, ze wszystko dobrze poszło...Muszę wrócić do pracy- podkreślił słowo pracy, aby znowu nie oberwać, że coś robi źle..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Daj spokoj z ochrona...mozesz mnie odwiedz do domu i po sprawie. Nie bede juz uciekac do miasta...

Offline


- Nie będę już psuł obiadu z przyjaciółmi...- powiedział z ironią i wyszedł z knajpki
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Eres un imbecil! -krzykela za nim zla 
-Nie wracam tam -powiedziala do nich -Jade dzisiaj do siebie.
Tony az sie zlapal za buzke.

Offline


Lucia ją pomiziała po ramieniu- Spokojnie... nerwy tu nie pomogą.... może jednak będzie lepiej jak wrócisz ze mną... Porozmawiacie sobie na spokojnie na spokojnie... nie chcę cię mieć na sumieniu, Maria.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Dziekuje, jestes kochana, ale nie. Nie bedzie robil co chce -powiedziala -Jade do siebie. Mam to gdzies -dodala i poszla sobie od nich wkurzona na Miguela.
Tony az wstal za nia - Zostawila nas...Myslisz, ze to nie jest az takie powazne?

Offline


- Nie wiem... ale skoro Miguel przez te kilka dni się kręcił wokół niej, a dzisiaj go nie ma to może zagrożenie minęło... Jest raczej odpowiedzialny, nie zostawiłby jej samej gdyby coś jej groziło... tak myślę...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Niech ochłonie...ale mysle, ze wpadła -pokrecil głowka i usiadl znowu kolo Lucii. -W kazdym razie. Chyba sie jeszcze napijesz ze mną?

Offline


- Myślisz, że uprawiali sex??- zapytała zszokowana- Koniecznie potrzebuję drinka...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Zasmial sie -Nie mowilem w sprawie ciązy, no co ty. Nie sądze by Maria mu sie tak szybko oddała. -dodal i zamowil jej drinka -A ty masz kogoś?

Offline


- Dzisiaj nie... - powiedziała uśmeichając się- Opowiedz coś więcej o Marii... Nie jest taka szybka jak większość?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie jest. I nie miala nigdy szczescie z facetami. To same dupki byly. Jakby chcieli samego seksu, a jak nie chciala tak szybko bez uczucia to baj, baj. Noi duzo tez wycierpiala przez smierc mamy, ale sama widzisz, ze dobrze sie trzyma. A tu nagle ktos ja przesladuje, ze musiala sie ukrywac...wspolczuje jej. Ten twoj zarosniety braciszek nie powinien jej tak traktowac.

Offline


- Jak wrócę do domu porozmawiam z nim...czasem zachowuje się jak troglodyta...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Dzięki...ja juz tez sie zbieram, mam jeszcze sporo pracy. Tu zostawiam ci moj numer i propozycje. Chcialbym zebys byla moja modelka. Uszylbym na ciebie piekne kostiumy -usmiechnal si ei wylozyl tez pienioadze za wszystkie posilki i drinki -Daj znac jak sie zdecydujesz -dodal, pomachal jej i poszedl.

Offline


ojej lucia się rpawie posikała z radości hhahaha byłą zachwycona propozycją! ale dla zasady musiała odczekać zanim da mu znać haha Dokończyła swojego drinka i pojechała do domu szykując się na tornado z braciszkiem.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Przyjechali tutaj. Zajeli stolik. Pogladzila go po raczce. -co po kolacji zrobimy, Miguel? Mam rzeczy w mieszkaniu Tonego...moze na razie tam zostane?

Offline


- Uważasz, że tak będzie lepiej?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Wlasnie nie wiem...z tamta informacje troche mi sie wszystko zwalilo i totalnie nic nie wiem...

Offline


- to jest nas dwoje... Co chcesz zjeść?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Zjem spaghetti i napije sie wina...tym razem zjem ten posilek-usmiechnela sie

Offline