Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna


-Bardzo sie balam jak obudzilam sie w karetce...-miala smutna mine

Offline


Pomizial ja po ramieniu - wiem skarbie... Najważniejsze, że nic poważniejszego ci nie zrobili... Przepraszam, że z tobą nie zostałem
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie...to moja wina...ale przysiegam, ze nie ucieklam z lozka celowo...

Offline


Uśmiechnął się - ok, rozumiem, że nie mogłaś spać, maleńka...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-mialam duzo koszmarow...moze to byla zapowiedz tego co sie stanie nazajutrz-westchnela -Nie wiedzialam czy tata zadzowni po ciebie, nie wiedzialam czy przyjdziesz do mnie...

Offline


- obilbym mu gębę gdyby tego nie zrobił... Choćby nie wiem co się działo zawsze będę obok Maria..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Dziekuje...-wziela jego raczke i cmoknela go tam -chcialabym juz stad wyjsc...nie lubie szpitali.

Offline


- skarbie... Najpierw postaraj się troszkę zdrzemnac...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Dostalam troche lekow i wlasnie robie sie spiaca...bedziesz tutaj?

Offline


- oczywiście.. Chyba, że wolisz, aby ojciec przyjechał..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie...jestem juz duza. Wole ciebie -usmiechnela sie do niego

Offline


- w takim razie zasnij, a ja będę przy tobie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


To trzymala go za reke i zamknela oczy. Tabletki dzialaly, wiec po chwili zasnela.
Pielegniarka zajrzala so pokoju -Dobrze. Musi wypoczywac-powiedziala ciszej do Miguela -Pan jest jej mezem?

Offline


Uśmiechnął się - owszem, coś się dzieje? Mam się czymś martwić? Proszę nie oszukiwać..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Wie Pan, czasami jakies guzy moga wyjsc po czasie...ale nie myslalabym tak negatywnie. Zmieniac opatrunki i szybko sie wszystko zagoi. Musi odpoczywac. Pewnie policja zajmie sie poszukiwaniami tego kierowcy co zbiegl z miejsca wypdku. Za dwie godzinki zrobimy jej jeszcze jedni przeswietlenie i bedziecie mogli jechac do domu.

Offline


- dziękuję... Będę obserwował czy wszystko w porządku.. Jeśli będzie podejrzenie, że coś się dzieje to przyjedziemy na kontrolę...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Dokładnie tak-powiedziala i wyszla.
Maria spała i odpoczywala po nieszczesnym wypdku, w ktorym mogla zginac:(
Cristobal w pracy klął w myslach na Miguela ![[dblpt]D](http://www.herederos.oxn.pl/upload/oxn_pl/herederos/smilies/[dblpt]D.png)

Offline


Mikie ofc musiał w trakcie snu Maryski uruchomić swoje kontakty.. - znajdź Batmana i każ mu się że mną skontaktować.... Chuj mnie obchodzi jak to zrobisz..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Batman bedzie bardzo chetny jak sie dowie:D
Po 2 h jakos, Maria sie przebudzila i akurat przyszli po nia na badania-Prosze usiasc na wozek.

Offline


Mikie jej pomógł.. - zaczekam tu na ciebie kotku..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Pokiwala glowka i usmiechnela sie. Pielegniarka pchala wozek-Jak dobrze miec troskliwego meza-powiedziala i wyszly.

Offline


A mikie czekał na maryske i Batmana ofc
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Jak sie im udalo skontaktowac z Batmanem to mogli sie spotkac znowu w lesie tam gdzie wtedy i tez o polnocy.

Offline


Hahahha mikie był zadowolony. - będę, byleby był sam, pierdolony tchórz..
No i mikie miał nadzieję, że będzie mógł zabrać maryche do domu.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Naiwny byl? Jszzcze po tym co zrobili. Wiedzial, ze sam nie moze byc.
Po jakims czasie przywiezli Marysie. -Wypis juz jest. Mozecie jechac do domu. Ale niech dzisiaj Pani Maria lezy w lozku.
-Tak, rozumiem. Dziekuje.-powiedziala i wstala powoli z wozka -Badania wyszly dobrze. Nie ma zadnych krwotokow wewnetrznych-rzekla Mery do Miguela

Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna