Nie jesteś zalogowany na forum.
- Oł... więc chyba mam za długi jęzor... Nie chcialbym Ci mieszać, Maria...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie, w porzadku...chyba najbardziej obiektywniedo tegowszystkiego podejdziesz...lepiej niz Miguel czy Massimo. Kazdy inna wersja.
Offline
- A co Massimo ma z tym wspólnego? Podejrzany typ, ale czego się po nim innego spodziewać... więc co byś chciała jeszcze wiedzieć?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wiec nie przyjaznisz sie z Massimo? No i to ty jestes moim drugim menagerem?
Offline
- Hmm w zastępstwie za mnie pracujesz z Joaquinem... Jak znam życie to właśnie Miguel wyjaśnia z nim sprawy... i trochę współczuję Joaqunowi.. i jasne, że się nie przyjaźnię z Massimo... on sie trzyma tylko ze swoimi... a ja nie jestem fanem mafii..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Aha...mafii...-i miala taka minke
Offline
To teraz on na nią spojrzał - Hmmm bardziej Cię do niego ciągnie jako do bad boya? - zapytał unosząc brewkę
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Chyba nie o to chodzi...po prostu nie spodziewalam sie...a nie zrobilabympewnych rzeczy wiedzac to co teraz...
Offline
- No to inaczej... Gdybyś dzisiaj tu i teraz musiałabyś wybrać, kogo byś wolała? Massimo czy Miguela?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Taka minke miala -Za maloo nich wiem. Jkabym mogla wybrac? Hmm Massimo mowi, ze mnie kocha, a Miguel nawet mnie nie przytulil...
Offline
- w takim razie powinnaś poznać ich obu... to co? Zaczynamy?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Albo odejsc w siną dal -odparla mu i zabrali sie za troche muzyki w tym ciemnym jej swiecie.
Offline
niech idzie w chuj hahahaha
No i pracowali sobie, a Mikie jak załatwił sprawę z J. to kręcił się po wytwórni, aby nie przeszkadzać Maryśce, a musiała uczyć się samodzielności.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to pospiewala sobie z Gabrysiem troche i jej bylo o wiele lepiej. Nie myslala o niczym tylko o tekscie.
Offline
Gabryś ją pochwalił- Świetnie Ci poszło,... W ogóle nie czuję różnicy miedzy dzisiaj a twoim ostatnim koncertem...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to sie zacieszyla i usmiechnela milutko -Dziekuje...juz wiem, kogo bym wybrala...ciebie -zazartowala sobie
Offline
Gabryś się zaśmiał - Ja jestem poza konkursem...
no i w końcu wrócił Miguel
- Jak Wam idzie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bardzo dobrze -powiedziala w koncu na prawde zadowolona Maria od czasu jej amnezji -Dobrze mi to zrobilo.
Offline
- Świetnie, więc może uda się nam jeszcze wyskoczyć na obiad i wrócimy do domu, jedziesz z nami? - zapytał mikie zerkając na friendsa, ale ten się nie chciał, żeby konkurencji nie robić aahahha
- Mam już plany, woęc może następnym razem
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ok...szkoda. No to trzymaj sie, Gabriel -powiedziala Maria i zwrocila sie do Miguela -Zalatwiles juz swoje sprawy?
Offline
- Prawie, ale czekam na odpowiedź, więc możemu się zbierać... Nie muszę tutaj czekać na odpowiedź... a ty jesteś gotowa jechać?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak...jedzmy tam gdzie serwuja dobra pizzelub makarony -powiedziala i pojechali
Offline
Maria wysiadla przed wytwornia i rozgladala sie. Bala sie, ze jak tam wejdzie i nie znajdzie szybko Miguela to sie wyda.
Offline
Mikie sobie śmieszkował z Mai przy wejściu, więc ją zauważyli
- A to był taki piękny dzień...- zaczęła Mai z ironią jak zobaczyła Maryśkę.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Hola...-powiedziala i podeszla do nichi lukala na Miguela -Como estas?
Offline