Nie jesteś zalogowany na forum.
-Tak. Teraz juz mozemy wracsc do hotelu.
Offline
- Ay skarbie nie wracamy do hotelu... Czeka nas upojna noc w busie...- powiedział zacieszony.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ahhh to juz jedziemy....pogubilam sie-palnela sie w glowke
Offline
objął ją i pocałował. - No niestety nie mamy czasu na wiele przyjemności... Zwłaszcza jeśli chcemy uniknąć towarzystwa Gabriela..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To juz walizki sa w busie? Mozemy sie zbierac...wszystko mam.
Offline
- Uhh liczyłem na szybki numerek tutaj, ale widzę, że jestem bez szans..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Niestety masz racje-wzruszyla ramionkami
Offline
to uważniej się jej przyjrzał - Wszystko ok?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie za bardzo...nie podobalo mi sie twoje zachowanie...czulam obca osobe...
Offline
zaskoczył się - Co masz na myśli? To kiedy wspomniałem, że twój koncert to moja praca?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Cos w tym stylu...teksty o pieniadzsch, kiedy bylam zachwycona od razu po koncercie...nie wiem, moze insczej to zrozumialam wszystko...albo insczej sobie wyobrazalam...
Offline
- Ay przepraszam... Wiem, że to dla Ciebie wielka sprawa, a ja potraktowałem to jak każdego innego artystę
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wlasnie tak sie czulam...wiem, ze pracowalew tak nie raz...ale ja jestem teoja narzeczona...
Offline
uniósł brewkę. - Myślałem, że nasze życie prywatne i służbowe to dwie różne sprawy i to odróżnimy...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Hmmm...chybs to troche cos innego. To byly moje przezycia jako czlowieka a nie pracownika po prostu...inaczej chyba pdpchodze do tego...
Offline
- Przepraszam, skarbie... Obiecuję, że jutro nie popsuję Ci tego dnia, si?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie popsules mi dnia...tylko ten moment...nie chce cie zmienisc, Miguel. Jesli tak do tego podchodzisz to sie z tym pogodze...-ale juz wiedziala, ze nie obiecs, ze bedzie tak chciala
Offline
- Mogę ci to jakoś wynagrodzić?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Moze chciala go troche ukarac -Po prostu wszyscy zachowali sie lepiej niz ty...mozemy juz o tym po prostu nie myslec.
Offline
- Si....ruszajmy w drogę - powiedział jak wyszedł na najgorsze, chociaż gdyby nie on to nic by nie miała na własne życzenie! I podreptali do busika - Chcesz coś zjeść, napić się albo obejrzeć w tv?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Jej chodzilo tylko o reakcje iw sparcie. Wiedziala ze dzieki niemu to ma i nie byla to sprawa o to.
-Wykapie sie i poloze...-i mieli tam prysznic wiec poszla tam sie odswiezyc
Offline
No to zostawił ją w spokoju, żeby nie śmierdziała w łóżku hahah i poczęstował się whisky, miał nadzieję, że brak Gabrysia nie będzie dla niego torturą
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Jak sie wykapala to ubrala wygodna koszulke nocna i przylazla do tej sypialni -czy cos jeszcze mam dzis zrobic odbosnie naszej pracy, szefie?
Offline
hahaha jak wygodną???
Miguel uniósł brewkę - Hmm to zależy.... może na początek zdjęłabyś tą koszulkę?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie, nie. Musze byc preciez wypoczeta. Trzeba sie grzecznie polozyc.
Offline