Nie jesteś zalogowany na forum.


A Maria ofc sie wystraszyla. To bylo dziwne. Miala jego bluze na sobie to schodzila po cichu za nim.
A przed drzwiami stal przemoczony ich kumpel drwal Z konikami. Trzymal je za lejce -Znalazlem konie. Poznalem tego jednego-powiedzial bo szatana nie bylo ale na jednym przyjechali do jego chaty

Offline


Mikie się zaskoczył, ale to podejrzane mu się wydawalo - Nie za często się spotykamy?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-To ci od straszenia zwierzat. Znalazlem ich kryjowke z materialami. Byly tam tez te konie. Nie musisz dziekowac-bo pogatygowal sie w deszczu ha a tu takie cos. Wiec Maria podleciala zeby wyszlo ze maja kulture -Dziekujemy bardzo!

Offline


Miguel spojrzał na Maryśkę - Wracaj do łóżka, Maria.. Zaprowadzę konie i wrócę do domu..- miał nadzieję, że pos,łucha i poszedł z konikami
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Dziekujemy Panu. Jeszcze tak pada...-skrzywila sie, ale bala sie go troche wpuscic
-Nie przeszkadza mi to. Zawsze pomagalem ludziom w okolicy, ale jestescie nowi...maz sie moze obswiac...
-Wszystko w porzadku. Moj maz tez jest bardzo wdzieczny Panu...
-Jestem Juan.

Offline


Mikie zaprowadził koniki do stajni i ich boksów. Pościągał siodła aby się koniki nie męczyły od tego cieżaru - teraz już jesteście bezpieczne w domu, przez kilka dni odpoczniecie od tych wszystkich wojaży...- jeszcze rozczesał grzywy konikom i dopiero wtedy wracał do domku, a tam co?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Juan sciskal dlon Marii, bo sie poznali, a potem sie oddalil niezauwazajac Miguela, ale Maria to zauwazyla -Miguel...caly mokry znowu jestes!

Offline


- Pada deszcz, więc czego oczkiewałaś? - zapytał śmiejąc się - Wracaj do łóżka, wezmę prysznic i do Ciebie przyjdę..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Ayy...idz kochanie. Teraz juz mam ulge, ze konie wrocily, ale nie chce bys sie ty rozchorowal.

Offline


- nic mi nie będzie...- i poleciał do łazienki i od razu pod prysznic
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Maria zajrzala jeszcze czy gia sie nie obudzila, ale bylo ok. Poszla do sypialni. Sciagnela juz bluze jego i w samej koszuli wlazla do lozka i czekala na niego przy zgaszonym swietle

Offline


Mikie raz dwa się wypluskał i w ręczniku poszedł do sypialni i musiał zaświecić swiatełko, aby ciuszki wyjąć hahah
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Kurwa ha to otworzyla galy jak zapalil -Czekam na ciebie.

Offline


usmiechnał się do niej - już idę...- wrzucił bokserki i rzucił ręcznik na bok, a potem zgasił światełko i wpakował się do łóżka. - Już jestem cały twój
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Czy prowokujesz swoja spokojna zone?-zasmiala sie

Offline


- Nie, idziemy grzecznie spać - powiedział zamykajac ślepka
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Cmoknela go w czolko i pomiziala po wloskach, a potem sie wtulila znowu -Kocham cie...spij dobrze

Offline


- Dobranoc...- i zaraz mu się usnęło
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Maria troche go mizial z 15 minutek, a potem zasnela. Z rana obudzil ja placz Gii, wiec wygramolila sie delikatnie i poleciala do corki i sie ni zajmowala.

Offline


to Mikie, idealny dawca nasienia spał sobie dalej nieświadomy, że ktoś się drze na pół domu ahhaha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


No to Maria nie pospala za dlugo;( juz ja ogarnela. Zeszla na dol i tam juz sofia sie krecila i akurat zrobila jakecznicy cala patelnie -O jak dobrze. -zacieszyla sie Maria -Gie nakarmie, a potem niech raczkuje...i niech juz staje na roczek.
-Mysle, ze jest szansa. Dziewczynki szybciej niz chlopcy staja na nogi.

Offline


i nie mogla być gorsza od nieznośne brata!!! hahaha
Mikie powoli się budził, ale jak nikt go do szczęscia nie potrzebował to jeszcze nie wychodził z łóżka
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Dani go potrzebowal hahaha zaskoczyl go tak, ze jak sie obudzil to przylazl do ich sypualni, ale zastal tylko ojcs to coz. Wskoczyl do lozka i zaczal go ciagac za brode

Offline


łahahahahhahahahaha mikie pożałował, że się obudził - Mam cię nasłała?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Dani sie smial-Nie ma mamy. Ty jestes. Wiesz co mi sie snilo? Duzyyy moj samochod, ze latal.-pokazywal mu jak duzy

Offline