Nie jesteś zalogowany na forum.
Zaśmiał się- wiec bez dzieciaków? Sofia się ucieszy..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Aa Gia juz byla po roczku wiec! I juz chodzila!
Usmiechnela sie -No niestety...ja za Danim biegac juz nie moge...
Offline
wyśmiał ją hahhahah - Ojej... i co my teraz zrobimy? Jeszcze masz szansę dogonić Gię..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zasmiala sie -Bez przesady. Jakos daje rade... z toba jeszcze sie dobrze pieprze-podniosla brwi
Offline
- Jakbyś miała inny wybór...- powiedział zacieszony - to co z tym śniadaniem?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dam ci skonczyc-rzekla milo i siedziala
Offline
roześmiał się - Maria! halo! nie myśl o moim fiucie, tylko powiedz co chcesz zjeść... Ta ciąża cię ogłupia- powiedział rozbawiony. - Ale najważniejsze, że oboje dobrze się czujecie... I musimy pomyśleć co dalej... Zostajemy w Puebli czy wracamy do domu przed porodem?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Chce urodzic w Meksyku...i juz tam zostaniemy. Ta odskocznia tutaj miala byc na czas ciazy. Chcialam, zeby dziecko bylo zdrowe...zbeysmy mieli mniej problemow, klopotow, stresu...i jest dobrze. Jestesmy zdrowi -usmiechnela sie -A cchce zjesc owsianke z owocami....i chce bardzo juz sie z toba pieprzyc...
Offline
Uśmiechnął się - Cieszę się, że wracamy... Będę spokojniejszy, że gdyby młody wyrwał się wcześniej na świat to nie będziemy tyle w drodze... Tym bardziej, że poprzednio zawsze było przed czasem... Będziemy musieli w końcu pomyśleć o imieniu... Żadne głupie...- i robił jej owsiankę, skoro miałą takie marzenie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Oblukala jego tyleczek i myslala o tym, ze by go posciskala:D -Jesli chodzi o imie to moze...Javier.
Offline
- Podoba mi się.... Żaden twój ex nie miał tak na imie... - i dostała swoją owsiankę
a sam usiadł z tościkami.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wlasnie mialam ochote na borowki! -zacieszyla sie i zaczela jesc -Mmm. Przepyszne -pochwalila go usmiechajac sie -Codo imienia to mi sie podoba, bo wlasnie nie mam zadnych skojarzen. Pasowaloby do naszego dziecka...Javier Arango.
Offline
- ciekawe jak twój pupilek zareaguje na brata... Gie spycha, bo jest dziewczynką, a tu będzie wojna...- powiedział zacieszony.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dani nie jest az tak zazdrosny...jest coraz starszy i juz bedzie lepiej.
Offline
- Hmm... ah tak? A twój braciszek? Nadal jest o Ciebie zazdrosny, a macie wiecej niż 5 lat...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wiesz jaki z niego brat...teraz to sie wcale nie interesuje -wzruszyla ramionkami -Miguel...moze po sniadaniu wrocimy do sypialni...
Offline
Uniósł brewkę - Nie wyspałaś się?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wyspalam -podniosla brewki
Offline
- hmm więc po co chcesz wracać do sypialni? CHcesz się przebrać na naszą wycieczkę?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie...w sumie ta sukienka jest odpowiednia...chce tylko...zebysmy sie pieprzyli...
Offline
zaśmiał się - Już myślałem, ze tego nie powiesz... jak chcesz się pieprzyć?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Mozemy od boku...-usmiechnela sie -I zobaczymy co nas najdzie w trakcie...-zagryzla warge i dotknela go po kroczu juz
Offline
- Raczej jakie będziemy mieli możliwości...- powiedział zacieszony i dokończył śniadanko.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jest sporo mozliwosci...-podniosla brwi -Jeszczw troche bwdziemy miec ogrsniczone mozliwosci...ale i tak jest przyjemnie.
Offline
- Hmm już masz dość, ze nie wszystko możemy? - zaoytał zacieszony
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline