Nie jesteś zalogowany na forum.
-Tez chce sie dowiedziec kto to byl. I powinnam nosic bron przy sobie...Miguel wie, ze umiem strzelac.
Offline
- Żebyś mogła go odstrzelić w wolnej chwili? Nie liczyłbym na to - powiedział uśmiechając sie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Myslisz, ze bym nie odstrzelila? Jestem odwazna-zacieszyla sie
Offline
- Dlatego Miguel woli nie ryzykować... - powiedzial usmiechajac się.
A mikie jak podyskutował z pielegniarką i przypomnial jej, ze jej płaci za opiekę nad maryśką i liczy na lepsza współpracę to wrócił do nich. - Już jestem, Domenic może wrócić do swoich sprawe
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wiesz...Domenic to jedyny twoj brat, ktorego lubie-zasmiala sie i skrzywila -ay.
Offline
- Dlatego jeszcze tu jest..- powiedział i zzerknął na DOmenica, który zacieszony poszedł. Mikie usiadł na łóżku obok niej. - Nie ma żadnej poprawy? Może jednak powinnaś zostać w szpitalu...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jest poprawa...ale przy gwaltownym skurczu troche boli. Moze jestem zbyt ekspresyjna...postaram sie nie wydawac dzwiekow-mrugnela do niego i zlapala go za reke
Offline
- Jutro przyjedzie lekarz Cię zobaczyć... Mam nadzieję, że będziesz się czuła coraz lepiej z każdym dniem
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-W porządku...jeszcze trzeba załatwic kobiete ginekologa...dowiemy sie czy to chlopiec czy dziewczynka.
Offline
- Też będzie... - powiedział uśmiechając się - I zostanie nam przeżyć twoją rodzinkę..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Umiesz ich podejsc...uwielbiam cie sluchac jak z nimi rozmawiasz. Podniecasz mnie wtedy-zacieszyla sie
Offline
zaśmiał sie- Ah, więc teraz jesteś ciekawa jak będę z nimi rozmawiał o naszym dziecku?? chyba nas nie będzie kiedy tu dotrą
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jutro dotra, wiec nie mamy gdzie zniknac, a nie bedziemy udawac, zd nie m nikogo w domu-podnioska brwi
Offline
- Hmm... to się jeszcze okaże, kochanie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Co zrobiles piekegniarce?
Offline
Zdziwił się - Nic! Dlaczego miałbym jej coś zrobić? Żyje i ma się dobrze
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ay kochanie, zartuje sobie-pomiziala go po rączce -Jesteś spięty...
Offline
- Martwię się o Ciebie.... Jak tylko zjawimy się an Sycylii będę spokojniejszy..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Teraz jestem w domu. Tu nikt mi nic nie zrobi. Przeciez obiecywalam ci, ze cie nie zostawie-usmiechala sie milo
Offline
- Nawet gdybyś chciała to już Ci nie pozwolę na to..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No tak...bardzo chciales tego dziecka.
Offline
- Maria... Chcę Ciebie, dziecko jest dowodem naszej miłości... Nie możesz myśleć, że jesteśmy razem dla niego
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dobrze...wybacz, ze tak powiedzialam-rzekla -Pomozesz mi sie rozebrac i zalozyc koszule nocna?
Offline
- Jasne, chociaż możesz spać bez koszulki - powiedział unosząc brewkę
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To pomoz mi sie rozebrac...-usmiechnela sie
Offline