Nie jesteś zalogowany na forum.
- Zaraz się dowiem.... - powiedział i wygrzebał się z łóżka i otworzył drzwi i miał zdziwko - oh... Mogłem się domyślić,a ty uprzedzić..- powiedział zerkając na domenica, któy się uśmiechał, bo wiedział, ze taka będzie minka.
- Macie gości, na mnie już czas.... Podać kawkę, herbatkę?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie trzeba-powiedzial ojciec i wparowali do sypialni jak zauwazyli mariw w lozku. Dobrze, ze byla przykryta, skoro nie miala gaci. Tatus byl tu pierwszy raz to sie rozgladnal szybko.
-Maria hija-rzekla mama
I usiadla kolo niej -jak sie czujesz?
Maria luknela za Miguelem, a potem na nich -Spiaca, wiec dlugo nie zabawicie...
Offline
- Niech będzie kawa i woda - rzucił do DOmenica, któy poszedł na dół i zastanawiał się co Maria myśli na widok rodziców, gdy ona jest bez majtek, aż mu się brewka uniosła- Jak widać, Maria ma się całkiem dobrze...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak o nia dbasz, ze lezy po postrzale?-rzekl tata i pokrecil glowa
-Przestan, tato.
Offline
- Pracuję nad tym... - powiedział jak już tatusiek musiał się wtrącać.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Na pewno nie jest zle, maria?-zapytala jej mamusia a tatus sie unosil dalej -trzeba bylo pracowac wczesniej! Nie wiesz, ze masz wrogow!? Trzeba bylo kogos innego narazac, a nie moja corke!
-Nie krzycz, corka lezy chora!-uniosla sie mamusia
-Nie jestem chora...
Offline
I już Mikiego uruchomił!! - I kto to mówi... Sam narazałeś rodzinę, więc masz najmniej do powiedzenia...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Gowno wiesz!-rzekl glosno tatus
-Jestem w ciazy!!-krzyknela Maria skoro towarzystko takie
Podenerwowane bylo. Tatus sie uciszyl i go zatkalo. Mama myslala, ze sie przeslyszala -Slucham?
Offline
- Maria...- powiedział jak się wygadała hahahaha - Przepraszam, masz odpoczywać, bez denerwowania się..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak, jestem w ciazy. Bedziemy miec syna...przed chwila byla u mnie pani doktor...wszystko z dzieckiem ok, wyprzedzajac wasze pytania. Wszystko idzie nie po waszej mysli ze mna, verdad?
-Nie mow tak, kochanie...bardzo sie cieszymy. To cos pieknego, ze jestes w ciazy-powiedziala mama
Tata sie przyblizyl -To prawda...
Offline
Mikie się zgubił! Nie wiedział czemu miałoby iść nie tak z nią, skoro była mężatką, więc dziecko nie powinno być problemem ahha Wrócił Domenic z kawką dla wszystkich i soczkiem dla Marii, a potem się wycofał jak czuł tą gęstą atmosferę wokół ludków haha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Widze, ze wam sie nie podoba, ze tu jestem...-powiedziala maria
-To nie tak. Tata niepotrzebnie sie uniosl. Cieszymy sie, ze jestes zona Miguela i ze bedziecie miec dziecko-uspokajala ją mamusia
Offline
- więc mam nadzieję, ze nie macie nic przeciwko, że święta spędzimy z daleka od Was...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jak to? Nie spedzimy razem?-zapytala mama
-Nie spedzimy razem. Spedze je z moim mezem daleko stad. Tak postanowilismy. Chcemy spokoju-usmiechnela sie niewinnie
-To beda pierwsze swieta na ktorych nie besziesz z nami-rzekl tata
-Doroslam...
Offline
mikie był z niej bardzo dumny jak podskakiwała do rodziców ahhahaha - Wygląa na to, że bedziecie mogli nacieszyć się pozostałymi córkami, a my przyjedziemy później Was odwiedzić...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dobrze sie dopasowaliscie z charakterami co?-zapytala mamusia
Maria sie zasmiala -Ayy bardzo dobrze. Ale nie bede wam opowiadala przeciez o seksie.
Tata pokrecil glowa.
Offline
Mikie się zacieszył i wrócił na swoje miejsce, skoro siedzieli jak sępy nad nią. - Jak widzicie, Maria ma się coraz lepiej, już nawet żartuje... Ma najlepszą opiekę i to co się stało więcej się nie powtórzy
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-widzimy...i jestesmy w razie co...jakbyscie czegos potrzebowali. To taka dobra nowina, ze jestes w ciazy...nasza najmlodsza coreczka. Kupimy jakies ubranka dla chlopczyka. Mysleliscie nad imieniem? Moze Juan po dziadku?-zapytala mama
-Renata, przestan. To staroswieckie imie.-rzekl tata
-Jeszczs nie myslelismy...damy sobie z tym rade. Kocham was, ale meczycie mnie dzisiaj...
Offline
- To chyba te ciążowe humorki... - powiedział uśmiechajac się. - Wybaczcie, ale Maria jest już zmęczona, mało spała...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Spij wiecej i sie oszczedzaj. Dzwon jakbys czegos potrzebowala-nachylil sie nad nia ojciec i ja cmoknal w czolo, a potem podszedl do Miguela -Jesli jeszcze raz cos jej sie stanis to osobiscie sie z toba policze-powiedzial mu ciszej
Mamusia sie zegnLa z Marysia.
Offline
- Pieprz się...- odpowiedział równie cicho i z pełną miłością do tatusia.- Pogódź się, że wybrała mnie...- zerknął jeszcze na staruszka, aby widział baardoz wyraźnie triumf na migowym ryjku.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Mama podeszla do nich -No to idziemy. Szkoda,ze tak krotko, ale niech Maria odpoczywa. Bedziemy w kontakcie-rzekla i zabrala mezulka i poszli
Offline
- Wygląda na to, że wszystkie odwiedziny na dziś mamy z głowy...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
I sie okryla szybko -Rozmowa z rodzicami bez majtek...
Offline
zaśmiał się - Stresowałaś się, że zauważą?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline