Nie jesteś zalogowany na forum.


- Maria... to było 30 lat temu... Byłem dzieckiem i nic z tego czasu nie pamiętam... Dla mnie to jak opowieść o obcym człowieku..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Ale jednak ta kobieta cie urodzila...byles dla niej wszystkim te 6 lat...-powiedziala i napila sie -A twoj tata? Byles z nim blisko,’prawda?

Offline


- Raczej tak...Wszędzie mnie zabierał... Od razu było wiadomo, że będę jego następcą w biznesie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-A poza biznesem...czules od niego jakas troske i milosc?-wypytywala go bo cos musialo miec wplyw na jego chorobe psychicxna ha

Offline


- Wiele z nim zwiedziłem, nauczył mnie wielu rzeczy... Twoi rodzice nie poświęcali Ci czasu?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Poswiecali duzo...jestem najmlodsza...mialam przechlapane. Nie moglam sie nigdzie ruszyc, wiec czasami sie uciekalo...takze mam wprawe-wystawila mu jezyk

Offline


zaśmiał się - Chcesz spróbować uciec stąd?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-To tajemnica... nie musisz wiedziec wszystkiego...

Offline


- Yhy... więc Domenic będzie chodził z tobą nawet do toalety
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Przewrocila oczkami i westchnela-Nie bede uciekac...

Offline


- Wiedziałem po tym wcześniej tutaj, że tego nie zrobisz- powiedział zadowolony z siebie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Po czym?-zapytala hmjak nie ogarnela o vxym mowi dokladnie

Offline


- Hmm.... poranek, śniadanie... Pewnie gdyby nie Carmen pokazałabyś jaki z ciebie spec w obciaganiu
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie jestem jedna z twoich dziwek, zeby byc specem...

Offline


roześmiał się - Nie mam żadnych dziwek, nie złość się..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie zloszcze sie...ale pamietam jaka miales mine jak tamta tobie to robila...

Offline


przybliżył się do niej - Będę miał podobną gdy ty będzie TO robiła..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Nie chciala juz tego wspominac. Luknela na jego usta, a potem w oczy -Zabierz mnie na rower...

Offline


- Zobaczymy czy pilna z ciebie uczennica...- powiedział i poszli do ogrodu. Mikie wyciągnął ochranicza na kolana i łokcie.- kask też CI potrzebny?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie zaszkodzi-rzekla bo miala uraz gahaga i zalozyla wszystki i luknela na siebie jak wygladala smiesznie i na niego -Jest ok?

Offline


kask miała wsciekły róż hahahah - Jak 5latka ale jest ok...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Zasmiala sie i juz czula winy ochrony jak to widzieli. Jak dwa psychole.
-jak mam na to wsiasc? Od razu sie wywale: nie nabieram na tym rownowagi...no w sumie to bylo 19 lat temu...

Offline


- tak jak na mojego penisa wczoraj...- powiedział patrząc na nią i trzymał rower, aby mogła się wpakować na siodełko
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Przez niego tylko w glowie miala tamten seks, ze nawet ona na nim byla!:( szok!
Usidla na siodelku i trzymala sie jego jedna reka a jedna kierownicy

Offline


- I jak? Wolisz siodełko, wibrator czy mojego fiuta? - zapytał z niewinną minką
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline