Nie jesteś zalogowany na forum.
Simonek wrócił i OFC, że o wszystkim doniósł!
- Elisa mnie nie dziwi... Jedyny plus, że jeszcze może się złamać skoro była ciekawa co w liściku... ale teraz to ona musi wykonać ruch... Albo sama przyjedzie albo więcej Alessio nie zobaczy... Skoro nie pojechała jeszcze do kliniki to jest szansa, że zmieni zdanie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Mikie po zdaniu raportu dokończył kawę, bo śniadanie mu nie wchodziło, a potem poszedł się wykąpać, skoro maryska się wybierała w odwiedziny
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zajechala po dom i od razu poszla do srodka szukac dziecka
Offline
Akurat mikie wyszedł z sypialni i jak ją zobaczył to miał taką minkę
- Jak Ci mogę pomóc?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Przyszlam po Alessio…
Offline
- Oczywiście.... - powiedział nawet lekko się uśmiechajac i ją minął. Wolał nie stać na pierwszej linii ognia hahaha, kierował się do swojego biura.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To szla za nim zaskoczona w chuj ze tak gladko poszlo. Zrozumiala, ze alceptuje i ja prowadzi do dziecka -Nie zabieram go i nie bede ci utrudniac go widywac. Mozesz go zabrsc kiedy bedziesz mial czas.
Offline
hahahah myślał, że pójdzie do pokoju dzieciaka a nie za nim! hahaha - Darujmy sobie te uprzejmości, skoro zamierzasz pozbyć się naszego dziecka...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie zamierza pozbywac sie dziecka, bo to jeszcze nie jest dziecko. A w ogole by tego nie bylo gdyby nie twoje klamstwa!-uniosla sie znowu -Gdzie Alessio?
Offline
Odpowiedział jej spokojnie - A kiedy uznasz, że to już jest dziecko?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To twoja wina, wszystko co sie dzieje…mogles poczekac…nic by sie nie stalo…a pare lat…bylabym gotowa…przyszlabym i oznajmila ci radosnue, ze znowu bedziesz ojcem…kupilibysmy znowu male buciki, ubranko…bys mogl dotknac brzucha…czuc jego ruchy…ale wolales to wszystko zniszczyc, zniszczyc mnie…wiec juz nic nie bedzie…nigdy.
Offline
- Nie możesz mieć pewność, że byłabyś gotowa... Na Alessio też nie byłaś gotowa... Może nadal nie jesteś.. Co twoi rodzice na to co zamierzasz zrobić?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Moi rodzice sa daleko stad. Mam im powiedziec co zrobiles? Przestan zganiac wine na mnie! Pozalujesz tego…
Offline
- Niby jak? Znowu się rzucisz z pięściami na mnie? Ja tylko sprowokowałem sytuację... to ty podjęłaś decyzję... Dziwię się, że jesteś tutaj, a nie w klinice.. To chyba był twój priorytet..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Niczego sie juz o mnie nie dowiesz. Bo juz nas nie ma. Pytam sie gdzie jest dziecko…
Offline
- W twojej macicy - powiedział unosząc brewkę.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Hahahaha
Miala facepalma
-Pewnie twoj plemnik to tez dziecko-pokrecila glowa -Gdzie Alessio? W swoim pokoiku?
Offline
- Przecież wiesz gdzie ma pokój, więc nie wiem po co pytasz... Piłaś coś?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bo prowadziles mnie tu!-krzyknela na niego i poszla syzbko do pokoju dziecka
Offline
- Co? Wariatka... jak nic..- zabrał się w końcu za pracę czekając aż wróci do niego
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Przyszla do jego pokoju, ale go nie bylo. Pozniej polecials fo sypialni, s nastepnie do jej zastepczej sypialni, ale tez nic. Zaczela go szukac wszedzie -Alessio? Gdzie Alessio! Nianiu?!
Offline
Niani też niw było haha miguel jak usłyszał, że ona sie drze to uznał, ze wszystko wraca do normy w domu hahah
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Domenico?!-latala po domu i juz wiedziala, ze nie ma tu dziecka, ani zyczliwych jej ludzi. Wiec wrocila do gabinetu Miguela i spojrzala na niego -I co teraz? Bedziesz ukrywal dziecko przed jego matka?
Offline
Mikie zakończył rozmowę i spojrzał na nią
- Maria...chyba nie czujesz się najlepiej... co ty znowu wymyślasz?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Oparla sie o jego biurko -Zaraz cie zabije…
Offline