Nie jesteś zalogowany na forum.



Tak na niego patrzyla. Alurat nie mowila mu ze marzy o innym w lozku

Offline


- No powiedz to... jesteś zła, bo według Ciebie odtrąciłem Cię...a to oznacza, ze twoja miłość się skończyła..o tak - i pstryknął sobie paluszkami, żeby jej to lepiej zobrazować.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Odtraciles mnie, ale to byl dopiero poczatek wszystkiego…czego teraz chcesz? Co chcesz uslyszec?!-sie tez uniosla skor on zaczal znowu krzyczec

Offline


- Wszystkiego? Nie ma nic innego, Maria! Przypomniało Ci się o czułościach jak przestaliśmy się pieprzyć! Nie mów, że jest inaczej! Nawet gdy uznaliśmy, że zapomnimy o kłótni zamiast mnie dotknąć, przytulić, zaproponować jak moglibyśmy spędzić resztę dnia, przykleiłaś się do mojego fiuta! Tym jest dla Ciebie czułość i miłość do mnie!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-To spytaj Domenico…wczesniej jak z nim rozmawialam wspominalam o czulosciscj, sex to cos innego…wybacz ze zsczepilam palcami o twojego penisa przez spodnie…to bylo straszne…myslalam, ze tym przelamie lody po prostu!ty mnie nawet nie dotykales, wiec co cie boli? Chciales bym cie wtedy zlapala za reke czy przytulila? Prosze cie! Jak cie chcialam trzymsc za reke to gafales nie nie jesges w liceum!

Offline


- Wtedy tak... ale oczywiście, znowu ja się mylę, a ty wiesz lepiej czego ja chciałem i chcę...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie wiem czego chciales…jak wtedy nie zareagowales to przestalam…ale tez zaczepialam cie z ramie…szkoda ze tyllo urazilo cie ze dotknelam twojego penisa…przykro mi…na prawde mi przykro…jestem okropna zona…dlateho juz mnie nie bedziesz widzisl…zarsz znikne ci z oczu…

Offline


- Nie mogę się doczekać.... - rzucił z sarkazmem.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Idealne pozegnanie…-powiedziala tylko i poszla do dziecka

Offline


Niania miała łeb kwadratowy od nich. Mikie się znów bronił - Przynajmniej rzekła więcej iż to głupie "do zobaczenia"...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Alessio spal, wiec go ucalowala i patrzyla chwile na niego. Chcialo jej sie plakac wiec zalozyla juz okulsry na nos. A pozniej wyszla z domu i wsiafla do auta czekajac na ta glupia ochrone

Offline


Domiś się do niej przykleił - Jedziemy też po Anę? Chyba nie myślałaś, że pojedziesz beze mnie - powiedział zacieszony- Chociaż chętnie bym od was wypoczął
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Westchnela -Nie mam ochoty na rozmowe. Jade sama…ruszaj…

Offline


- Ok, jedziemy... - wziął jeszcze dwóch ochroniarzy i jechali do SPAAAA, ale nie ma tematu hahahahah Zrób!! a ja ide robic tortille
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


hhahah nie, przeżywał, że go nie słuchała! że robiła co chciała, wiec jej kazał spadać, a kiedy przyszedł przeprosić to kazała mu spierdalać i dała mu w ryja hahaha a potem rzekła, ze nie wie kiedy najdzie ją ochota, a kiedy jej rzekł, ze zaczeka ona wolała się bawić sama zamiast z nim hahaha ot cała tajemnica wielkiej awantury hahaha Domenico jej powiedział wprost, że uraziła jego męską dumę hahahahaa
Mikie jak dostał info od Domisia, że wyjechali to zjadł śniadanie i poszedł popracować, żeby potem zajrzeć do dzieciaka, skoro miał czas na odpoczęcie od jej humorków
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Mikie jak się napracował to wrócił do sypialni i ich kartki, więc w końcu wpisał na jej listę brak dzieci, a potem dodał jeszcze rozwód, skoro znowu go nim straszyła, dorzucił jeszcze hasło "sędzia"
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Szkoda ze nie pamietal ze przed klotnia mu powiedziala ze moglaby kiefys miec to drugie dziecko! Ale i tak juz zmienila znowu zdanie:p

Offline


On też już zmienił, ale tego nie zamierzał jej notować na liście hahahahah
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Nic nie robił, siedział grzecznie w domku i podziwiał jak dzieciak śpi, bo nie chciało mu się wracać do pustego łóżka.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Mikie też w końcu poszedł spać do siebie, a rano uznał, ze jednak wolał się z nią kłócić niż żyć w takiej ciszy... po śniadaniu zabrał dzieciaka na miasto.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Mikie wrócił do domku z dzieciakiem i przekazał go niani, a potem się ogarnął i czekal na nią zwarty i gotowy
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Jak DOmiś nie odbierał to zadzownił do drugiego ochroniarza, który mu doniosł co się tam wyprawia, więc się Mikie spakował w samochod i sam się tam wybrał.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


To Dom pewnie odwiozl Ane do domku.
Maria z Miguelem dojechali do swojego. Maria po drodze go gladzila po ramieniu, bo musiala sobie jakos napiecie rozladowac. No i poslzi do srodka

Offline


a niech stracę i domiś ją też tutaj przywiozł hahaha
Pewnie poźno było to nikt na nich nie czekał:( - Odpoczniemy w sypialni - powiedział i ją tam zaprowadził.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


To Ana zaciagnela doma do pokoju goscinnego ktory dostala bo mial z nia spac po takich przezyciach.
Usiadla na lozku i westchnela sobie. Raz ze tu w koncu byla, w swoim domu, a dwa po tym co przezyla z tym atakiem. -Chyba to do mnie jeszcze tak mocno nie dociera…ze to sie wydarzylo…

Offline