Nie jesteś zalogowany na forum.


- Nic nie zaczynamy.... jestem miły dla swojej żony..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Usmiechnela sie -Jestes sprytny. Ja cie znam.

Offline


- Chodźmy do łóżka....- powiedział zerkając na nią, skoro taki sprytny był
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Chodzmy…-rzekla wylaczajac od razu tv i poszli

Offline


To jak dotarli to mikie zrzucił ciuszki, ale bokserki zostawił i wpakował sie do wyrka. - Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Lukala na niego i tez sie rozbierala. Ale wszystko sciagnela i nago weszla do lozka -Bedzie.

Offline


Uniósł brewkę jak wpadła nago do wyrka - Dzisiaj musisz mi odpuścić...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Ale chyba moge sie przytulic?

Offline


podniósł rękę, aby mogła się przytulić. - Zapraszam, o to nie musisz w ogóle pytać...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


To sie przytulila i zamknela oczka -Tak jest bardzo dobrze.

Offline


- Dobranoc, Maria.. - powiedział i zaraz mu się odleciało mimo natłou myśli, w jego małej prawie łysej głowce
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Ona tez dosc szybko zasnela, bo tez byla zmeczona tym dniem.

Offline


A rano wcześnie Mikie się obudził i cóż... Jak już był świadomy co i jak to się cichaczem podniósł z łóżka, pozbierał jakiś dresik i poszedł biegać, skoro od miesiąca tak dobrze nie miał!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


:(:(
Obudzila sie i sie zdziwila, ze go nie ma. Miala nadzieje,ze wszystko ok i sie lepiej dzis czuje. Poszla pod prysznic, a potem sie ubrala i szukala go po domku

Offline


Mikie poczuł, że żyje jak nie musiał się przed nikim tłumaczyć i nikogo do pomoc targać. Nawet podczas biegania zadzwonił do swojej cizi z NY z podziękowaniami za pomoc i zaprosił ją do Mexico na kawkę haha A wracając kupił wiechcie dla Maryśki, skoro milusiego Mikiego jej będzie brakować hah
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


No to w koncu na siebie wpadli -O jestes…biegales?/bo zapewne byl spocony ahaha

Offline


Po miesiącu to był jak grubas po spacerku haha cały mokry hhahha - Wcześnie wstałem i nie chciałem cię budzić - pocałował ją, skoro ona nie chciała haha - Po drodze wstąpiłem po kwiaty dla ukochanej małżonki...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Usmiechnela sie i wziela kwiatki do swojej kolekcji bo ost tez dostala co postawila w sypialni -Bardzo dziekuje, kochanie. Dobrze sie juz czujesz?

Offline


- Tak, dzisiaj jest już dużo lepiej.... chyba powinienem się z Massimo skontaktować w kwestii wieczoru kawalerskiego dla Santiago...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Wieczor kawalerski macie za kazdym razem jak idziecie do klubu.

Offline


Zaśmiał się - Nie jesteś chyba zazdrosna, że spędziłem trochę czasu z braćmi i kuzynami?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie…mowie, ze to tak wyglada jak kawalerski. Chlopwy bawia sie z panienkami alkoholem i koksem…takze ten kawalerski Santiago nie bedzie niczym nowym.

Offline


- W takim razie wymyślimy coś innego... bez panienek i używek....Za kogo ty nasz masz? Pierwotniaków?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Nie ni, skad…na pewni cos wymyslicie-powstrzymywala smiech

Offline


Zaśmiał się - Jesteś okrutna, że w nas nie wierzy
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline