Nie jesteś zalogowany na forum.
-Zostaw mnie!-wyrywala sie i juz jej krew leciala -Ty klamco pieprzony!!!
Offline
Jak ją trzymał to ją usadził na łóżku. - Ani myśl się ruszyć! Trzeba to zszyć! Wytrzymasz bez znieczulenia?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wypieprzaj-powiedziala patrzac mu w oczy
Offline
Zmierzył ją - Odpowiadaj na pytania!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to sie slrzywila jak ja bolalo bardzo -wracaj do gabinetu do niej, pewnie nadal na ciebie czeka. A ja zajme sie soba sama.
Offline
- Masz jeszcze coś do powiedzenia? - i zadzwonił do swojej pani doktor - Garcia potrzebuję Cię... Niewielka rana, ale pacjent trudny, niewspółpracujący.... Nie dam rady tego zszyć....Pośpiesz się i weź coś przeciwbólowego...- i się rozłączył i zerknął na nią - Będziemy mieć gościa, więc bądź grzeczna... Gdzie masz obrączkę? W gabinecie została?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dostales nia w swoja falszywa gebe...sam powinienes wiedziec gdzie jest. Pozbierales ja z podlogi? Czy anna ja przechwycila dla siebie? Po co byla ta farsa ze slubem? Po co to wszystko bylo? Mogles mnie pobzylsc teoche i zostawic.
Offline
- Mogłem, ale tak mam więcej zabawy... - powiedział zerkając na nią - Jak się czujesz? Masz jeszcze sporo sił?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Juz tracila sily i prawie mdlala -nie moge na ciebie...patrzec...
Offline
- Świetnie, ale to nasz najmniejszy problem- i lekko! ją po buźkę oklepał - Trzymaj się, Maria... Nie chcę Cie odsyłać do szpitala, ale musisz wytrzymać... Garcia za chwilę tu będzie... Jeśli będziesz nieprzytomna nie odpuści nam... Proszę Cię, zostań ze mną... Opatrzy Cię i będziesz mogła odpocząć, ale jeszcze nie teraz... Opowiedz mi jak było w klubie, Maria... z kim byłaś?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-ty i ona...jak mogles...-powiedziala juz lefwo i zamykala oczka
Offline
to mocniej ją po buźce okładał - Maria, spójrz na mnie.... Powiedz jak mnie nienawidzisz...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bardzo...-odparla i sie trzymala jeszcze ale juz jej glowka leciala
Offline
Na szczęście dotarła pani doktor- dokończymy pozniej- powiedział mikie do maryski i usunal się, aby pani doktor mogła działać. - później ci wyjaśnię, zajmij się nią... była na imprezie...jeśli to coś znaczy...
Pani doktor spojrzała na maryske - co piłaś Maria? Bralas jakieś leki albo używki? Nie podam znieczulenia bez tych wiadomości...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Prawie nic..wypilam...pare lykow whisky, ale zwymiotowalam.a ta rana stad...bo nie chce go znac...
Offline
- w porządku.... wiec podam znieczulenie... po nim tez będziesz mogła się gorzej czuć... - zerknela na mikiego i podała marysce środek na uspokojenie, a potem zajmowała się jej reka.
- jak na parę łyków jestes strasznie marudna... jak zostaniemy sami porozmawiamy sobie w czym problem...musze zadzwonić do Dominika, wiec zostawię was same....- no i wyszedl na chwile.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria byla spokojna jak dostala srodek, ale przezywala dalej -naprawdw go pokochalam...a on mi zrobil cos takiego...tak szybko po slubie...nie rozumiem...
Offline
Pani doktor na nią lukala - wiec to jednak Miguel cie zranił? Pokłóciliście się? Moze lepiej jak spedzosz noc w szpitalu... uderzył cie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zdradzil mnie...zranilam sie sama...-westchnela -Nie jestem szalona...musialam to zrobic, bo mialam tam czipa...
Offline
- wiem... sama go tam wprowadziłam.... wiesz, że jemu się to nie spodoba? Jeśli coś ci się stanie nie będzie mógł Ci pomóc....znaczy nie tak jak do tej pory...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ja nie bede z nim. Zdradzil mnie, wiec to koniec. Niech da mi spokoj.
Offline
Mikie wrócił do pokoju.- jak idzie?
- świetnie, juz kończę...- powiedziała i dokończyła zszywanie- za tydzień zdejmiemy szwy, nie powinno być śladu. Czy coś ci przepisać przeciwbólowego, Maria?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie, dziekuje...jutro pewnie bedzie mniej bolalo...nie to co zdrada...
Offline
- na to nie pomogę.... - opatrzyła jeszcze jej rane - bandaz zmieniajcie 2 razy, rano i wieczorem.... za 3 dni można tylko plaster przykleić....po zdjęciu zszow będzie już bez opatrunkow, kuruj się Maria- i poszła sobie.
- odpocznij, jutro porozmawiamy...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jasne...nie mamo czym rozmawiac. Kamery masz w calym domu. Ogladnij sobie co robiles w gabinecie jak weszlam no i wczesniej...czego wiedziec nie chce. Nie bede sluchac tlumaczen bo nie interwsuje mnie, ze die zdarzylo. Jutro sie pakuje i wyprowadzam. To koniec tego smiesznego malzenstwa-powiedziala spokojnie i polozyla sie do lozka
Offline