Nie jesteś zalogowany na forum.
nie jego to co mu tam hahahahhaah
No i w końcu dotarli do wioski i Maryska mogła podziwiać ludków innych od niej
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to Maria sie jakos lepiej poczula i mniej bala. Nie znala ich jezyka ha ale podeszl ai kazdemu raczke podala w poblizu i nawet pogladzila male dzieciatke -Jakie piekne...-az sie wzruszyla
Offline
ich kierowca coś tam dyskutował z wodzem plemienia, a mikie się kręcił przy Maryśce - Kochanie, chyba hormony ci za bardzo buzują - powiedział jak ta znowu chciała przeżywać hahaha - Dasz sobie radę? Pomogę Gordonowi przynieść rzeczy dla ludzi
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
maria btyla super ubrana, bo miala dobre buty i oslaniala tez swoj leb. -Tak...porozdaje rzeczy dla ludzi...-i ukucnela do dziecii ich winala -Hola...holaaa.Jestem Maria,a ty?
Offline
To Mikie ją zostawił z dziećmi, którzy się jej przyglądali, odważniejsi nawet do niej podeśli jak miała inną głowę od nich
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
to ich gladzila po glowkach i usmiechala sie. byla zadowolona, ze poznala rdzennych mieszkancow
Offline
Mikie pomogł kierowcy z paczkami, a potem wrócił do Maryśki - I co? Już ci się bardziej podoba? Chcesz zjeść pieczoną kozę, która jeszcze biega wokół bydła czy wolisz kanapki?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wole kanapki...-powiedziala od razi -Moge pomoc rozdac paczki im...
Offline
- Nie ma potrzeby, później rozdzielą sobie ubrania i koraliki według swoich zasad... Chodź, oprowadzę Cię po wiosce i ruszymy dalej, tam zjesz coś co cię nie obrzydza, chociaż koza jest znośna w smaku...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie chce jesc kozy, ktora zyla przed chwila i ja widzialam...-powiedziala i pomachala ludziom jak odchodzili dalej -Byee! -usmiechala sie -Aletu jest milo.
Offline
zaśmiał się - Kochanie, czy tak samo podnosisz do krowy, świnki i kurczaka? Życie na wsi chyba nie jest Ci pisane
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No bylismy na wsi, wiec wiesz jak jest -podniosla brwi -Wole zwierzeta przytula ci glaskac.
Offline
- Na szczęscie gdy zamawiam steka nie narzekasz, że przed chwilą ten kawałek mięsa biegał po czyjejś ziemii
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bo sama chce tego steka zjesc -zasmiala sie -Wtedy o tym nie mysle.
Offline
mikie ją zaciągnął za jedną z tych glinianych chatek - a o sexie na masajowej ziemi? - zapytał zacieszony i ją pocałowal
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Mowisz serio? -zapytala i odwzajemniala pocalunki -Chcialabym...
Offline
ale mieli peszka, bo się dzieciaki zleciały i ciągnęły ich do przodu - Dopracuję ten plan...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria sie zasmiala i szla za dziecmi -No niestety.
Offline
to dotarli do ludków i mogli podziwiać taniec plemienny, nie godowy hahaha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria az niewiedziala co sie dzieje hahah -Oni maja tam jakies sprezynki? -szepnela do Miguela
Offline
zaśmiał się i ją cmoknął w policzek - Nie, nic tam nie mają...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Usmiechnela sie do niego, a potem bila brawo tym mudzinom
Offline
a potem się spakowali i pojechali do domku, żeby maryśka już nie musiała się niczego bać hahah Weszli do pokoju i Mikie spojrzał na nią - Zmęczona?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Jak wrocili to napewno byla zmeczona -Oj tak. Marze tylko o tym by zasnac...ale to byl cudowny dzien. Dziekuje tobie, Miguel.
Offline
Uśmiechnął się - Nie ma za co... Idź pod prysznic, a ja zamówię nam kolację do pokoju.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline