Nie jesteś zalogowany na forum.


Wziela witaminki i popila woda. Odlozyla szklanke na stolik. -Dziekuje…mozesz usiasc obok…

Offline


- wtedy skończymy bez ubrań...- powiedział i znowu sobie nalał whiskacza
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nikt nie moze wiedziec, ze tutaj jestem i ze mial miejdce ten wypadek…-patrzyla na niego jak dalej pil

Offline


- Jak zamierzasz im wyjaśnić samochód? tył się wyklepie, ale będzie widać... chcesz zamówić nowe częsci?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie sprawdzaja mnie tak dokladnie…moge zamowic nowe czesci..daj znac swoim kolegon…

Offline


- trochę ta zabawa cie wyniesie twoja zabawka do najtańszych nie należy...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Mniej niz rzeczy od prady i LV? -podniosla brwi -Nie chce, zeby rodzice wiedzieli i tym wypadku. Bo by sie zaczeli znowu martwic, a juz maja mnie chyba dosc…i na pewno nie byliby zadowoleni wiedzac, ze jestes tu..

Offline


Uśmiechnął się- będą to podobne ceny.... co im powiesz jak zadzwonią z zapytaniem gdzie jesteś...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-W pracowni…mialam uszyc sukienke dla matki…ale nie mam weny…czuje sie tak jak wygladam-pokazala na swoje wloski

Offline


- hmmm... wiec jest bardzo dobrze... w domu powiedzieli cos innego?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Javier tylko widzial i uznal, ze wygladam jak nieszczescie.

Offline


to w końcu usiadł obok niej. - Widocznie przyzwyczaił się oglądając cię w ciemnym włosach... Jest interesująco... - pocałował ją znowu jak już był obok
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Gia na chwile zapomniala o tym co sie wydarzylo we wloszech i odwzajemnila, a potem odsunela go powoli za ryjek -Nie rob tego, Massimo…nie jestesmy juz razem…

Offline


- Chyba nigdy nie byliśmy... ale możemy spróbować od nowa...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Ja chcialm byc…ale ty tylko sie bawiles mna…nie bedziemy juz probowac…to bez sensu…-spojrzala w podloge

Offline


- nie bawiłem się tobą.... wszystko co robiłem bylo, bo tego chciałem..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-A nie bo tak sie umawiales z Simonem? Albo zeby miec z tego jakies korzysci?-spojrzala na niego

Offline


- nie obchodzą mnie inni, gia...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-To dlaczego mi groziles bronia, do cholery?!-uniosla sie

Offline


- nie groziłem....dobrze się bawiliśmy...wiesz do czego to był wstęp...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Mowie o grozbach slownych…ze zabijesz moja rodzine…”chyba nie chcesz, zeby komus z twojej rodziny stala sie krzywda”…

Offline


- nie brałem tego na poważnie.. przecież nie zrobiłbym nic.przeciwko tobie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie musiales mnie straszyc w ten spodob…

Offline


Uniósł brewke- aż takie wrażenie to na tobie zrobiło?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Mowiles wtedy serio…byles zly. I oczywisciec ze zrobili wrazenie…-odparla i walnela sie na tej kanapie i zamknela oczy

Offline