Nie jesteś zalogowany na forum.
- Nie, ale jak będziesz w szpitalu to zajrzę do warsztatu i zobaczę jak idzie im z twoim samochodem... mam nadzieję, ze w tym tygodniu już go bedziesz miała
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dziekuje bardzo…bedziemy w kontakcie. Mam nadzieje, ze ojciec die obudzi i zacznie wszystko wracac do normy.
Offline
- Też mam taką nadzieję, chociaż pewnoe to będzie długi proces...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Pomozemy mu… mama najbardziej zapewne…
Offline
- Jak będziesz potrzebowała pomocy to daj znać....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dobrze…dziekuje…jestes mily-odparla i zjadla sniadanko-To wezme taksowke i uciekam…
Offline
- Daj spokój, podrzucę...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Usmiechnela sie -To super…to ubieraj sie. Poczekam-pomiziala go po policzku
Offline
- A wieczorem wrócimy do rozmowy...- bo ofc, że jej nie odpuści! Poszedł się ładnie ubrać
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie wiem do jakiej…-powiedziala do siebie. Jak wrocil to pojechali pod szpital
Offline
Massimo wrócił grzecznie do domku i załatwiał swoje sprawy aż nie napisała, że niedługo wróci, więc zabrał się za szykowanie obiadku dla ksiezniczki Gii haha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Gia przyjechala tutaj i zadzwonila ladnie dzwoneczkiem.
Offline
Massimo jej otworzył. - Jak było?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-chyba dobrze…obudzil sie i niedlugo go przeniosa na normalna sale…chyba mi wybaczy…-powiedziala wchodzac i podala mu pudeleczko z …
-Bylam jeszcze w domu…znalazlam w internecie przepis i upieklam dla ciebie…
Offline
ooo zeżarłabym!
- Nie musiałaś....- zamknął drzwi i odłożył pudełko na bok i zajrzał do srodka. - sama to zrobiłaś?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak…chcialam dac ci troche wloch tutaj…
Offline
Zaśmiał się - Jak zatęsknię to tam wrócimy... Nie ma tam źle... Zjemy obiad, a potem zabierzemy się za deser..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-oh a co zrobiles na obiad? -usiadla zadowolona, ze upichcil -Bo pachnie cudownie.
Offline
Zaśmiał się - Spaghetti, abyś też miała coś z Włoch.... - no i podał im żarełko, aby każdy mógł sobie nałożyć ile chce
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nalozyla sobie duuuzo, zeby sie mogl zdziwic -Wyglada to megaa. Dziekuje, kochanie-cmoknela go w policze
Offline
hahaha nie spodziewał się, że tylko sałatki żre haha - Tylko w policzek?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Usmiechnela sie i skoro jeszcze nie wsadzila nic do geby to pocalowala go z jezykiem -Prosze bardzo…
Offline
- Już lepiej.... - po besosku sam sobie nałożył i zabrał się za żarcie. - a jak ty się czujesz po tym wszystkim?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Tez zaczela jesc -Lepiej…moglam z nim pogadac…przeprosilam…mowil, ze to nie moja wina, ale tylko z tego powodu, ze ma takt. Wszyscy wiedza, ze moja…postaram sie, zeby zapomnial i mi wybaczyl. Poza tym, juz bedzie tylko lepiej. Wyzdrowieje…i mama jest przy nim. Uwielbiam patrzec na ich milosc…zawsze chcialam to samo…nigdy nie widzialam ladniejszej milosci niz ich.
Offline
- Więc masz wysoko podniesioną poprzeczkę.... Nie tak łatwo ją przeskoczyć... - powiedział zerkając na nią.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline