Nie jesteś zalogowany na forum.
-Masssimo?napijesz sie z nami?
Offline
Marianek uniósł brewkę, więc Massimo nie mógł wymięknąć ehh - Do dzieła... Jak wszyscy to wszyscy
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Moj dzielny facet-gia podala kieliszki i mezcala -Mariano rozlewaj
Offline
- No tak, skoro jestem najmłodszy to muszę mieć najgorszą fuchę....- no i rozlewał, skoro sam się chciał napić.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Jak juz mieli po kielonku to sie usmiechnela -Za przyszlosc-wzbiosla toast
Offline
Wszyscy się z nią zgodzili i napili się. Massimo wolałby ofc whiskacza, no ale nie miał wyboru, więc chlusnął to co mu polali i się nie krzywił
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Gia aie usmiechnela -Mariano juz jest pijany-zazartowala bo sie pewnie od dziecka drocxyli
Offline
Marianek się uśmiechnął i na nowo polał
- Jeszcze mi wiele brakuje, ale muszę się oszczędzać, bo wieczorem wyskakujemy do pubu... Jutro mam wolne od szpitala, więc dzisiaj mój dzień....może też wyskoczycie z nami?
Massimo zerknął na Gię - Chcesz iść?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jesli Massimo pojdzie ze mna…-spojrzala na niego
Offline
Massimo się zaśmiał - Możemy iść... Nie mam nic przeciwko
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wiec zaszczycimy was nasza obecnoscia kuzynie-usmiechnela sie
Offline
Marianek się zaśmiał - Ohh chyba będziemy musieli rozwinąć czerwony dywan dla Was
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dla ciebie. Zebys mial gdzie spac jak sie nawalisz.
Offline
- Słyszeliście to? Bezczelna jest...Charakterek po tatusiu wychodzi - powiedziałek rozbawiony Marianek
Wujaszek się zaśmiał - w koncu córeczka tatusia, to nic dziwnego, że są tak do siebie podobni
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-A zawsze jakos bylam grzeczna jak mamusia-wruszyla ramionkami i sie zasmiala
Offline
Marcelo się zaśmiał - Twoja matka i bycie grzeczną..... Nie bez powodu masz tyle rodzeństwa, Gia
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To, ze mam zboczona rodzine to wiem od dawna-zasmiala sie i przytulila do ramienia Massimo
Offline
- Po tym jak się przy was bzykali to dziwne, że jesteście normalni...- powiedział rozbawiony wujaszek, a Massimo zerknął na Gię
- Dużo widziałaś?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-jak bylam mala to tego nie pamietam…pozniej cos sie trafilo, jak przemykali do sypialni czy zdazylo im sie bzykac na korytarzu. Urywki widzialam i kazdy widzial z nas…w sensie javier i daniel.
Offline
Mariano się skrzywił - Okropność! Dobrze, że my z Renatą nie mieliśmy takich traumatycznych przeżyć... te pomarszczone ciała, sflaczale takiee!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Gdzie pomarszczone? Moi rodzice wygladaja dobrze-zasmiala sie
Offline
Marianek się zaśmiał - Gia....serio? Nie ma co się oszukiwać....W tym wieku to już grawitacja robi swoje i żadne operacje nie pomagają
Marcelo się zaśmiał - Ahh więc tak nas widzicie? Jako pomarszczonych staruszków?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-chyba musisz sobie dolac Marcelo-zasmiala sie -Wazne, ze moj mezczyzna nie jest pomarszczony…-zerknela na Massimo
Offline
wujek musiał się bronić teraz haha - Moja droga, już niedługo sami będziecie pomarszczeni....Dobrze, zbieramy się...Skoro chcecie iść na miasto wieczorem, a jeszcze muszę porozmawiać ze swoimi kobietami życia...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dobrze. To dziekuje ejszvze raz Marcelo za pomoc i jestescie mile widziani tutaj-usmiechnela sie
Offline