Nie jesteś zalogowany na forum.


-Wszystko jest mozliwe…otworzysz wino?-zapytala i dala mu otwieracz bo miala tu wiele rzeczy
-I powiedz cos o sobie…nic nie wiem, poza tym, ze pracujesz w warsztacie i jako model.

Offline


- Co jeszcze chciałabyś wiedzieć? - zapytał i otworzył winko - Masz kieliszki?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Mam…tylko gdzie…-wstala i zaczela szukac -Moze gdzie sie urodziles…cos o twoim zyciu-powiedziala i sie wspinala na szafke na paluszkach i az teoche poldupka jej wyszlo bo miala krotka spodniczne

Offline


- W Trapanii... jako dziecko wyprowadziłem się stamtąd i przed przyjazdem tutaj mieszkałem w Mediolanie... - jak się rozkręciła to podszedł do niej i ją objął od tyłu.- Wystarczy poprosić o pomoc..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


To miala to o czym marzyla. -Prosze teraz o pomoc…

Offline


Puścił ją jedną ręką i wyjął kielichy, skoro nie załapała, że to tylko głupi powód był do innej zabawy! - Proszę...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


To sie przekrwcila przodem do niego -Dziekuje…-patrzyla mu w oczka juz maslanymi oczkami

Offline


to był tak miły, że ją usadził na szafce, gdzie się wspinała, żeby znowu mu nie uciekła i ją pocałował za ten maslany wzrok.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Sie tak poczula, ze go zlapala tak i odwzajemnial

Offline


to jak się poczuła ładnie to ofc, że korzystał i to na całego! więc jeszcze ją po udkach macal i się pchał pod jej spódniczkę.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Gdzie uciekniemy?-zapytala go pomiedzy pocalunkami i zmacala go raczkami po plecsch

Offline


- Dokąd zechcesz.... - powiedział między besoskami..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


To Gia byla wniebowzieta. - -Dobrze…-odparla i znowu sie przyssala
I wtedy wlazla do nich do pracowni Anita
-Szukalam cie Gia…

Offline


No to Massimo się oderwał od Gii, ale jeszcze ją obejmował i westchnął - Naleję wina zanim nie skończycie...- wziął kieliszki i wrócił do winka, bo nie planował się wynosić z winy Anity!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Anita to chyba nic waznego?-zapytala Gia. Anita ja odcisgnela od tego biedaka -Co robisz z nim? Jest biedny-powiedziala do glosniej by on slyszal -Nic ci nie da

Offline


Jak się wtrąciła tak, aby słyszał to musiał się udzielić - Po czym to wnioskujesz, Barbie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Jestes robolem samochodowym nie? Taplasz sie w smarze-powiedziala Anita
-I co tobie to prZeszkadza? Umie to robic wiec robi i pracuje dobrze.

Offline


Massimo uniósł brewkę - To jedna z moich pracy...Nie wstydzę się tego...- powiedział i podał Gii kieliszek - Chyba musimy polać Barbie, aby tak nie spinała pośladków na mój widok...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-nie bede z nim pila. To nie nasza liga. Jak skonczysz te farse to zadzwon do mnie-powiedziala anita i poszla. Gia wziela kieliszek z winem od niego -Niw przejmuj sie tym gadaniem. Nie jestes od bikogo gorszy.

Offline


- Masz więcej takich koleżanek wariatek? Wygląda na to, że chyba szybko do Barbie nie zadzwonisz - powiedział uśmiechając się.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie mowmy o niej, ok? Powiedz mi wiecej o twoich zajeciach…co jeszcze robisz?-zapytala

Offline


Tu za wiele nie chciał zdradzić, więc musiał się trochę nawymyślać ehh - Jak już sama wspomniałaś pracuję jako model, mechanik, czasem pomagał Simone w skręcaniu mebli... Jak jest robota na budowie to też się podejmę... Nie lubię się ograniczać... wszystkiego po trochu próbuję...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-To dobrze…umiesz chyba zrobic wszystko-usmiechnela sie -To wypijmy za to, ze umiemy o siebie zadbac-mrugnela do niego

Offline


Nie był pewien czy ona umie o siebie zadbać, ale głośno tego nie powiedział hahah Stuknął się z nią kieliszkiem - Za nas..- napił się winka - Niestety znowu nam przerwali..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Napila sie i dotknela go po klacie bo ja tak kusilo. Bo tak dobrze wygladal w tej koszuli -Mam pomysl na nasz wyjazd. Wezmiemy mojego cabrioleta i bedziemy gnac przwd siebie z wiatrem we wlosach.

Offline