Nie jesteś zalogowany na forum.
= to może zaczekam aż sprawdzisz na sobie czy wszystko dobrze poszło?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie ma tak dobrze…nie zatrzymuje cie juz-usmiechnela sie i poszla do lazienki ha
Bo juz nie miala sily na towqrzystwo. Miala juz taka minke
I jej sie przypominalo jak z nim spedzala wczesniej fajnie czas. Jak sie wyglupiali…ale potem wrocilo to jak zaczal jej grozic.
Offline
- Gia! Musisz się najpierw pożegnać! - zawołal za nią, bo jak mogła go zostawić samego?!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Odetchnela sobie i zmienila minke na weselsza. Wrocila do niego i cmoknela go w policzek -To do zobaczenia…
Offline
- Musisz jeszcze popracować...- powiedział i sam ją pożegnał!
- Ooops...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Gia go nie ugryzla ha
Odsunela sie tylko -Nie Chucho…nie rob tego wiecej…
Offline
Zaśmiał się - Jeszcze zmienisz zdanie... Czekam na telefon...- no i poszedł sobie zadowolony, że jednak tatuś dobrze mu małżonkę chciał wybrać
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Pokrecila glowka i wrocila do biurka. Ale walnela sie na nim i juz zaczela plakac.
Wiadomość dodana po 8 h 59 min 31 s:
Gia odpisala mu i plakala sobie jeszcze troche. Nie miala sily myslec nad sukienka. Rzucila material w kat, a potem jeszcze rozpaczy postracala pare rolek materialow.
Nie chciala wracac do domu, bynsie kazdy nad nia uzalal.
Zamowila sobie jedzenie do pracowni i tam spedzila caly dzien. W nocy pojechala do domu spac
Offline
Gia zaszla do swojej pracowni, by chwile popracowac i nie obijac sie.
Wiadomość dodana po 1 h 09 min 36 s:
Gia popracowala, a potem wybrala ciuszek ze swojej kolekcji, pomalowala sie i pojechala na czas do baru
Wiadomość dodana po 18 h 07 min 55 s:
Przyjechala tutaj, bo tutaj bylo jej schronienie. Nie zaczynala nowej kolekcji, wiec byla tu sama.
Offline
To Massimo w końcu tutaj też dotarł I zajrzał do środka.- część...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
A to Gii wzroczek na niego -Hej…
Offline
- Gdzie byłaś przez całą noc? Nie sądzisz, że to było głupie i idiotyczne posunięcie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie pouczaj mnie…nie wiesz co ja czuje…
Offline
- Wiec pozwól, że Ci przedstawię to jak należy... spotkaliśmy się wczoraj z gangusem, zapewne dowie się lub się dowiedział się kim jest... masz przez sobą zajebista perspektywę wpadania w kłopoty... I znikasz.... wiec jak Ci się kurwa wydaje...czy to było mądre posunięcie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jakbys sie martwil o mnie to nie ukrywalbys swojego zycia przede mna.
Offline
- Gia... gdybyś nie zauwazyla nie chwale się tym czym się zajmuje..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak…bo nie ma czym. Po co ci to? Nie mogles zajac sie firma ojca? Wolisz zajbijac ludzic? Tkwic w tym? Mowisz, ze tamten to gangus, ale ty tez nim wjstes…
Offline
- gangusy są gorsze od nas..... I to właśnie jest firma ojca, Gia....- powiedział rozbawiony.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Podniosla brwi. Niespodziewala sie tego -Zajmujecie sie przemytem narkotykow? Rodzinny biznes…? Jestescie w mafii tak?
Offline
- jesteśmy firmą...- powiedział dalej rozbawiony. - nie masz się czym martwić, nie masz wiedzy, wiec jesteś bezpieczna... jeśli chcesz dostaniesz ochronę, żeby się czuć lepiej....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Oszalales? Moja rodzina tego nie zaakceptuje!-podeszla do niego blisko -To nie ma przyszlosci.
Offline
- Gia... przecież to logiczne, że im NIE POWIESZ- powiedział patrząc na nią, bo chyba była świadoma, że prędzej ja zabiją niż na to pozwoli
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-I mam zyc w swiadomosci, ze tez moga byc w niebezpieczenstwie, a ja ich nie informuje? Po co tu przyjechales?!-walnel go w klate -Po co?!-i znowu dostal
Wiadomość dodana po 26 s:
-I mam zyc w swiadomosci, ze tez moga byc w niebezpieczenstwie, a ja ich nie informuje? Po co tu przyjechales?!-walnel go w klate -Po co?!-i znowu dostal
Offline
Zlapal ja za ramiona- uspokoj się! Nic im nie będzie groziło...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To sie uspokoila i patrzyla na niego -Nie powiniens przyjezdzac tu za mna…wtedy wszystko by sie skonczylo…
Offline