Nie jesteś zalogowany na forum.
Wloskaaaa lol
- Dzień dobry, szukam Gii Arango...podobno tutaj pracuje...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak, to ja…ale nie bylam umowiona dzis z nikim…-zdziwila sie
Offline
- oh przepraszam.. Wie Pani jak to jest.. koleżanka koleżanki miała Pani projekt, a ja korzystając z okazji, że jestem w stolicy postanowiłam zajść i zobaczyć na żywo to nad czym Pani pracuje.... mam nadzieję, że znajdzie Pani chwilę dla nowej klientki..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Usmiechnela sie
-No dobrze…zrobie wyjatek.-wpuscila ja -Najnowsza kolekcja jest tutaj…-wskazala jej miejsce -rowniez projektuje na zamowienie…moze sie pani rozejrzec.
Offline
- Może znajdzie Pani czas, aby zaprojektować coś dla mnie? Będę kilka dni w mieście..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zna Pani moje prace? Chodzi mi o styl, w jakim projektuje? Teraz do konca tygodnia musze skonczyc jedna kampanie, wiec dopiero moglabym zaczac od nastepnego tygodnia. Jednak pomiary moge wziac dzis, jak i posluchac pomyslu…
Offline
- Właściwie to chciałabym, aby Pani mi coś poleciła... Myślałam o jakichś dwóch sukienkach... jedna bardziej biurowa, a druga koktajlowa... no wie Pani, na randkę czy kolację z przyjaciółmi
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-A kolory? -zapytala i wyciagnela miarke
Offline
- Dowolne... Nie mam preferencji co do kolorów, a Pani?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zrobimy stonowane do biura, a kolorowe koktajowe…oczywiscie z klasa, ale zeby przyciagalo uwage-usmiechnela sie
Offline
- Właśnie o to mi chodziło.... Cudownie, że się dogadujemy... na pewno finalne stroje będą genialne.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wspaniale, wiec teraz Pania zmierze…jeszcze fajnie by bylo dowiedziec sie dla kogo bede projektowac…
Offline
- Oh przepraszam, całkiem mi to wyleciało z głowy.. Jestem Anna Luciano...- powiedziała niewinnie się uśmiechając.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria nie skojarzyla, ale chyba i tak nie znala nazwiska tej Anny o ktorej koedys slyszala od rodziny Massimo.
-Chyba nie jestes meksykanka,
Prawda?-zapytal i robila pomiary
Offline
- Nie, mam korzenie zarówno amerykańskie jak i włoskie... w Meksyku spędzam tylko wakacje..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Oh, ciekawie. Bardzo lubie wlochy. -powiedziala w koncu lubila Massimo haha i jak ja zmierzyla to zapisala sobie wszystko i jej imie i nazwisko. Podala Annie kartke z jej danymi -Jesli zaliczka wplynie to od nowego tygodnia zaczynam prace-usmiechnela sie milo
Offline
- Przyjmujesz gotówkę? - zapytała sięgając do torebki.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Malo kto jej placil teraz gotowka, wiec tez sie zdziwila -W porzadku…-podala jej kwote zaliczki ofc nie mala, bo miala ceniona marke hah
Offline
CO to było dla mafijne panieki hahah wyjęła plik hajsu i odliczyła kwotę, którą podała Gia - Reszty nie trzeba, w końcu i tak będę musiała dopłacić na końcu... Wszystko czy jeszcze coś musimy załatwić?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria schowala jej dane i kase i spojrzala na nia -skoro zdajesz sie calkowicie na mnie to juz wszystko. Wez jednak moja wizytowke, bedziemy w kontakcie.
Offline
- Jasne, z przyjemnością polecę Cię swoim znajomym pod warunkiem, że dla nich nie przygotujesz tego samego co dla mnie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zasmiala sie -Nie ma takich mozliwosci, by indywidualne projekty sie powtorzyly.
Offline
- Świetnie, więc do zobaczenia... W razie czego zostajemy w kontakcie... - bo pewnie swój numer też podawała. Pożegnała się ładnie i pojechała dalej.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria nie podejrzewala zadnego podstepu. Zamknela za nia pracownie i wrocila do projektow sukien slubnych.
Wiadomość dodana po 03 min 37 s:
Gia jak uznala, ze skonczyla to poszla sie przebrac w jedna z jej sukienek, bo chciala dobre wyglda. Na kolacji
Offline
tego się Massimo nie spodziewał, więc jak się ogarnął w domku to podjechał pod nią
i nawet po drodze kupił jej badylki
ale pocałował klamkę, skoro znowu było zamknięte ehh
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline