Nie jesteś zalogowany na forum.
Mamusia się uśmiechnęła - Dobre pytanie... Marcus może odpowiesz?
Marcus pokręcił główką na nie, bo skoro cichosza to cichosza hahaha
Tatuś ofc zapalił sobie cygarko i oceniał Gię - Meksykankę chcesz sobie wziąć za żonę? Nasi uznają to za zniewagę.... Masz przejąć firmę i spuściznę po ojcu jak się ustatkujesz, a ty ciągle się bawisz! Pozwoliliśmy Ci na wszystkie ekscesy pod warunkiem, że Simone Cię pilnuję, a ty wciąż nie traktujesz tego poważnie...
- Nigdy nie mówiłem, że tego chcę.... Najpierw ojciec, potem siostra... żonę też mam wybierać co kilka lat, bo spotka je ten sam los?!
- Massimo... Nie możesz odmówić przejęcia firmy....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Gia spojrzala na Marcusa -Hej Marcus…nie musisz mowic, wszystko w porzadku-pogladzila go po wloskach bo i tak juz wiedziala ze nie sa dziecmi Massimo. Spojrzala na mamusie -A co z firma pani meza? Massimo ma tam pracowac ? simone cos wspominal…przepraszam, ze tak pytam, ale Massimo malo mowi…
Offline
- Taki jest plan, ale Massimo bardzo się opiera temu pomysłowi.... Przejęcie firmy oznaczałoby, że musiałby się tu przenieść na stałe... Jesteś na to gotowa?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie mialam pojecia, ze mialby przejac firme…-westchnela -Wie Pani…moja gotowosc nie mialaby tu nic na rzeczy, poniewaz Massimo nie wiaze ze mna jakichs planow…powiedzial, ze za malo sie znamy, zebym mogla czegos oczekiwac…takze…bardzo jest mi milo z panstwem, ale na takie rzeczy to jeszcze za wczesnie…
Offline
Mamusia się uśmiechnęła - Nie przejmuj się... nie jest tak źle, skoro nie zaczął od zaznaczenia, że jesteś Żydówką... to dobry początek... Wszystko przyjdzie z czasem.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-a ja sie zakochalam w nim…odkad go zobaczylam pierwszy raz w warsztacie…myslalam, ze cos takiego sie nie zdarza…-usmiechnela sie do mamusi i wstala z dziecmi -Mozecie pokazac mi swoje zabawki i sie w cos pobawimy?
Offline
To ją zaprowadziły do swojego pokoju pełnego zabawek.
Massimo się jeszcze trochę poawanturował, a potem wyszedł trzaskając drzwiami, a ojciec został z simone. - Gdzie Gia? - zapytał jak matka była sama.
- Z chłopcami, wszystko w porządku?
- Zapytaj swojego męża...- powiedział i poszedł zajrzeć za gia
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Gia sie bawila z dzieciakami w to co jej pokazywali, czyli co chwile w co innego -Tylko pamietajcie, ze ja jestem dziewczyna i musze chociaz raz wygrac-zasmiala sie. No i wgl sie fajnie bawili, smiali i Gia ich tulila bo lubila bachornie po matce
Offline
a matka lubiła? ahaha aaa dobra, bo przecież ona z bidula haha
Massimo zerknął do pokoju, zeby popatrzeć jak się bawią z jego dupą! i odpowiedział amryśce po hiszpańsku - obyś miała majtki na sobie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Gia sie zasmiala jak przyszedl -Nic nie powiem-rzekla i wstala do niego -Jak rozmowa? Wszystko dobrze?
Offline
- PO staremu....- powiedział i ją przyciągnął do siebie i pocałował i ofc, że ją zmacał po tyłku, aby wyczuć czy się gdzies szewki odznaczają
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No miala gacie bo nie byla jeszcze taka Zboczona jak mafijna np
-I co?-zacieszyla sie po pocalunku
Offline
To jeszcze dostała w fupe - oszukujesz jak dzieciaki...a za to są kary...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie, Massimo-zlapala go za buzke -Pytalam co myslisz…a potem, ze nie powiem…nie oszukiwalam-posniosla brwi -Cala kolacje o tym myslales…
Offline
- nie... od wyjścia z domu- powiedział zacieszony- wiec bardzo, ale to bardzo długo...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Uamiechnela sie -Wiex pewnie bys ju chcial sie zmyc…a nie pobawilea sie jeszvze ze swoimi dziecmi-posniosla brwi
Offline
Zaśmiał sie- który jest podobny do mnie? - I młodszy podszedł do nich, wiec massimo wziął go na rączki i robil z nim noski.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Gia sie usmiechala -No ja ciebie nie wezme na rece bo nestes juz za ciezki-zrobila smutna minke do starszego -twoi rodzice sie teraz nimi
Opiekuja? Nie potrzebuja pomocy?
Offline
- tak jest łatwiej dla wszystkich... ojciec zabiera ich jak ma czas, na przykład jutro....- zerknal na młodszego- to jak było z powitaniem? Kto wpadł na taki pomysł?- młodszy zerknal ba brata, potem się przytulił do massimo, wiec ten zerknął na starszego - marcus.... rozmawialiśmy o oszukiwaniu...
- Simone nam obiecał nagrodę, ale to tylko zabawa była!
- tak właśnie myślałem....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-nic sie nie stalo…ale tak jak mowi Massimo, nie wolno oszukiwac…zawszs komus jest wtedy nie milo-powiedziala do dzieci, a potem do Massimo-Simone zarobi.
Offline
Zaśmiał się- nie chce tego wiedzieć.... powinien go bronić
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Mozemy zabrac dzieci pojutrze…co ty na to?
Offline
Postawił bachora na podłodze - nie wiem czy dobry pomysł...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Na pewno sie stesknily za toba…widac, ze mieliscie dobry kontakt i ze masz podejscie do nich…pomysl
Nad tym-usmiechnela sie
Offline
- zobaczymy jak będzie.... niedługo i tak musimy wrócić do Meksyku...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline