Nie jesteś zalogowany na forum.
- w takim razie ci pomogę...- powiedział i za to bezczelne zachowanie musiała ją w końcu spotkać kara! więc jednak zza zagłowka jego lozka wyszarpał kajdanki i ją przykuł do łóżka z każdej strony!
i stanął nad nią zmachany, bo pewnie też się maryśka rzucała jak płotka
- teraz chyba nie masz jak...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Gia sie rzucala, a nie maryska ha
Potem patrzyla na niego jak juz nic nie mogla -Jestes chory! Masz mnie wypuscic!
Offline
Hahaha z matką nie chciał nic w sumie lol
- jesteś niebezpieczna dla siebie i otoczenia.. jak ci minie ten szał to na spokojnie porozmawiamy..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie slyszales co mowilam? Wiecej nie mam zamiaru rozmawiac z kims takim. Chyba sie przeliczyles, co? Myslales, ze masz przed soba nawina dupke,’ale nie jest tak.
Offline
- Gia.... nie mam pojęcia o co ci chodzi....wiec bądź tak miła i zacznij od początku...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To sie zaczela krecic by uwolnic, a tylko podwinela swoja kiecke do gory. Wiec pezestala sie ruszac -Ale byl w nocy Simone pije…no chyba wcale. Gia jest taka nawina, ze zrobi co jej powiesz…slyszalam was! Od poczstku mnie oszukujecie!
Offline
To się zaskoczył, ale zaraz zrozumiał..- więc to ty zbilas kota.... Gia...nikt cie nie oszukuje, nie wiem co słyszałaś, ale nikt nie traktuje cie jako naiwnej....I mogłabyś jeszcze trochę się powiercic...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Oczywiscie. Simone sie cieszyl, ze Gia moze spelnic twoje zachcianki, wiec po co ci jakas Anna…nie chce juz nic wiedziec. Chce, zebys mi dal spokoj. Nikt mnie jwszcE tak nieupokorzyl! A nigdy nic wam nie zrobilam! Jeszcze pomagalam…
Offline
Przewrócił ślepiami- Simone mówi i robi wiele nieprzemyślanych rzeczy, ale to nie znaczy, że ktoś cie upokorzył.... nigdy nie dałem Ci powodów, abyś tak się czuła.....- rozpinał swoje spodnie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dales! Smieliscie sie ze mnie….co ty robisz?-zapytala jak zaczal sciagac spodnie
Offline
- nigdy się z ciebie nie śmiałem.... no chyba, że przy tohue, że tatuś cie pilnuje...- uniósł brewke - jak to co robię.... skoro tak kusisz i prowokujesz....- jak zdjął spodnie to zrzucił jeszcze bokserki i wpakowal się do niej.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Odwrocila buzke na bok, bo tylko to mogla -Zostaw mnie. Oklamujesz mnie. Juz tobie nie ufam. Zejdz ze mnie…
Offline
Uśmiechnął się- robisz to samo.. ale ja w przeciwieństwie do ciebie nie będę cie karał...- pocałował ja w szyję I dobierał się do jej majtel
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Co robie? Co to samo?-zdziwila sie i sie szarpnela -Nie pozwalam ci, Massimo!
Offline
- oczywiście, że pozwalasz.... chcesz tego i nie możesz się doczekać...- rozerwał jej majciochy.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Patrzyla na nifgo i juz jej klata sie ruszala szybko -To bedzie gwalt…zdajesz sobie z tego sprawe?
Offline
Zaśmiał się - nie będzie....twoje kurwiki w oczach mowia jak bardzo chcesz...- pocałował ja w usta, skoro już patrzyła na niego.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nie odwzajemniala tylko sie wiercila na tyle ile mogla. Ofc reagowala na niego:( musiala jeszcze cos wymyslic-Samolot…ojciec wyslal po mnie samolot.
Offline
- więc pilot pozwiedza milano....zostajesz ze mną....- powiedział zacieszony i już się dłużej nie ociagal i wpakowal sue chujkiem w nia
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-O Boze…-jeknela z podniecenia jak juz w nia wlazl i zacisnela piastki bo nie mialajak go scisnac
Offline
Uśmiechnął się- właśnie tak... mówiłem, że tylko o tym marzysz.... uwielbiasz czuć go w sobie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zadrzala -Wyciagnij go…-jeszcze walczyla
Offline
Wycofał się tak jak chciała, a potem sie wbił chujkiem na nowo i do oporu.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To znowu jeknela glosno i wypluwalo z niej podniecenie. Niemogla przestac mruczec jak tak na nia dzialal
Offline
Jak się tak ładnie poczuwała to uwolnił jej rączki tylko - powiedz, ze mnie pragniesz!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline