Nie jesteś zalogowany na forum.
Westchnela-Ide sie przejsc po hotelu…zobacze co tu maja…-wstala
Offline
- Jesteś pewna, że to dobry pomysł? Może jednak się położysz i odpoczniesz przed podróżą?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bede odpoczywac w samolocie. Musze wziac oddech…-cmoknela ojca w czolko -Dziekuje, ze jestes-no i poszla sie przejsc po hotelu
Offline
Westchnął i dzwonił do matki na sex telefon ahahha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Na pewno odebrala hHa bo to tez atrakcja;D
Gia ogarnela, ze maja tu super basen i z checia by poplywala, ale nie mial stroju…nawet nie miala gaci. Wyszla z hotelu zasiegnac swiezego powietrza
Offline
to wtedy Massimek wysiadł z samochodu i ją znowu zgarnął, ale był miły i przy samochodzie ją trzymał, nie zabierał jej do domku ahha - Mówiłem, że się spotkamy znowu
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Sie zaskoczyla. Tak patrzyla na niego
-Po co tu siedzisz?
Offline
poświęcił się i usadził ją na masce swojego samochodziku - Kontroluję sytuację... kiedy wracasz?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie martw sie. Moj ojciec nic tobie nie zrobi. Mozesz spokojnie odjechac…
Offline
- Zamknij oczy i otwórz usta, Gia..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No byla odwazna po alkoholu
-Si…-powiedziala patrzac na niego, a pozniej to zrobila
Offline
to ją za kudłaski ściągnął na dół i jej przemówił do rozumu haha
- Nie obchodzi mnie twój ojciec, jasne?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Wtf!!?!???!!!!
Gia miala za malo alkoholu na taki gest. Byla w szoku. Wyrwala sie i podniosla -Jestes popieprzony…
Offline
hahahha nie było nic lepszego
Massimo pokręcił główką i schował broń
- Po prostu bądź grzeczna... i trzymaj z daleka od kochasiów tatusia... Chyba nie chcesz, abym opowiedział im co robiliśmy w łóżku...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie obchodzi mnie to co powiesz…mozesz mowic nawwt tej babci co tam idzie albo papiezowi. A za to co przed chwila zrobiles pozalujesz…my tez mamy bron…nie bedzissz mi grozil…jeszcse w taki sposob
Offline
objął ją - Chyba nie chcesz, aby komuś z twojej rodziny stała się krzywda, skarbie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Gia miala lzy w oczach -Prosilam ojca…zeby nic tobie nie robil…a ty nam grozisz…zaluje kazdej chwili z toba…
Offline
- To nie groźby, Gia... co najwyżej małe ostrzeżenie... Nie powinnaś była wychodzić ode mnie... i nie mów, że żałujesz tego co jest między nami...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nic juz nie ma miedzy nami! Nic!!-popchnela go ale lewnie lekko
Offline
to znowu ją przyciągnął do siebie. - Sama w to nie wierzysz...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nikt kto grozi mi i mojej rodzinie nie zasluguje na odeobine mojej uwagii…i nikt kto mnie poniza. Baw sie z kims innym. Jestes gnojkiem…
Offline
-Znowu zaczynasz z tym poniżaniem... Nic takiego nie zrobiłem! Powiedziałem Ci, że źle nas zrozumiałaś..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-I grozbe w moich ustach rowniez zle zeozumialam?
Offline
Uśmiechnął się - A jak CI się wydaje?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wal sie…i spieprzaj z mojego zycia! Jak cie jeszcze raz zobacze to kaze ojcu wyciagnac bron! -pchnela go i szla do hotelu
Offline