Nie jesteś zalogowany na forum.


- Idziemy dalej... - powiedział i się ochrona odsunęła - Musisz być milsza dla nich, żeby roboli co chcesz - powiedział nabijając się z niej
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Po co nam w ogole ta ochrona? Jestes tutaj az tak popularny? Nie widze tlumu fanek…

Offline


- Ochrona je odstrasza, więc mamy święty spokój... Boją się ich - powiedział uśmiechając się niewinnie.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline



-Ahh no tak…-rozgladala sie dookola -Nie wychodzisz nigdy bez ochrony? To chore…poznalam sie jako mechanika…

Offline


- Jak mi się znudzi życie po świecie otworzę swój warsztat... Ale to za jakieś 20-30 lat... Teraz lubię się tym zajmować...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Ja az tak daleko w przyszlosc niewybiegam…

Offline


- Więc ile lat do przodu patrzysz?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie wiem…ciezko powiedziec…zycie jest bardzo przewrotne. Ciagle wszystko sie zmienia…zawsze patrzylam na to tak, ze chce po prostu robic to co lubie,
Pomagac innym, byc szczesliwa i miec kogos kto bedzie mnie kochal…

Offline


- I co się zmieniło, że teraz masz wątpliwości co do tego?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Po prostu zycie to nie jest bajka…co ma byc to bedzie…a ja bede tylko robic swoje.

Offline


- I musiałaś mnie poznać, aby to sobie uświadomić? - zapytał i zaciągnął ją w końcu do sex shopu
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Tak…bo nikt inny nie porwal mnie na inny kontynent…-skwitowala i sie zlapala za glowke -Nie mysl sobie, ze te rzeczy mnie zawstydzaja, bo nie. Obcuje z nimi od dziecka jakkolwiek to brzmi-zasmiala sie -Ale nie wybiore nic, bo nie bedziemy sie bzykac, Massimo.

Offline


To od razu wybrał kajdanki i jej pokazał - No chyba, że wolisz z futerkiem...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie sluchasz mnie?-zapytala zdziwiona

Offline


Zaśmiał się - Wiem lepiej.... Chyba nie po to się zabezpieczyłaś na tyle miesięcy, aby teraz sobie odmawiać... - dorzucił jej jeszcze knebelek - Na razie wystarczy
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Bo nie wiedzialam, ze taki jestes…myslalam, ze mnie traktujesz inaczej…

Offline


- Jesteś zdecydowanie za surowa...Wracamy, bo chyba zmęczenie Cię dopasa i marudzisz... - zapłacił i wyszli
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Gia sie rozgladala po drodze, bo nie chciala patrzec na niego. Przykro jej bylo, ze sie tak zawiodla na nim.

Offline


No to od razu wrócili też do samochodu i do domu i Massimo zerkał na nią, skoro ona na niego nie chciała
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Zerknela w koncu tak, ale nie odzywala sie

Offline


Jak zerknęła i szukała tylko impulsu, żeby spłonąć to ją złapał za ryjek i sam ją pocałował wpychając jej język w gardło
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Gia chciala sie odsunac, ale nie dala rady i odwzajemnila tak samo z jezykiem

Offline


To sam się odsunął - Nie potrafisz kłamać... Będziemy się pieprzyć... - powiedział zacieszony i już grzecznie siedział w samochodzie.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Po pierwsze to, ze sie pocalowalismy nie znaczy, ze bedziemy…a po drugie moze i bedziemy bo mysle, ze w seksie jestes prawdziwy-wystawila mu jezyk

Offline


Uśmiechnął się - Nie umiesz się przyznać, że mnie pragniesz?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline