Nie jesteś zalogowany na forum.


-Ale nie mozesz mnie rozpraszac-zasmiala sie i jak sie zatrzymal to zamienili sie miejscami -Lubie szybka jazde.

Offline


Usiadł wiec obok- pokaż jak szybką.... zobaczę czy umiem się dostosować...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Usmiechbela sie do niego i ruszyla z kopyta. Jechala szybko, ale byla uwazna. -I jak? Dostosujesz sie, Massimo?

Offline


To ja postanowił zgasić raz dwa haha - dowiesz się kiedy tak cie zerżnę...I będziesz prosiła o więcej....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


To az troche zwolnila i pokrecila tyleczkiem bo niewiedziala juznjak podniecenie swoje zatrzymac. Strasznie na nia dzialal -Moze ci sie uda…

Offline


Zwolniła, wiec zaczal ja dotykać po wsu.- raczej nie będę miał z tym problemów.... sama przyznałaś, że lubisz szybką jazdę... ostra dodałem do szybkiej- powiedział rozbawiony
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Na szczescie miala spodnie. Ale bylo jej sie ciezko skupic -Rozpraszasz mnie…jak dalej bedziesz mnie dotykal to bede musiala sie zatrzymac

Offline


Zaśmiał sie- nie mam nic przeciwko... ale chyba nie chcesz przeżyć swojego pierwszego razu na tylnym fotelu...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Myslisz, ze az tak marze o lozku z platkami roz?-zasmiala sie -Az taka marzycielka nie jestem.

Offline


Uniósł brewke- wiec o czym marzysz? Opowiadaj jakie masz oczekiwania, abym im mógł sprostać..wiec rozsądnie wybieraj...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-chyba nie marze o tym by to bylo wszystko zaplanowane…tylko wyszlo znpożądania…

Offline


- ok.. wiec vo mówi teraz.twoje pożądanie? Weź mnie tu i teraz?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Zatrzymala samochod w koncu bo juz nie mogla ha Spojrzala na niego -Musialoby siw stac to juz w warsztacie…-usmiechnela sie

Offline


- ale tak od razu? I dlaczego sie zatrzymałaś? Nie możesz już wytrzymać? Ściągnij spodenki to ci ulży....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie dotrzemy do celu…-powiedziala i pocalowala go sama

Offline


- zawsze docieram- rzucił między besoskami, skoro się rozkręciła.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Skupmy sie-usmiechnela sie i wtedy jechala
Policja w ich strone i sie zatrzymali przy nich. Wysiadl polocjant-czemu stoicie na drodze? Poprosze dokumenty

Offline


Massimo na nich spojrzał..- paliwo się skończyło.... czekamy aż znajomy podrzuci nam kanister, żeby ruszyć dalej... jakiś problem?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie. Dokumenty-powiedzial patrzac na Marysie
-Jasne, juz daje…podasz mi ze schowka?-zapytala Massimo. Tam byly dokumenty i troche gotowki…raczej kupa gotowki. Bo wiedziala ze stary ma duzo sposobow by sledzic karte cxy cos

Offline


Ja pierdole.. massimo się nie spodziewał, wiec otworzył schowek po dokumenty, a hajs się wysypał?! Sam mial zdziwko hahahah
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Maria zapomniala o tym i az sie skrzywila
-Swietnie. -skwitowal policjant -Jedno z was wsiada z nami, a jedno jedzie za nami
Na posterunek.
-Ale to moje pienidze. zadne brudne…-powiedziala Gia
-To sie wyjasni na posterunku

Offline


Massimo spojrzał na gie - serio Gia?? Jeszcze im podpowiadasz, ze mogą być nielegalne? Świetnie! Nie możemy się dogadać?- zapytał patrząc na psy- na posterunku juz nic nie załatwimy i nie zarobicie na lepsze życie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Wusidl drugi policjant -Skuj go i zabierz na posterunek. Proba lapowki-drugi policjant szarpnal Massimo by wyszedl
-Nie, prosze! To nie tak. Moge to wszystko wyjasnic. -goa tez wysiadla i podala awojw dokumenty drugiemu -Sprawdzcie mnie. Wszystko jest w porzadku…

Offline


No to wyszedl, bo nie szukał problemów!!! Juz wystarczyło my to co miaaaal!!! Miał ochotę rozjebał gie!! Nie takich wakacji oczekiwał- odpierdol się! - rzekł ładnie do gliniarza.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Wpakuj ich do wozu, a ja pojade za wami tym samochodem-i nawet policjant go odpalil i sprawdzil ile ma benzyny -Tak jak myslalem. Pelny bak.
Tamten za te slowa wjebal Massimo na chama do wozu, a za nim gie i zmaknal drzwi.
Gia patrzyla na Massimo przepraszajacym wzrokiem -nie chcialam, zeby tak wyszlo…

Offline