Nie jesteś zalogowany na forum.
Ani elegans ani bieda
Wiadomość dodana po 29 s:
Przeszla sie z Simim po miescie i sobie gadali, az doszli do przyjaznej knajpki, wiec wkroczyli tu cos wszamac
Offline
- To co tutaj polecasz? W sumie to jeszcze mało co meksykańskiego jedzenia probowałem
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak wlasnie myslalam. Zjemy mole poblano? Nie wiem czy znasz takie smaki, ale jak zaryzykujesz to niepozalujesz. To sos z czekolady pomidorow i chili…-usmiechnela sie
Offline
- Czekolada, pomidory i chilli? Boję się o swój tyłek i żołądek... - powiedział śmiejac się. - Ale ok, spróbujmy...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zasmiala sie -Nie bedzie tak zle. Czerwone wino na trawienie i przezyjemy-powiedziala i zlozyla zamowienie -Ja lubie wloskie jedzenie, chyba nawet lwpiej niz nasze…
Offline
- Ale obiecaj, że znasz więcej niż pizza i spaghetti
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Usmiechnela sie -Obiecuje. Nawet bylam we wloszech…tylko raz, ale jednak. Poprobowalam troche. Bardzo lubie kwiat cukini w ciescie.
Offline
tylko nie cukiniaaaaa
- Jak Ci się poszczęści to Massimo Cię zabierze ze sobą- powiedział śmiejac się.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zasmiala sie -Wez nie zartuj. Moze wygldam na taka naiwna, ale uwierz, ze nie jest ze mna tak zle. Nigdzie mnie nie zabierze…widzialam tez twoja mine jak prEdstawilam go jako
Mojego chlopaka w klubie. Chyba nie o takiej mojej pozycji rozmawiacie jak jestescie sami.
Offline
- Szczerze mówiąc, Massimo nie mówi o tobie wiele... więc nie wiem o jaką pozycję Ci chodzi... A moja mina... no cóż.. Massimo tak szybko w związki nie wchodzi...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No wiec wiadomo o co mu chodzi-wzruszyla ramionkami -Niewazne…wczoraj byl moj bankiet…wybacz, ze cie nie zaprosilam, ale wylecialo mi to z glowy…tyle przygotowan. Jednak jakby chcial jakas koszule, tahirt czy spodnie czy cokolwiek…mozemy zrobic projekt i ci uszyje. Wiem, ze wy wlosi lubicie sie dobrze ubrac.
Offline
zaśmiał się - Wybacz Gia, ale nawet gdyby to nie dałbym rady... Miałem już swoje plany.... Nie przejmuj się tym w ogóle...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Dostali swoje danie
-To mi ulzylo-usmienela sie -A teraz sprobuj tego specjalu. Tylko nie pluj tym na mnie jak cos.
Offline
- No właśnie miałem powiedzieć, że to podejrzanie wygląda... cyzm to się je?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tam jest ukryty kurczak. Jedz nozem i widelcem-zasmiala sie -Poradzisz sobie-i zaczela sama jesc
Offline
- Nie jestem pewien czy przezyję to... - powiedział i ostrożnie spróbował
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ha! I co? Zyjesz-zacieszyla sie -Jak smakuje?
Offline
- O dziwo całkiem nieźle....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nooo i to sie rozumie. Smacznego-usmiechnela sie i jadla juz swoje
Offline
- W razie czego będziesz musiała mnie reanimować Uznaję tylko metodę usta-usta...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zasmiala sie -Ja stosuje tylko metode zlapania od tylu za brzuch i mocny ucisk.
Offline
- ale to tylko w przypadku zakrztuszenia się stosuje, Gia... więc nie pasuje...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Aaa to nie chciales sie zakrztusic przed-zasmiala sie -Ok, wiec moze jednak pozostan przy zyciu-dodala i zobaczyla na tel. Odpisala szybko
Offline
- Ogólnie wolę jeszcze pożyć trochę... - powiedział smiejac się i jadł dalej
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Chciala sie zobaczyc z Massimo, ale uznala, ze niemoze mu dawac dupy za nic ha w sensie za nieodwzajemnione uczucia;D
Zjadla i popijala winko -Fajnie, ze sie troche poznalismy. Oczywiscie juz cie nie odciagam od twoich spraw.
Offline