Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2
Alw dostal w noge bo sie ruszyl! Nrzyknal i nie mogl czekac dluzej. Sam spierdolil do auta i ruszyli z ochrnoniarzem-Jeszcze po nia wrocimy.
Offline
Resztę naboi, które miał wystrzelał w samochod mając nadzieję, że złapią kapcia i podbiegł do gii I ja uwalniał z linek. Biedny massimo znowu musiał czekać z bdsm, żeby traumy nie miała ehhh jak była wolna to pomógł jej usiąść. - zrobil ci coś, gia? Spójrz na mnie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Jak ja uwolnil to go przytulila -Boze. Jak dobrze, ze jestes…krwawisz-powiedziala widzac jego noge.
Tamci ofc odjechali.
Patrzyla na niego -Nic takiego nie zrobil…ale chcial…
Offline
- to nic takiego... najważniejsze, że nic ci nie zrobił...- pocałował ja w usta - dopóki go nie znajdziemy nie będziesz mogła sama wychodzić..... więcej z Anita się nie spotkasz...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Znalazles mnie…-patrzyla na niego jak na wybawiciela
Offline
Bo był wybawicielem! podniósł się w końcu I podał jej rękę- wracamy do domu, Gia... tam zawsze będziesz bezpieczna..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Trzymala go za reke i szla powoli bo byl poobijana zreszta jego oewnie tez bolalo -Dlaczego wspomniLes o Anicie?
Offline
- porozmawiamy w domu... chcesz, aby cie opatrzyli w szpitalu czy wystarczy ci w domu przemycie otarc?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie chce szpitala. Chce byc z toba juz w domu…
Offline
Objął ja - na pewno nic ci nie zrobił, gia?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-nie chce juz wiecej…nie chce, zeby sie to powtorzylo…wachal mnie jak ostatnio…polozyl sie na mnie…pocalowal…ja krzyczalam. Zszedl…
Offline
Mocniej ja objął- więcej cie nie dotknie, kochanie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Liczyla! Drugi raz w zyciu powiedzial do niej kochanie. Az jej sie lepiej zrobilo od razu -Zeby uslyszec od ciebie kochanie dalabym sie jeszcze raz porwac…-dowalila
Offline
Lahahhahahahhaahhaha w chuj szok miał- Giaaa nawet tak nie żartuj !
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Przepraszam…-powiedziala od razu i uchodzily z niejnemocje i stres i nie slyszala co sie dzieje dookola -Massimo…nic nie…-powiedziala i przerwala bo za chwile zemdlala
Offline
-Gia! - Jak osłabła to ja wziął na ręce i mimo, że krwawił to ja targał do swojego samochodu, a potem jednak ja zabralndo szpitala skoro go nastraszyla
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Strony: Poprzednia 1 2