Nie jesteś zalogowany na forum.
-Tak wiedziala na co sie pisze. Dlatego jest dzielna. Tak dls przypomnienia. Moglam ci nie pokazuwac...widzac, ze spala dzis u gory. Juz nie wtracam sie. To ze zsbieram dzieci oznacza ze sprowadzis tu kogos bo marii nie ma tak?
Offline
- Jasne, Alex wpadnie... ma zaczekać abyście powspominały stare dobre czasy? Może nie wszystko stracone... - powiedział z uniesioną brewką.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie, dzieki. Mam kogos lepszego. Idd szykowax dzieci i spadam. Nara-powiedziala i poszla
Offline
Przez chwilę zastanawiał się co miało oznaczać jej pytanie czy zamierza kogoś zaprosić jak ma wolną chatę... że niby jakby ktoś był to by nikogo nie zaprosił?! A co on wstydliwy był? ahhaha
Wiadomość dodana po 11 min 37 s:
Mikie jak w końcu został sam to się zebrał w sobie i nie plaował żadnej wizyty z Alex, sam się wydostał z domku i poszedł zwiedzać świat.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Przyjechala do domu i szukala wszystkich, ale nikogo nie bylo. Wlazlannaeet do gabinetu miguela ale tez go nie bylo. Jej obraz tylko jej kazal dluzdj tam zostac. Myslala gdzie wszyscy sa
Offline
w dupiu ahahahah
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Potem jednak poszla do supialni na gore bo wolala, zeby znowu jej niebwygsnial. Polozyla sie i rozmyslala.
“ todo lo mio lleva tu nombre, te siento tsn parte de mi, me quema este frio, no encuentre remedio...”-pisal sobie
Wiadomość dodana po 03 min 12 s:
Dostala wiadomosc
Bo byla zona!!
Poznierala sie szybko i pojecjala do szpitala znowu roztrzesiona
Offline
tłumaczył jej, ze go bolało! ale mu przeszło!no kurwa tak właśnie go słuchała,a potem się rzucała jak akrp w wannie bez wody ahha się czuł NIEZROZUMIAŁY i nic dziwnego!!
No to wrócili do domu i mikie na nią zerknał- to co? Salon czy ogród?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Sam ja atakowal! a ja cos go bolalo to ukrywal przed nia;/ przestan teraz klamac bo mnie to wkuriwa;/
-Chodzmy doogrodu -i tam go zaprowadzila i sama usiadla na lezaczkuna przeciwko niego -Sofia pisala, ze wyszla z dziecmi, bo chciales sie spotkac z Alex.
Offline
- To ile chce być na tym spacerze? A nie napisała, żebyś wróciła wcześniej, bo sobie urządzę mały harem? - zapytał z uniesioną brewką
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria sobie odpuscila jakakolwiek zazdrosc bo byl inwalida i byl chamski, wiec plis ha
-Nie miala na pewno nic zlego namysli. Wie, ze pracujesz znią od lat. Pewnie wspomniala, bo to jej była. Jesli bedzie cie cos bolalo to powiesz...wiesz, ze przestalam pytac, bo zawsze na mnie krzyczales jak pytalam...ale co moge innego zrobic? Nie czytam ci w myslec, a ktos ci musi pomoc. Albo daj mi jakies wskazowki co mam robic.
Offline
- Jak mnie pytała to wierz mi wcale nie brzmiało to tak niewinnie... Od razu założyła z góry, że chcę się jej pozbyć, bo ktoś ma wpaść... Ale jak rzuciłem, że Alex może zaczekać i powspominają to się w 3 sekundy zmyła..- bo taka prawda byłą
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No coz, przykro mi...-bo sam sobie zapracowal na to, ze nitk mu juz niewierzyl.
-Ja zawsze mowie o tobie dobre rzeczy do wszystkich...-powiedziala, bo nawet ostatnio teresa mu to potwierdzila!
Offline
zaśmiał się- Wolę chyba tego obecnie nie sprawdzać..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Z nikim nie rozmawialam o tym. Z Zadna przyjaciolka, ani z tata...tylko jedynie z Marcelo. Ale jesli mi nie wierzysz zapytaj Marcelo co mu mowilam. Nie mowilam o tobie zle. -bo Marcelo ciagle mowila, ze kocha Miguela., tylko, ze jej ciezko przez jego zachowanie.
Offline
wiec tym bardziej cieżko mu było zrozumieć, ze wybrała jego brata i jego spowiednika, teraz marcleo nie mógł być obiektywny ahahha w sumie nigdy nie był, ale popieral mikeigo a tera zmikie nie mógł mieć takiej pewności:(
- Jeśli chcesz się z nimi spotkać, tak po prostu to mogę się przecież zająć dziećmi..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Tlumaczyla mu dlaczego! Ze ja wspieral w szpitalu...
Dostala smsa wiec spojrzala na telefon, bo tego sie nie spodziewala wgl. Ciezko bylo jej sie teraz skupic ale odpowiedziala Miguelowi -Nie chce sie znim spotykac...wolalam jak ty byles moim przyjacielem. Wszystkim...
Offline
to się Mikie zaskoczył.- Z nim?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Mowie o Marcelo, skoro to on byl przez chwile moim powiernikiem.
Offline
westchnał, skoro znowu rozmawiali o czymś innym- aha..ok... Zrobisz jak uważasz..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
jaa pierdoleeee! niewytrzymam. zrobisz jak uwazasz....co sie z nim dzialo?!
-Moze chcesz cos zjessc? -zapytala po chwili jak sie w srodku uspokoila lekko - W ogole to ladnie wygladasz. Fryzjer sie popisal. -mowila, bo robila wszystko co mogla. Nawet mu prawila komplementy, ktorych on jej od dawnazadnych nie powiedzial.
Offline
a co miał pwoiedzieć, jak on mówił o gruszce a ona o pietruszce?!!!!!!!
- Hmm i dlatego trzymasz się na odległość? Możemy coś zjeść... zamawiamy czy robimy?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Trzymam sie na odleglosc, bo tak na prawde sie boje...-powiedziala ze lzami w oczach -Boje sie, ze znowu bedziesz na mnie krzyczal albo powiesz, ze robie cos nieodpowiedniego. Jak jestem dalej albo nie pytam czy cos cie boli wtedy jestes milszy dla mnie. -wytrla lezki -przepraszam, nie chcialam plakac. To emocje..zamowie cos i do ciebie przyjde -powiedziala bioracglebszy wdech i poszla do srodka by sie uspkoic i zmaowic jedzenie
Offline
spojrzał za nią, a potem zerkał przed siebie. Miał nadzieję, że jakoś pójdzie im lepiej z każdym kolejnym dniem.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Usiadla w salonie i sie wyplakala. Bardzo bolalo ja to, ze ma teraz takie obawy przed nim i nie moze sie czuc swobodnie przy osobe, ktora wczesniej byla wszystki i mogla sie czuc najbardziej swobodnie na swiecie. W koncu jednak zamowila im na obiad chinszczyzne i odpisala Juanowi, ze Pozdrawia go i pieska. Tylko tyle, zeby go zbyc. Siedziala jeszcze na kanapie, zeby jej przeszly czerwone oczy i nos, ale przez to,ze zamknela oczy zasnela.
Offline