Nie jesteś zalogowany na forum.
-tato, jestem dorosla. Bylo wszystko w porzadku. Jedzcid sobie na wakacje i sie nie przejmujcie niczym-powiedziala do nich Gia
-Jedzmy tam. Stesknilam sie za tym miejscem-odparla Maria i patrzyla na corke -Moze kogos poznalas, ze tak lezysz i myslisz?
-Nie, mamo…nikogo…
Offline
Mikie juz miał czarne wizję- chyba nie jestes w ciąży?!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zlapala sie za glowke -Niby z kim? Bylam tylko na imprezie i slabo sie czuje. Wiec mozecie spac spokojnie.
Offline
- chyba Javier powinien z nami jechać na ten wyjazd... wtedy możemy być spokoini, że nic się tu nie wydarzy...- powiedział zerkając na Marie.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To nie dziecko, Miguel. Zostawmy ich. Dobrze sa wychowani…-powiedziala do meza
-Javier lubi sie bawic, ale jest madry. -bronila braciszka i podala ojcu prezent -To dla ciebie. Uszylam ostatnio
Offline
Mikie ofc wymiekł jak miał prezencik od córeczki - Oh kochanie, nie musiałaś.... Wygląda świetnie, założę na nasz wyjazd....
No i zadzwonił dzwoneczek do drzwi i Mikie się cieszył, że to jego znajomy z synkiem, który będzie idealny dla maryśki...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To ten z wczoraj? Mauro hhaha
-Ciesze sie tato-usmie cv ala sie bo sie nie spodziewala, ze jej takie cos szykuje
Offline
taaaak hahah
No i skoro Gię nie wyrwało to Miguel otworzył i się przywitał z ziomkiem i zdziwił się widokiem jego synka, bo jakoś lepiej go sobie wyobrażał....no ale zaprowadził ich do salonu - Kochanie, odwiedził nas Alberto z synem...
- Gia, chyba pamiętasz Alberto.. Poznaj jego syna Rigoberto - koleś nie był zachwycony, że chcą go swatać, więc tak pięknie wyglądał jak na gifie, ale zerknął na laskę i miał zdziwko, że to ta z klubu NIETYKALNA. Miał nadzieję, że go nie rozpozna
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria czula co chce Miguel zrobic. Nie byla zachwycona tym pomyslem
Gia zlukala go dokladnie i rozpoznala. -Rigoberto? Wczoraj wygladales inaczej na imprezie…
Offline
Ściągnął perukę i poprawił włoski
- No cóż.... Nie wiedziałem co za maszkarę miałbym poznać.... Pani Arango, Panie Arango... miło Was widzieć... - teraz już był grzeczniutki haha - Mają Państwo bardzo ładną córkę... Wczoraj wszyscy spoglądali na nią w klubie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Gia zrobila wielkie oczka i niewiedziala co to za szopka. -A rigoberto to skad sie wzielo? W zyciu nie slyszalam smieszniwjszego imienia-rzekla Gia haha
Offline
- Gia! - upomniał ją ojciec, bo jak mogła krytykować imię hahaha
- Też nie przepadam...Roberto jest w porządku...- powiedział zerkając na Gię, skoro ojciec już ją skrytykował. - Skoro nasi ojcowie mają sprawy biznesowe to może wyskoczymy na miasto? Mogłabyś mi pokazać co warto tu zobaczyć...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Niestety nie. Mam kaca i bede siedziec w domu-usiadla sobie na kanapie
Maria sie usmiechala pod noskiem.
Offline
Ribo uznał, że jest tak samo pyskata jak wczoraj w klubie...- Aha....- bo w sumie nie wiedział jak ma z nią postępować.
Miguel spojrzał na córkę, a potem na żonkę i widział tą radość u niej, więc jego wzrok mówił "później się policzymy" - w takim razie Rigoberto zapraszam, porozmawiamy o interesach, skoro Gia jest taka wykończona imprezowaniem...- pokręcił głową i znów usłyszeli dzwoneczek do drzwi!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-O moze jakis kolega Rigoberto-zasmiala sie Gia. Teraz to Sofia otworzyla i wpuscila goscia skoro mowil ze do Gii
Offline
Więc sobie wszedł i poszedł gdzie go pokierowała służka jak się domyślił po wyglądzie chaty z zewnątrz. A jak tam takie zbiegowisko było to się zaskoczył nawet, że taki komitet powitalny na niego czeka. - Nie trzeba było...
Miguel się zdziwił - A Pan do kogo?
- Do Gii... mamy... swoje...sprawy...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Gia wiedziala, ze juz sie nie spodoba pjcu bo jak takie teksty i jeszcze bez dzien dobry ha. Ale nie chciala za chiny tego rigoberto. Wiec od razu podleciala do Massimo -Co tu robisz?-szepnela
Maria sie zdziwila i ptrzyla na nich
Offline
Miguel spojrzał jak wyrwało Gię - Swoje sprawy? Skarbie... może nas przedstawisz zamiast szeptać do przyjaciela czy chłopaka? - bo jeszcze nie miał opinii o tym wypacynkowanym gościu. - trochę nam się spieszy....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No dobrze juz…-zlapala Massimo za reke -To moj chlopak, Massimo.-powiedziala i usmiechnela sie milutlo do Massimo majac nadzieje, ze jej nie wyda
Offline
Massimo, więc jeszcze skorzystał z okazji i ją objął i pocałował, żeby uwiarygodnić wersję dla jak wnioskował jej rodziców i się na niej odegrać za nockę!
Miguel się zdziwił w chuj jakby to Dani mu swoją narzeczoną przedstawiał haahah - Porozmawiamy później.....- powiedział do dzieciaków, bo nie będzie się awanturował przy potencjalnym mężu Gii nr 1 albo nr 2 hahaha Poszedł porozmawiać z Alberto i jego synalkiem. Zastanawiał się skąd Gia wyczarowała tego chłopaka i od jak dawna go ukrywa...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria sie usmiechnela -Tez was zostawie. Mam nadzieje, ze niedlugo ugoscimy ciebie na obiedzie, Massimo…Massimo to imie…az niewiarygodne, prawda Gia?-usmiechnela sie mamusia i poszla
Gia jwszcze byla oszalomiona pocalunkiem, a jak zostali sami to spojrzala na niego, ale zapomniala go puscic -Dzieki…chyba chcieli mnie swatac z tamtym dupkiem.
Offline
- Oh i co było w nim nie tak? Nie skakał wokół Ciebie? Wygląd Kena całkiem znośny....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Puscila go -wspaniale ciagle mnie osadzasz…nie trzeba skakac wokolo mnie. I nie musiales mnie calowac. Po co tu przyszedles?
Offline
- Stęskniłem się za swoją dziewczyną... - powiedział unosząc brewkę - Teraz chyba powinienem zwiedzić twój pokój..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie masz tam wstepu-zasmiala sie -Ale jak powiesz szczerze po co przyszedles to zrobie ci kawe.
Offline