Nie jesteś zalogowany na forum.
Massimo uznał, że raz w tą czy w tamtą stronę niewiele zmieni, wiec ofc, że nie zamierzał jej słuchać i się rozpychał chujkiem po to, aby się spuścić tak jak lubił, a nie jak ona chciała!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ona go z emocji i podniecenia drapala po plecach a pozniej po dupie i go uszzczypnela
Offline
to ja uszczypnęła to właśnie wtedy idealnie wcelował i się spuścił w jej cipkę, po co było go szokować?!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To ona doszla i niemyslalam o tym ze sa bez zabezpievzenia tylko o ich orgazmach. Objela go mocno i calowala po ustach. Spijala z nivh slodycz cala -Jestem zakochana w toboe…
Offline
To było kolejne hasło, którego się nie spodziewał! Znaczy wiedział, że kiedyś padnie, ale ze tak szybko? I chyba już drugi raz przez nią powtórzone, ale wtedy było po pijaku to olał, a teraz musiał sam coś dodać! Grał na czas uśmiechając się. - hmm... podoba mi się kiedy tak mówisz....- powiedział sam nie do końca przekonamy czy tak jest...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Mowila bo to bylo pezed kochaniem haha ze kocham by tak szybko nie powiedziala. To juz powazniejsza sprawa. Usmiechnela sie tez do niego skoro milo odpowiedzial, a nie oczekiwala serio, ze powie to samo. -To co? Teraz sie skusisz na kolacje?pozniej mozemy jechac do sklepu po jakies ciuchy dla ciebie.
Offline
- hmm skoro jesteśmy sami to może pp kolacji skorzystamy z prywatności, a zakupy jutro?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tyllo moze wrocic Javier i Daniel. Ich nie pytala czy beda czy nie-powiedziala i trzymajac sie ejgo zeszla z blatu
I wciagbela kiecke na siebie -To teraz sie zrelaksuj znowu i poczekaj grzecznie na kolacje. Zaraz ja dokoncze
Offline
- nie będę się przy tobie dotykał... zaczekam aż skończymy kolację.. - odpowiedział i sam się ubrał, skoro groziła powrotem braci.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zasmiala sie -Nie o to mi chodzilo-powiedziala i za chwile podala cudowna kolacje
Tez na deseczce bo to bylo piekne podanue
-ProsE. Smacznego, Massimo.
Offline
Spojrzał na żarcie, a potem na mia- wygląda nieźle... raczej rodzice cie nie uczyli gotować...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Troche umiem gotowac ale nie duzo…moi rodzice swietnie gotuja. Zazwyczaj gotowali oni jak byli w domu. Moi rodzice sa…nie sa typowymi bogaczami. Moja mama pracowala w kawiarni zabim ojciec ja poznal. Miala mniej niz ty.
Offline
- oh wiec wiedziała kolo kog się zakręcić...- powiedział uniszac brewke - a twoj ojciec?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Chyba to on sie zakrecil wokolo niej. Moja mama jest skromna do dzis. Uwierz mi…to nikt nie jest bardziej dobry i wyrozumialy od niej…-jadla sobie steka i mowila -Moj tata byl bogaty z domu…alw jednak nie plawil sie w tym i nic nie robil. Zalozyl swoja firme, ktora prosperuje najlwpiwj od lat. Ma filie na clym swiecie. Jestem z nich dumna…z mamy i taty.
Offline
- hmm... brzmi na całkiem normalna rodzinę... dla ojca chyba jesteś ważniejsza od firmy i matki.... już krzywo patrzył jak tylko mnie zobaczył.... zresztą Twoi bracia nie są wcale lepsi od niego ppd tym względem... masz przechlapane z nimi... gdybyś miała siostrę mialabyc tylko połowę tej kontroli
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Pewnie tak, ale bracia to szybko odpuszcza. Juz rozmawialam z Danielem. Widze, ze Daniel ma teoche zachoanie ojca…dlatego taki byl. Zawsze chcial pokazac, ze jest lepszy niz ojciec mysli. A ojciec wcalw nie myslal o nim zle…-wzruszyla ranionkami -Ogolnie to jezdzilismy zawsze rodzinnie gdzies za granice albo do dziadkow do Cancun…tam gdzie sie zatrzymalam ostatnio to byl ich dom. Juz nie zyja, ale tez to byli wspaniali ludzie.-i przylecial do nich ich piesek w koncu i do Gii sie tulil -Ayyy wlasnie. To Triana. Psy w naszym domu tez sa odkad pamietam. Dlatego tez zajmuje sie pomoca dla zwierzat. Moja fundacja…
Offline
W sumie się zdziwił, bo psa nie widział odkąd tu vyl hahha - ooo nie wiedziałem, że masz fundację...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Chyba wspominalam, alw najwidoczniej nie slyszales-zasmiala sie -To odnoga fundacji mamy, ktora zalozylam. Nazywa sie Esperanza.-triana zaczela sie lasic do Massimo -Oh chyba cie polubila.
Offline
Massimo nie lubił zwierząt! - hmm... widocznie nie jestem taki zły jak chce Twoi rodzina...- I zabrał się za żarcie, ale psu nic nie rzucał
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ja wiem, ze nie jestes zly…-patrzyla na niego a pies poszedl dalej
Offline
- po czym to wywnioskowałaś? - zapytał chcąc się upewnić czy dobrze się maskuje haa
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Po prostu takie mam przeczucie.-powiedziala tak slodziutko
-I moze masz zle doswiadczenis z ludzmi, ktorzy maja kase, ale pokaze ci, ze my jestesmy normalni…i zrobie wszystko, zebys sie z nami dobrze czul…-dotknela go za raczke
Offline
Zaśmiał się - chyba nie będzie to takie łatwe... skoro tyle osób u ciebie się kręci to chyba lepiej jak się będziemy widywać u mnie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ohoo jestes hardcorowy-zasmiala sie -W spalonym mieszkaniu?
Offline
- daj spokój, szukamy czegoś nowego.... ileż można w hotelach mieszkać...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline