Nie jesteś zalogowany na forum.


Tonjak się dobiła to mu się jeknalo niechcący - nie dajesz wytchnienia, gia..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie potrzebujemy wytchnienia-i jak jeknal to znowu to zrobila sciskajac mu jadra, a pozniej juz je puscila i leciala szybko

Offline


Zlapal ja w pasie i się obrócili i teraz to on się pchał w jej cipke- bardzo dobra odpowiedź...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Zlapala go za buzke jedna raczka i pocalowala w jego piekne duze usta, a potem mu tam mruczala. Oplotla go nozkami

Offline


No i tak się znowu wybzykali szczęśliwie bez gumek! Dzisiaj ma to ogarnac haha massimek jeszcze odpoczywał w łóżku po bzykanku. - to co z naszym śniadaniem?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Pocalowala go w klate i sie wygranolila spod niego. Przysunela im tacke z zarcie
-Jeszcze ciepla kawa…smacznego-usmiechnela sie -Dzis po pracy pesyjedziesz do mnie?

Offline


- Jeśli chcesz to tak... Możemy też się wybrać gdzieś na miasto... Nie musimy się przecież ukrywać przed światem
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Usmiechnela sie -Nie chce sie ukrywac. Wiec umowimy sie na miescie…zjemy tam obiad,
Przejdziemy sie…

Offline


- w takim razie twoja rodzinka trochę od nas odpoczną - powiedział rozbawiony - Możemy przenocować w hotelu dzisiaj
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Jesli chcesz to ok. Ale pamietaj, Ze nie musisz sie krepowac nocowac u mnie. Czy policja juz cos wie? Jakis trop kto to podpalil?

Offline


- Sprawdzają czy zostały jakieś odciski palców.... w takiej temperaturze chyba i tak będzie to ciezkie... SImone pilnuje tej sprawy.. Kiedy wracają twoi rodzice? Wiesz dobrze, że wtedy nocowanie u Ciebie raczej będzie niemożliwe...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Wracaja na moj bankiet…do tej pory spokojnie mozesz tu mieszkac. Trzeba sprawdzic monitoring z ulicy, moze jakas kamera uchwycila ten teren…

Offline


- Gia... wiem, ale z racji, że to nie moje mieszkanie nie zamierzam się tym przejmować... Przynajmniej Simone ma zajęcie i nie marudzi... Chociaż i tak mnie nie ominie wyjście na piwo
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Rozumiem. Nie chodzilo mi juz o mieszkanie, a o tego kto chcial wam zaszkodzic. Jednak skoro Simone die tym zajmuje to juz sie nie wtracam-usmiechnela sie -Wazne dla mnie, ze jestes obok mnie-zlapala go za reke -Idziesz dzis z nim na piwo?

Offline


- Umowię się z nim jak wrócą twoi rodzice... Na pewno będą chcieli, żebyś spędziła z nimi trochę czasu, a raczej urządzi CI przesłuchanie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie jestem az taka grzeczna jak ci sie wydaje-zasmiala sie -Obronie nas.

Offline


Zaśmiał się - Wolę się do tego nie mieszać... Na pewno będą milsi gdy będziesz sama niż ze mną..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Pewnie. Jak uwazasz. Poradzimy sobie.-pogladzila go po buzce

Offline


- Jestem pewien, że nie będzie tak źle... - zabrał się w końcu za śniadanie.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Maria tez jadla, chociaz wolala sniadanie na slono. Ale zjadla juz z nim tak i popila kawka. Dotykal go po udzie w tym czasie. Nie mogla sobie dsrowac jak byl taki piekny i caly owlosiony wiec taki meski hahaha ze hoho

Offline


no tak, tatus sie depilowal w koncu hahahah - Chyba nie bardzo masz ochotę dzisiaj wstawac z łóżka..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Po prostu cie rozpieszczam-usmiechnela sie -Ale nie bede cie odcisgac od pracy.

Offline


- Nie jestem typem gościa, ktory da się odciągnąć od roboty... Przykro mi
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline



Zasmiala sie -Dobrze, dobrze pracusiu.

Offline


dźgnął ją w bok - Myślisz, że to zmienisz?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline