Nie jesteś zalogowany na forum.
I przez Daniego musiał się podlizać rodzicom - Tak, od dzisiaj będę pracował z Danielem...Będę lepszy od niego....
Miguel zerknął na Maryśkę. - Czy ktoś widział Gię? Dzisiaj jej wielki dzień, a ona jeszcze śpi...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Poczochral Javiera -Prosze bardzo. Tak cie przeoram, ze bedziesz uciekal w podskokach-zasmial sie i usiadl do snidanka -Gii chyba nie ma w domu-powiedzial do tatusia
Maria westchnela-Co ona zapomniala o bankoecie?
Offline
- To może jej poszukam? - zapytał javi, aby odczepić się od daniela haha
- Nie ma potrzeby.... Daniel zajmie się tobą w firmie, abyś nie zgubił się w drodze na bankiet... Gią zajmiemy się z mamą, na pewno ma dobre wytłumaczenie dla swojej nieobecności..... Przypominam, że nasz dom to nie hotel czy motel na godziny..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Juz to im mowilem-rzekl Dani i jadl sobie w spokoju dalej zadowolony z zycia hah
Maria sie zastanawiala co jest z Gia
Offline
Mikie spojrzał na Daniego - O twoim motelu porozmawiamy później synu... Nie spóźnijcie się dzisiaj na bankiet...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Dani nie mial zamiaru z nimj rozmawiac o niczym. Poszedl jak zjadl. A Maria z Miguelem pewnie siedzieli juz w salonie, a nie kuchni…
Wrocila Gia i zajrzala tam -O jestescie juz. Czesc!-no i ucalowala mamusie i tatusia
Offline
to mikie złapał córeczkę za nadgarstek, skoro udawała, że nic nie było hahah - Gdzie byłaś?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tato, oszalales?!-oburzyla sie Gia i sie nie spodziewala
Offline
To jeszcze groźnie na nią zerkał - Zadałem Ci pytanie Gia... Nie odpowiada się pytaniem na pytanie.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
A ona tak lukala i sie wyrwala mu. Spojrzala na matke. Szukajac ratunku, a potem sie odezwala -Nie musze nic mowic!
Maria sie odezwala -Gia nie denerwuj sie…chcmey porozmawiac…
Offline
- Większość przedstawienia mieliśmy okazję zobaczyć.... więc przestań zachowywać się jak gówniara! Nie tego cię uczyliśmy, Gia... a zaniedbywanie pracy w takim czasie to już chyba gruba przesada...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jakiego przedstawienia? O co wam chodzi? Niczego nie zaniedbuje. Caly dzien wczoraj bylam na sali.
Przygotowalam wszystko. Teraz wrocilam by sie wyszykowac…co wam odbilo??!
Offline
- Nie podnoś głosu Gia....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie! Nie bedziesz mi juz mowil co mam robic! Znowu to robisz! Mam cie dosyc!-i uciekla stamtad do siebie
-Giaa!-krzyknela amaria i az wstala -Do cholery!
Offline
- A jeszcze nie dodałem, że póki mieszka na nasz koszt to ma się dostosować... Nie wiem po kim ona taka awanturująca się i uciekająca - powiedział wymownie zerkając na Maryśkę.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Szturchnela Miguela -To juz powinienes sie nauczyc z nia rozmawiac. Mielismy jej nie psuc dzisiaj dnia…pojde do niej, a ty idz juz sie ubierac…wybralam ci garnitur-rzekla Maria
Gia byla wkurzona na rodzicow, glownie na ojca. Az miala ochote czyms rzucic, ale sie powstrzymala.
Puscila aobie muzyke i sie relaksowala
Offline
- Ciebie po prostu zaciągnąłbym do łóżka jakbyś wróciła.... z córką to kiepski pomysł - powiedział z sarkazmem. - Niech się ogarnie... Zachowuje się jak głupia nastolatka... to ma swoje granice, Maria.. i idę.... panienki przed okresem są OKROPNE, a dwie to już w ogóle przegięcie.... - powiedział i poszedł się szykować.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-O boze, daj mi cierpliwosc-powiedziala do siebie Maria jak polazl i poszla do Gii. Zapukala i weszla
-Gia, nie powinnas tak krzyczec do taty-zaczela Maria
Gia az sie zasmiala -wy sie zatrzymaliscie w czasie? Nie wiem…20 lat temu? Mamo, posluchaj…-wstala do niej -Nie krzyczalabym, gdyby on sie tak nie zachowywal. Co chcial wiedziec? Ze bylam u Massimo? Tak, bylam! Bo z nim jestem i bede. Podal mi falszywe informacje o nim w Cancun…nie wiem czy nie specjalnie…
-Na pewno nie specjalnie, Gia…tata chce dobrze dla ciebie, a ze nie podoba mu sie to co robisz to sie zlosci…ja tez sie przejmuje…czy ty poznalas tego faceta dosc dobrze zeby…spac z nim?
-Na co niby mkalam czekac? Byc z nim rok zeby moc w koncu przestac byc dziewica?
-Gia…zabezpieczacie sie?przepraszam za pytanie…ale…
-Tak…biore zastrzyki antykoncepcyjne. Nie bedziesz babcia. Jestes za piekna na to…
Maria patrzyla na nia, a potem jej dala spokoj -Nie denerwuj sie…dzis twoj dzien. Jestesmy po twojej stronie-rzekla i poszla do Miguela sie szykowac
Offline
Sofia pewnie by powiedziała, że się nie zabezpieczają hahaha
Miguel zamiast się szykować to ofc czekał na Maryśkę - I co? Dalej się wścieka? Zamkniemy ją w klasztorze?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dalej…ale sie zabezpiecza…byla u lekarza…taki plus-powiedziala mu od razu i sie zaczela ogarniac
Daniel juz sie odjebal
Offline
- Mam nadzieję, że nie będzie tego chłoptasia na tym bankiecie... Niech ma cokolwiek innego do załatwienia.... - no i też się wyszykował
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Gia sie ogarnela w taka kiecke
A wlosy i buzka tak
A mamusia tak
-Ah Miguel, jak zwykle wygladasz mega seksownie-zasmjala sie Maria
Gia zeszla na dol i wpadla na Daniego -Oh braciszku, bedziesz na bankiecie najprzystojniejszy?
Offline
javierowi chyba musze ryjek zmienic, bo ma 3 zdjecia hahaha
Nie był gotowy na pacynkowanie się jak na wesele, wiec w miare na luzaka był gotowy i zszedł do bandy - Ooo wróciła córka marnotrawna.... Kto teraz jest na czarnej liście, a ojciec rwie sobie włosy z głowy?
Miguel sie uśmiechnął do Maryśki - Zabawimy się zanim przykleimy uśmiechy dla gości?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie ma juz czasu…zabawimy sie po bankiecie-zasmiala sie i pomizala Miguela po raczce
-Hmm…wiecie co? Jade sama juz na bankiet…do zobaczenia na miejscu-rzekla wbzczelnie i wyszla. Pojechala do hotelu
Offline
- Ooo obraziła się na nas za to, że rodzice się gotują? Znalazła sobie żigolaka, a my obrywamy... cool! Ty sobie bracie nie szukaj żadnej lafiryndy, bo będe musiał się wyprowadzić! - Javi wrecz był przerazony, ze jego staruszki beda dreczyc jak jeszcze dani ich bedzie dreczyl swoimi dupami hahaha
- Hmm.... więc długo nie zabawimy na bankiecie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline