Nie jesteś zalogowany na forum.
- Ok, baw się dobrze... Będę czekał na wiadomość..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Pocalowala go jeszcze w usta i spojrzala mu w oczka, a potem poszla do domku i nawiedzila starych w jadalni
Offline
tylko nadzieję tatusiowi robiła hahaha
Massimo się zebrał i pojechał do warsztatu, bo już chyba tydzień minął
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Pezywitala sie z rodzicsmi -Jak sie czujecie?
-Jak ty sie czujesz coreczko?-zapytala mamusia i ja przytulila
Offline
- Lepiej jak jesteś z nami, kochanie... Zjesz z nami?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zjem jakis deserek…-usmiechnela sue i usiadla kolo tatusis
-Mam rogale z budyniem. Zaraz przyniose wszystkim-i poszla Mery po to
Offline
- A co u Ciebie? Jak spałaś? Martwimy się o Ciebie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Spalam bardzo dobrze w koncu. Massimo mi zrobil kapiel, zrobil sniadanie…zajmuje die mna dobrze. On mnie znalazl, tato…powinniscie go przeprosic, ze go oskarzaliscie.
Offline
Mikie rpzewrócił ślepkami - Oh już się poskarżył? Jak przedszkolak.. Javier jak wracał z przedszkola tak się zachowywał...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Przeciez slyszalam wasze pretensje do niego…a Massimo nie jest taki jak wam sie przedstawia…tylko ma taki charalter,ze musi sie bronic i musi wyjsc na jego-wzruszyla ramionkami -w kazdym razie jestem juz i…wiecej juz zlego nie moze sie zdarzyc-przytulila sie do ojczulka
Offline
To tatuś już się nie awanturował jak miał ją obok siebie. - Najważniejsze, że jesteś już bezpieczna... Może powinnaś pomyśleć o ochronie, skarbie? Przyda Ci się bodyguard...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Massimo juz zalatwil ochronie. Nie musicie sie martwic. -pogladzila ojca po raczce -Pamietaj o swoim sercu. Bede sprawdzac czy dbasz o siebie.
Offline
Mikie zerknął na Maryśkę, bo może jednak miała rację - Jak to załątwił ochronę? Gia... ukrywasz coś przed nami?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To alurat Maria przyszla z rogalikami skoro na nia zerknal hhh
-Tez chce bym byla bezpieczna. Nic nie ukrywam. Wszystko jest ok…
-Gia…martwimy sie, ze Massimo to typ spod czarnej gwuazdy…czy to nie jakis mafiozo?
Offline
- To by wyjaśniało dlaczego cię to wszystko spotkało skarbie... Nikt nie chcę Ci robić na złość, tylko martwimy się o Ciebie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Spotkalo mnie to bo jakis psychopata sie zachowal we mnie od pierwszego wejrzenia. I chcial bym byla jego…nic mi nie zrobil na szczescie. To nie wina Massimo. On tylko mnie broni. Uwierzcie mi…
Maria cos wiedziala na temat takich psycholi. -Wspolczuje coreczko…oby szybko go policja znalazla…
Offline
Mikie westchnął - Widocznie w naszej rodzinie kobiety przyciągają takie elementy jak magnes.... Może wyjedziemy na jakiś czas z miasta, odpoczniemy od takich rzeczy...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wyjedzcie…-powiedziala do nich -To wam dobrze zrobi. Ja chyba wyjade za miasto tez na troche z Massimo…
Offline
- SKarbie, możesz śmiało jechać z nami... Nie będziesz nam przeszkadzać...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dziekuje…ale nie. Chce spedzic czas z Massimo…
Offline
- Mam nadzieję, że więcej nie będziesz przez niego cierpieć, bo sam go poślę na tamten świat...
Massimo dotarł do jej domku i miał już dzwonić, ale akurat Javierek wrócił do domku, więc go wpuścił i poszedł do siebie, a Massimo poszukać jej pokoju, skoro Ci siedzieli w kuchni czy jadalni
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Gia sie spalila po tym mnsie od Massimo, a potem sie zdziwila z tym pokojem.
Zjadla rogalika -Nie bede cierpiec. Pojde na troche do swojego pokoju…a wy juz sie nie martwcie tylko zajmijcie sie soba…moze jakis seksik?-zacieszyla sie i poszla do pokoju. A massimo wiedzisl gdzie jest bo juz ty byl a nawet mieszkal przez 2-3 dni
Offline
tak też mi się wydaje haha No to trafił i czekał na jej łóżku, z którego się przecież wyśmiewał ahha
Mikie się uśmiechnął - Hmm chyba mamy jakieś zaległości w tym temacie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-I zeby to nasza corka nam przypominala? -zasmiala sie Maria
Gia weszla do pokoju i zmaknela drzwi na klucz. Podniosls brwi -Rozgoscil sie pan..
Offline
- Najważniejsze, że jestem punktualny... Wysoko postawiłaś sobie poprzeczkę... Podołasz?
Mikie się uśmiechnął - Tak, to straszne, ale chyba musimy zacząć od czegoś delikatnego..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline