Nie jesteś zalogowany na forum.
-To nie zachowywalby sie tak do mnie…mogl uciec i mnie zostawic? To nie on…ale tak, musimy poczekac az sobie przypomne…-jeszcze mamusie tulila bo jej bylo tak przykro ze ona ma raka czy tam miala
-W czym wam pomoc? Pomoc zrobic jakis obiad ?
-Nasza pomoc kuchenna to zrobi, kochanie-rzekla Maria
Offline
Mikie zerknął na Maryśkę - Chcesz spróbować zjeść w jadalni?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Miguel…pytanie-usmiechnela sie -Jestem tak szczupla ze zniesienie mnie na dol nie bedzie problemem-mrugnela do niegi
-Bardziej niz ja…mimo, ze ja tez schudlam po wypadlu…
Offline
- Dlatego trzeba was podtuczyć... a kto zrobi to lepiej niż domowe jedzenie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-McDonalds?-rzekla Gia bo ost tam sie tuczyls hahah
Maria sie zasmiala -No ja jeszcze dlugo tego nie zjem.
Offline
- Jezu.... brakuje tylko pizzy i sam stąd ucieknę... - bo wiecznie pizzą go terroryzowali ( - To ja tu mówię o samych rarytasach gosposi, wszystko palce lizać, a wy wolicie te Hamerykanskie nadmuchane kapcie... genu nie wydlubiesz...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Pizza tez by die nadala-usmiecjala die Gia
-Lub jakies dobre makarony-dodala Maria i sie zasmiala
Offline
Podsniósł się z łóżka - Łamiecie moje stare serce na malutkie kawałeczki..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Wstala do niego i go tak zlapala
-chyba bylismy…jestesmy zgrana rodzina.
Offline
- Oczywiście, ze tak... razem z mamą jesteś dumni jak Was wychowaliśmy i jakimi cudownymi ludźmi jesteście.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-A ja jestem dumna z was-puscila staruszks juz -Ze jestescietyle lat ze soba szczesliwi i ze jestescie dla nas dobrzy…
Offline
oczywiście mikie musiał podkreslić, ze coreczka jest naaaj - Z twoimi braćmi nie wszystko poszło ok, ale za to TY jesteś kochanie idealna... wierna kopia swojej matki...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To sobie przypomniala slowa Massimo i sie usmiechnela. -Z wygladu jestesmy bardzo podobne.
Offline
- I macie charakterki - westchnął, bo się użerał z tym te 30 lat hahahha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak? A ty jaki jestes?-zasmiala sie Gia
Offline
- Niech Ci mama powie... Ideał nad ideałami, prawda, kochanie? - powiedział zacieszony zerkając na żonkę.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wiadomo, ze tez ma swoje humory, ale ogolnie to nie moglam lepiej trafic…kocham go coraz bardziej i bardziej…a myslelidmy ze w wielu 30 lat juz bardzoej sie nie da -udmiechnela sie i wyciagnela reke do Miguela
Gia lukala na nich
Offline
Mikie spojrzał na nia - Słucham? Ja mam humory? Cudowne dziecko swoich rodziców i dziadków? Może Lucia nas odwiedzi, abyś zmieniłą zdanie? - zapytał rozbawiony
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Lepiej nie…-pokrecila glowka Maria
-Kto to Lucia?-zapytala Gia
-Twoja ciocia, siostra taty…ale nie za bardzo za soba przepadamy…chociaz zyjemy w zgodzie
Offline
usiadł koło Maryśki w koncu - Tak, mama wszystkie pokłady zazdrości na nią poświeciła - zaśmiał się, bo najpierw brat, potem prawie ojciec, jeszcze spiskowała, wiec byłą ukochaną ciocią haha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ciekawe ile historii z waszego zycia znalam…
Offline
- Sporo, nigdy nie ukrywaliśmy przed wami niczego... Ile się musiałem nasłuchać "Miguel, dziecko tu jest"...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Boze, to dlatego Javier taki jest -zasmiala sie Gia
-Javier jeszcze jest troche dziecinny, ale taki ma styl. Kazdy z was jest inny.
Offline
Spojrzał na MAryśkę - Czy nasza córka właśnie nas skrytykowała za wychowanie Javiego?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Gia sie zasmiala -Jest troche dziwny, po prostu
Offline