Nie jesteś zalogowany na forum.
-Nie, ale moze bede musiala jechac do szpitala.
Offline
- Co? Stało się coś?- zapytał zaskoczony jak tam wyskoczyła ze szpitalem - Źle się czujesz??
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie...-tez sie zaskoczyla -Do jednego zeszpitali ktoremu oferujemy sprzet.
Offline
- A nie może ktoś inny jechać? Masz tyle dziewczyn w fundacji, że mogą to zrobić za Ciebie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Moglby ktos inny pojechac, ale juz powiedzialam im, ze ja to zrobie...
Offline
- No dobrze, skoro tak bardzo chcesz tam jechać...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-A cos planowales?-zapytala chociaz watpila. Przypomnialo jej sie wgl jak byla u dzieci w szpitalu z Mauro haha czy on zyje w tym wiezieniu?:D
Offline
zyje:(((
- Nie, ale moglibyśmy zaplanować... - bow sumie dzisiaj dla odmiany sie go nie czepiała to źle mu nie było.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dobrze...wiec jesli cos zaplanujesz na jutro to zadzwonie do nich, zeby ktos inny pojechal -powiedziala bo niech on sie teraz wysili a nie cisgle ona
Offline
- Z dzieciakami czy bez? - bo wolał od razu wiedzieć
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
I musial jej pytac? Ehhh
-Jak uwazasz. Mi wszystko pasuje.
Offline
- no to z dziećmi...- powiedział, żeby mogła się nie cieszyć hahahah
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dobrze. Nie ma sprawy -odparla tylko ciekawe co wymysli z dwojka dzieci jak on byl niepelnosprswny hahs ona bedzie 2 dzieci dzwigac?
Offline
a jego kto będzie dźwigać?!
- ok, to ja wracam do pracy... pilnuj piekarnika...- powiedział i wziął colę dla odmiany i wrócił do pracy, ale zamiast rpacy szukał czegoś ciekawego na jutro
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Haha dobre pytanue!
Spojrzala za nim i westchnela. Jak obiad byl juz gotowy to zebrala dzieci i Sofie, a pozniej poszla po niego bo co dziwne jak na nia, ale nie chcialo jej sie krzyczec. Zapykala do gabinetu i weszla -Zjesz z nami obid? Juz gotowy.
Offline
- A co robi mój mały służący? - zapytał z uniesioną brewką. - Pewnie sam już je... zaraz przyjdę...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To czekamy...-luknela jeszcze na niego, a potem poszla spowrotem do kuchni i nalozyla mu duzo miecha
Offline
Mikie zamknął laptopka i się dokręcił na kółkach chwilę po niej i zerknął na Daniego - Oszukiwałeś, kolego.. Sok się znalazł....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Noo jest -zasmial sie Dani i jadl sobie i oblizuwal paluszki.
-Ahh nie wolno oszukiwac. Tym bardziej rodzicow, Dani. Ty spryciarzu
Offline
- Pewnie to ma po listonoszu...- powiedział i zabrał się za obiad.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Fuuuu Migueeel. Akurat mamy brzydkiego listonosza-powiedziala jak sobie wyobrazila jahah i tez sie zabrala za jedzenie.
Offline
Zaskoczył się- NO to akurat dla mnie lepiej... Nie muszę się przejmować, do tego nie mamy ogrodnika i tego najwiekszego z cwaniaków... aaa! czyściciel basenów i damskich kominków
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zasmiala sie i walnela w glowke -ale z filmow to chyba ogrodnik jest najwiekszym zagrozeniem.
A Daniel powtorzyl i tez sie walnal w glowke hahaha
Offline
- to za oszukiwanie... i uciekanie..- powiedział uśmiechajac się do Daniego.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-A dasz mi czekolade albo ciasteczko?-zapytal jak sie juz najadl obiadem. Zapytal ofc Miguela
Sofia tez zjadla i ogarniala po sobie i po Danim.
Offline