Nie jesteś zalogowany na forum.
-Wyladowala sie...poza tym nie pozwoliles z niej korzystac. -patrzyla na niego uwaznie
Offline
- a no tak... no ok...- i dał jej swoją komórkę.- Lucia jak będzie na mieście to kupi ci nową kartę..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie trzeba...to tylko tydzien -powiedziala i wziela od niego telefon -DziekujeLucia za masaz...i tobie Juan...-i wyszla od nich, zeby pogadac z tat ana osobnosci i zeby sie tez ubrac a nie paradowac w reczniku
Offline
- Wy sobie nie przerywajcie... Lucia by mi tego nie wybaczyła..- powiedział uśmiechając się.
- Żebyś wiedział i nie pchał się za blisko Marii, widzę do czego dążysz, braciszku... Ona nie jest takim typem jakiego szukasz... krępujesz ją...
- Nie przesadzajmy....na razie- no i poszedł do salonu i czekał na maryśkę, skoro uciekła z masażu
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ubrala sie i po rozmowie z ojcem poszla go szukac po tej wielkiej chacie. Znalazla go w salonie i zlapala go za fraki, ale sie potknela i upadla na niego ha -Powiedziales tacie, ze jestesmy razem.
Offline
to ją objął jak już wylądowała mu na kolanach i się cieszył. - Wyglądał na zachwyconego, więc pewnie nie odkręciłaś tego...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nigdy nie przedstawilam mu zadnego mezczyzny...po co to zrobiles? Niemogles powiedziec czegos innego? Nie moglam mu teraz powiedziec prawdy, jeszcze przez telefon.
Offline
- Daj spokój, na pewno to brzmi lepiej niż to, że podpadłaś najgroźniejszej mafii w Meksyku i się ukrywasz... Wybrałem mniejsze zło... zresztą tylko podsunąłem mu ten pomysł, resztę dodał sobie sam...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zeszła mu z kolan -Najgorzniejszej mafii w meksyku? Nie wiedzialam, ze jest az tak zle...
Offline
- Domyśliłem się już w lesie... ale rozumiem, że teraz popierasz moją wersję wydarzeń... więc zamiast marudzić postaraj się znaleźć coś pozytywnego w tym i daj się ponieść.... Nie jesteś tu więźniem i masz sporo wygód, Maria
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Pokrecila glowa -Mam sie cieszyc wygodami? Nie znasz mnie...naet tu nie pasuje. Lucia dzis wspomniala o masazu. Myslalam, ze chce zebym ja pomasowala. W zyciu nie pomyslalam, ze zaraz przyjda masazysci. Chcialam w podziekowaniu ugotowac tobie co lubisz, ale ludzie tu pracujacy dziwnie na mniespojrzeli i powiedzieli ze zrobia to sami...
Offline
- Chciałaś mi coś ugotować? Uh.. takie rzeczy przed pierwszą randką to dla mnie nowość..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Troche sie zawstydzila. Usmiechnela sie lekko -W podziekowaniu...nic wiecej...
Offline
- Jasne... Pomyśl, że jesteś na wczasach... tam też nie musisz nic robić... Kolejnym razem zabiorę cię na survival do lasu, skoro źle, że wszyscy robią koło ciebie- powiedział uśmiechając się
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Mowiles, ze juz nigdy do lasu nie pojde -wystawila mu jezyk
Offline
- zrobisz wyjątek dla takiej przygody..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Moze juz nigdzie nie bede musiala sie ukrywac...a teraaaaz -powiedziala patrzac na niego-Zanim bedzie obiad i deser, moze isc pograc w bilard lub pilkarzyki, zebym mogla cie ograc.
Offline
- jesteś zbyt pewna siebie... pokazę ci gdzie twoje miejsce w szeregu - i poszli do pokoju zabaw hhaha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ale nie byl czerwony z pejczami ha
-To co wybierasz?
Offline
- bilard?- zapytał z niewinną minką
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Szykuj sie na przegrana-usmiechnela sie i wziela kij do reki
Offline
Uśmiechnął się- Aż tak dobrze sobie radzisz z kijami?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak naprawde...w bilard nie za bardzo umiem grac, ale chcialam zebys mial napiecie...
Offline
za smiał się- Lubisz oszukiwać.... no to pokaż co potrafisz
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bardziej zartowac-zasmiala sie i wziela kij. Zastanawiala sie jak siw dobrze ustawic i przymierzala sie do uderzenia w bile. Wypiela mu sie ale kij jej wylecial z reki jak chciala tragic i wszystkie bile iderzyl ha -Ayyy nieee.
Offline