Nie jesteś zalogowany na forum.
-Przepraszam,ze uzylam takiego slowa,ze nie zrozumiales aluzji...ze sie bzykasz z zajetymi.Chyba tak powinnam to ujac.
Offline
zaśmiał się- Nie bzykam się z mężatkami czy tam zajętymi jak to nazwałaś... Nie przepadam za marudzeniem ich facetów, że jak ona mogła mu to zrobić... są strasznie męczący, więc nie ruszam ich panienek, zadowolona?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ahh oczywiscie -podniosla brewki -Czy zadowolona? Nie interesuje mnie to...tak tylko podtrzymywalam rozmowe -dodala i patrzyla na stol bilardowy -Nie wiem ktore bile są moje jak moj kij uderzylwszystkie...
Offline
- Zacznij jeszcze raz... tak będzie najlepiej
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ok...-powiedziala i pomogla mu poukladac bile, ajak sie stykneli raczka to ją szybko zabrala i sie znowu skrepowala.Ale udawala, ze wszystko ok. -Kamienl, papier, nozyce kto pierwszy?
Offline
już był na 200% pewien, że to dziewica hahaha on tak miał jak był nastolatkiem ahhhaha
- No przecież mówiłem, abyś zaczęła... drugi raz już chyba trafisz..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ay nabijasz sie? -zapytala, ale w koncu sie przymierzyla i trafila, choicaz nie byl to za bardzo udany strzal, ale siebie pochwalila -Oo jest niezle.
Offline
- Ależ skąd,.... zakładam, że z czasem będzie szło ci lepiej z trafianiem... praktyka i wszystko idzie sprawnie- powiedział rozbawiony, jak znowu go oskarżała!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Mysle, ze masz racje -powiedziala i lekko go zdzielila kijkiem wzai uciekla na drugi koniec stolu ha -Twoja kolej.
Offline
zmierzył ja tylko i się skupił na grze i łądnie wycelował przymykając oczko i uderzył w bilę i ofc, że wpadła- Basen czeka...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-oh udalo ci sie -podniosla brwi i krecila sie przy stole i zastanawiala sie jak uderzyc by jej tez wpadla
Offline
- zawsze trafiam..- powiedział uśmiechając się
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Spojrzala na niego, a pozniej ustawila sie i walnela w bile i wpadla.Wiec podskoczyla i sie ucieszyla, a potem miala skape, ze to czarna wpadla, wiec przegrala i zakonczyla gre haha -Ayyy nieeeee. -jeknela
Offline
- Ale przynajmniej trafiłaś...- powiedział śmiejąc się.- No może w piłkarzyki pójdzie ci lepiej...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-dobra,sprobujmy, Tu napewno pojdzie lepiej -powiedziala i podeszli teraz do pilkarzykow -To moja bramka, tu strzelasz gole.
Offline
- Maria.... mówiłem Ci, że zawsze trafiam,.... Nie musisz mnie pouczać... grałem w młodzieżówce,,
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ale tam musiales miec sprawne nogi, a nie rece -usmiechnela sie i rzucila pileczke i zaczeli nawalac ludzikami
Offline
- wszystko mam sprawne- i aż się wyżył na tych piłkarzykach, że znowu coś do niego ma
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zasmiala sie -Uwazaj, bo rozwalisz ten stol. -bo widziala,ze jakos sie wyzywa
Offline
- możesz być spokojna, już wiele zniósł
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jestem spokojna -powiedziala i grali dalej. Postrzelali sobie pare goli i mogli to zakonczyc. Byla zadowolona, ze tu nie poszlo jej tak zle. Cieszyla sie.
Offline
to jej jeszcze pozwolił wbić na remis, żeby nie musiałą płakać- przerwa na obiad.. zgłodniałem po tej zabawie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To jeszcze bardziej sie cieszyla po remisie -Było fajnie. Chodzmy na obiad -no i poszli do jadali i pewnie podali im to co poprosila wczesniej dla Miguela
Offline
specjalnie dla ciebie mieli;
- Panienka Lucia poprosiła o wersję z krewetkami- wytłuamczyła się służka Maryśce, zeby nie musiała być zła hhaha
- Ohh taką ucztę to ja rozumiem...- powiedział Mikie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
pierwsze to fajitas?!:D
-Bardzo dziękuję -powiedziala do sluzki -Na pewno bedzie pyszne -dodala i spojrzala na Miguela -Wiec to podziekowanie za to...za bezpieczenstwo.
Offline