Nie jesteś zalogowany na forum.
Maria sie zarumienila jak o tym wspomnial tak perfidnie. -Ah....przepyszna kolacja-zmienila szybko temat i jakze dyskretnie hahaha
Offline
Że się wszyscy zaśmiali, bo dyskretność, ze hej ahha
- to by była tylko mała niespodzianka....- powiedziała Lucia
- Właśnie dlatego się wyprowadziłęm z domu, ale nadal jakoś ciężko z prywatnością...
= Oh Maria zapewne nie ma nic przeciwko, pewnie twój tata też czasem wchodzi nie w porę- rzekła mamusia co wiedziała
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No wlasnie nie. Nie mialam takiej sytuacji...-wzruszyla ramionkami, ale przeciez nie powie, ze miguel jest jej pierwszym w lozku ha
Offline
Mikie się uśmiechnął- Widzicie? Można.... Możecie brać przykład... - powiedział chociaż nie był pewien czy to dobry pomysł hahah
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-A moj tata i tak zawsze krzyczy jak wchodzi do domu, ze juz jest-usmiechnela sie lekko i bylo jej przykro ze juz tak raczej nie bedzie.
Offline
- Mogłaś go zabrać ze sobą... Chętnie byśmy go poznali
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Mysle, ze jeszcze bedzie okazja, zeby sie poznac. W koncu chcemy byc razem z Miguelem...-spojrzala na niego with love
Offline
- Mam nadzieję, ze teraz szczęsliwiej się to ułoży i doczekamy się w końcu wnuków...
I tu się biedny Mikie zakrztusił z wrażenia
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Popukala go w plecki i odparla rodzicom -To jeszcze za wczesnie. Nie znamy sie wystarczajaco dlugo...
Offline
- no tak, oczywiście.... Nie ma co się spieszyć a potem męczyć przez resztę życia...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wolimy zeobic tak, zeby byc szczesliwi, a nie sie meczyc. -cmoknela miguela w brode
Offline
mikie się zaśmiał- Oh... jeszcze nie wiesz jak ja nie lubię się męczyć...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Co to znaczy? Wytlumaczysz mi to pozniej -podniosla brwi
Offline
no to Lucia mogła sobie pozwolić na więcej jak wiedziała, że Maria nie jest jakaś sztywniarą- Uważaj, bo cię wychłosta jak Grey....- i napiła się winka.
Mmausia się musiała wtrącić- Lucia...kochanie, nie mówmy o tej wątpliwej historii kina...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to poczula w majteczkach podniecenie na sama mysl.
-Miguel chyba nie zna tej opowiesci...
Offline
zaśmiał się- tak się składa, że coś mi świta....bajka dla dzieci...chłop się cieszy, że panienke moż przełożyć przez kolano... juhu, też mi frajda...- powiedział zerkając na mamusię- Nawet moje mama jest zdegustowana taką rozrywką
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Poza tym ja sie Miguela nie boje -podniosla brewki
Offline
uśmiechnął się do niej i uniósł brewkę- Dobrze wiedzieć...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Chociaz robisz czasem grozne miny-usmiechala sie do niego
Offline
- tak? Raczej zauważyłem, że albo znasz mnie lepiej albo Lucia już cię uprzedziła, że nie jestem taki zły...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-wiem juz, ze nie jestes taki zly-cmoknela go w policzek chociaz chciala wiecej
Offline
ale nie dostała więcej, bo zadzwoniła migowa komórka- przepraszam..- powiedział wstając i poszedł odebrać w spokoju.
tatuś spojrzał za nim.- Oh mam nadzieję, że przy tobie nie odbiera jednak tych wszystkich telefonów, Maria- powiedziała mamusia zerkając na maryske
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jak widac odbiera. Sa sprawy wazne i wazniejsze...
Offline
- O tak... opowieści o ratowaniu tych swoich artystów znad toalety, bo przesadziły z alkoholem bądź narkotykami jest na pewno bardzo ważne....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Hmmm mysle, ze on sam wie co jest wazne i komu trzeba pomagac...bardzo go za to cenie.
Offline