Nie jesteś zalogowany na forum.
- Mam taką nadzieję...- westchnęła mamusia i Mikie wrócił.
- Niestety musimy już się zbierać...mam jeszcze do zrobienia parę spraw na mieście....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ok,rozumiem...-powiedzisla wstajac choc nie byla zadowolona -Bardzo dziekuje za kolacje. Bylo milo i przepysznie. Zycze panstwu milego wieczoru.
Offline
- Wam również...nie spędzajcie za dużo czasu na rozwiązywaniu problemów na mieście..- powiedział tatuś zerkając na nich, pożegnali się i pozbierali się do domku
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Przyjechali. Po drodze go miziala po nozce. Wysiedli by podprowadzic mala.
Offline
Baaa mamusia ich wypuściła, przywitała się z bachorem i spojrzała na nich - mam nadzieję, że wejdziecie napić się herbaty albo drinka... Tam dawno was nie było...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-wlasnie jedziemy do klubu...ale nasteonym razem to na pewno sie z panstwem napijemy herbatki...i chcialam tez powiedziec i podziekowac raczej...za to ze miguel jwst taki przystojny-zahamowala smiech. Usmiechnela sie tylko milusio
Offline
Mikie się zaśmiał - uh i to bez alkoholu... Brawo kochanie... Odezwiemy się jutro mamo, dzięki za pomoc przy Victorii - i się z myli, a bachor wyjaśnił mamusi o co kaman.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria sie smiala jak weszli do samochodu -Bylam odwazna. Pewnie pomysleli, ze jestem baaardzo dziwna.
Offline
Zaśmiał się - nie sądzę... Już cię poznali podczas kolacji... Są tobą tak samo oczarowani jak ja
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Usmiechnela sie i pocalowala go -ciesze sie, ze tak mowisz, ukochany... jeszcze jak z moim tata bedziesz mial lepszy kontakt to bede sie bardziej cieszyc.
Offline
zaśmiał się - CHyba będzie musiał być idealnym obywatelem w pierwszej kolejności
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nikt nie jest idealny-usmiechnela sie i pojechali na imprezke
Offline
a dopieor co jej kazal się oszczędzać hahahah
Mikie więc się zjawił u rodziców na obiadku średnio zadowolony z życia:( - Zanim zjemy to chciałbym przekazać Wam nowinę... Będę ojcem...- i sam nie wierzył, że mu to przeszło przez gardełko
- Oh kochanie, to cudownie! Gratulację- i mamusia się rzuciła na synka wzruszona.- A gdzie Maria? Też bym jej chciała pogratulować, chociaż się trochę pospieszyliście....
Miguel spojrzał na mamusie przepraszająco - Rzuciła mnie.... to Diana jest w ciąży....
- ojej...- rzekła mamusia, bo nie wiedziała jak teraz zareagować.
Tatuś spojrzał na nich - To rozumiem twój nastrój... ale dlaczego Maria cie zostawiła? Zdradziłeś ją?
- Nie! Właściwie nie wiem.. no dobra, wiem, ze z powodu dziecka, ale na litość boską! Czy wszyscy, którzy sa rodzicami muszą być razem? Nie kocham Diany...nie wrócę do niej ze względu na ciążę... Po co? Znienawidziłbym ją nic więcej... A Maria uważa, że tak będzie lepiej dla wszystkich... czyli co? gdyby to ona była w ciązy ze swoim ex to też by mi kazała spadać i wróciła do niego?? Jest uparta i ucieka od wszystkiego.... nawet nie spróbowała, nie dała mi szansy...
- Hmm.... nie chciałbym cię dobijać... ale może nie jest w tobie tak zakochana jak ty w niej?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
https://www.youtube.com/watch?v=LRpvaH9D3R4
U rodziców w radyjku melodia ha :Dskoro juz maja takie watpiwosci:D
Offline
hahahah musiał go los dokopać hahaha - Zajebiście... tego mi właśnie brakowało..- rzekł jak usłyszał jej piosenkę. - Jak zawsze... piękne słowa, a czyny mówią więcej... - i usiedli do żarcia, żeby mikiego nie dobijać bardziej. - Będę musiał znaleźć sobie zajęcie, nie mam ochoty siedzieć w domu gdzie wszystko mi przypomina o Marii
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Mikie spędził trochę czasu ze staruszkami, skoro Lucia wsiąkła na drugim końcu świata hahaha Starał się za dużo nie myśleć o Maryśce i Dianie, a wieczorem uznał, że faktycznie musi się poradzić przyjaciela, więc się umówił na drinkowanie z Gabrysiem w klubie, więc pojechał na miejsce spotkania.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Lucia wróciła do domu i od razu zabrała się za organizowanie babskiego weekendu. Wiedząc, że Maria ma tyle na głowie planowała wszystko, aby biedaczka odpoczęła. - Ahh i koniecznie rozbierani panowie, niech wie dziewczyna co traci będąc z Miguelem...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Lucia miała najgorszy miesiąc w swoim życiu!! Po powrocie ze SPA napisała do Marii, że przeprasza ją za tą sytuację i życzy jej szybkiego powrotu do zdrowia. Po kilku dniach dowiedziała się od Mikiego, że się rozstali i było jej przykro, że moż z jej winy się to stało. Nie wiedziała też czy ma pracę, więc nie wiedziała co począć... ale zebrała się i poszła i jej nikt nie wyrzucił, więc poczuła się lepiej, że tony jej się nie pozbywa.. Jednak na zajęcia nie wróciła, nie miała ochoty oglądać tej suki Sylvii i jeszcze płacić za możliwość bycia w jej akademii pfffff
Do Marii się odzywała, ale nie wiem co Maria na to ahha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Mikie wpadł do rodziców, ale ominął ich i dopadł Lucię, gdzie ją meczył aż sama napisała do Marii z propozycją pubu...
- Jak się dowie to przez ciebie po raz drugi stracę przyjaciółkę! Ani się waż pokazywać tam, Miguel...
- Jasne... Pewnie nie będzie miała czasu się spotkać, bo wieczory spędza ze swoim fagasem... I ona śmie mówić, że ją oszukiwałem i złamałem jej serce? A kto się pocieszył w miesiąc? Nawet mi do głowy nie przyszło szukać innej...- powiedział kręcąc się po pokoju Lucii.
- A nie wpadło do tej twojej pustej główki, że powiedziała tak, aby zrobić ci na złość? Też bym się przed swoim facetem nie przyznała, że wylewam łzy do poduszki za takim dupkiem jak on...- i jej Maria odpisała- Ha! Widzimy się w pubie... - i zmierzyła braciszka - TY nigdzie nie idziesz...i nie, nie będę jej opowiadać, że chodzisz po ścianach z zazdrości... Trzeba było jej nie rzucać... - powiedziała i szukała kreacji na wieczór
- Już to przerabialiśmy, Lucia... Zarówno ja, jak i Maria wiedzieliśmy i wiemy, że to by się nie sprawdziło... Niby chciała mnie wspierać, a jednak nie umiała się pogodzić, że będę miał dziecko z ex... Gdyby nie miesiąc temu rozstanie to właśnie by teraz się to wydarzyło albo za miesiąc... Codziennie słyszałbym jej pretensje, że nie jestem z nią, nie wspieram ją, bo całe dnie spędzam z Dianą albo w szpitalu... Zrobiłem to co musiałem i co było najlepsze... ile razy mam ci to jeszcze powtarzać
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Lucia pokręciła głową- Jasne... znam to już na pamięć... a teraz znikaj na kolację z rodzicami, muszę się zrobić na bóstwo..- powiedziała i wywaliła braciszka, który jak już był to uznał, że się nażre za darmochę haha
Lucia się wyszykowała i pojechała taksówka do pubu
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Mikie nic nie rozumiał co Lucia do niego mówiła...- Jadę do domu, nie wiem co się tym razem stało... Wpadnę znowu, pa- pożegnal się z rodzicami i pojechał nie wiedząc po co do domu
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
przyjechali w koncu pod dom rodziców Miguela. Miguel zajal sie choinka, a Maria pomogla Lucii zaniesc wszystkie ozdoby jakie ta kupiła do srodka.
Offline
a było ich w chuj, muszę gfotosków posuzkać potem:(((
I mieli peszka, bo staruszkowie też byli z jeszcze bardziej starymi staruszkami
ale akurat wracali z ogrodu, więc zobaczyli tylko mikiego bez lucii i marii;(
- Kochanie, jak miło, że postanowiłeś nas odwiedzić... i przywieźć choinkę...- rzekła mamusia
- Właściwie jestem tylko na chwilę... Lucia by mi żyć nie dała...- i wolał póki co nie wspominać, że Maria też jest, chociaż zakładał, że Lucia już wszystko wypaplała po wczorajszym nakryciu ich w łóżku
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Hahaha tego sie nie spodziewala. Wiec skoro nie wiedziala to zyla bez stresu ha. Pomagala Lucii -Mozna to juz zostawic tam gdzie bedzie choinka. -isie rozgladala wspominajac pierwsze chwile z Miguelem wtym domu
Offline
- Moze zostaniesz i pomożesz mi z dekoracjami? Musimy jeszcze udekorować schody, kominki, salon to dopiero przed wigilią... ale cała reszta może być być naszykowana..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline