Nie jesteś zalogowany na forum.
-wyjezdzamy do Paryza na Sylwestra -powiedziala, bo starzy chybanie wiedzieli
Offline
- a tam będziemy nocować pod namiotem- powiedział zacieszony.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zasmiala sie -No es ciertooo -spojrzala na niego uwaznie
Offline
Uśmiechnął się.- Nie byłbym taki pewien, kochanie.. Pozwoliłaś mi się tym zająć..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ale nie ma szans. Tam jest teraz bardzo zimno. Nie kituj-zacieszylasie i szturchnela go
Offline
- Mamy ocieplenie klimatu... sprawdziłem.. jest tam jakieś 10 stopni.. to optymalna temperatura na namiot..- powiedział z niewinną minką.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tyle to u nas jest w nocy. Ja ci dam namiot -pogrozila mu palcem
Offline
- Zmienisz zdanie na miejscu- powiedział zacieszony.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Lucia, jade z toba do Aspen -zasmiala sie
Offline
Lucia się zaśmiała - OK, ale nie licz na atrakcje jak te z Miguelem..
Miguel je zmierzył - Nie ma mowy.... Maria jedzie ze mną, choćbym miał ją tam siłą zaciągnąć! Do Aspen wpadniemy tydzień później, co zostało już wcześniej ustalone... Nie możecie teraz zmienić zdania..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ayyy to tylko zart -zlapalago za reke i spojrzala na niego uwaznie. Zdziwila sie. ze wzial to na powaznie. Powiedziala mujuzciszej, bo reszta nie musiala slyszec -Pojade z toba wszedzie...i pod namiot czy do chatki ze slomy...-usmiechnela sie
Offline
to ją cmoknął w szyję. - Później o tym porozmawiamy...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Si...-odparla i dokonczyla zarcie. Dosyc sporo zjadla, bo korzystala poki mogla.
Offline
łąhahhahahahah że niby on ją głodził?! No i tak sobie spędzili miło i rodzinnie czas przy śniadanku aż się wszyscy nażarli w najlepsze. - Kto ma ochotę na kawę albo herbatę? - zapytała mamusia zerkając po wszystkich. - Za niedługo będzie ciasto...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-My dziekujemy. -bo maria pila kawke do sniadania -Bedziemy sie juz zbierac. Dziekujemy za wszystko...-wstala i cmoknela ich w policzki
Offline
- Może jednak zostaniecie do obiadu? te kilka godzin chyba nie zrobi Wam różnicy... Później możecie zająć się sobą, kochani...
Miguel się uśmiechnął.- No nie wiem... Jeśli Maria ma ochotę dalej was znosić..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie przeszkadza mi to...tylko pocalowalam was na marne -zasmiala sie
https://www.youtube.com/watch?v=mZFwG3koXck moze by sie Gabriel przyznaldo przeszlosci?:D
Offline
specjalnie zmienił imie i nazwisko ahhaha
Miguel się zaśmiał- dobrze, że mi tak nie mówisz...
Lucia się cieszyłą- Maria, możemy porozmawiać na osobności?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ale pamietam, ze to responde sluchalam 10 lat temu haha bo znal jeszcze na pamiec.
-Jasne, chodzmy...con permiso -rzekla do ludkow i poszla z Lucia
Offline
To ją zaprowadziła do swojego pokoju. - Wspomniałaś o sukience z pierwszej randki, więc pomyślałam, ze może zechciałabyś ją na pamiątkę mieć u siebie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ay Lucia...mowisz powaznie? Dziekuje! jestes kochana! -przytulila ja
Offline
to też ją tuliła- OH, nie ma za co... Nie ta to inna... U siebie będzie jej lepiej..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ubiore ja dla Miguela moze jutro...-usmiechnela sie i spojrzala na nia -Miguel sie zdenerwowal o toAspen...myslalam, ze wie, ze to zart...moze nie jest jeszcze mnie pewien?
Offline
zaśmiała się- Chyba wiedział, ze to żart.... Gdyby mówił serio to od razu by dodał, że też jedzie..a jednak woli Cię zabrać do Paryża, chociaż mam andzieję, że ten namiot to baaaardzo głupi żart!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ja tez chcejechac z nim. Juz nawet ten namiot wytrwam -zasmiala sie -Chociaz jednak jak dla mnie to za zimno.
Offline