Nie jesteś zalogowany na forum.
zaśmiał się- Lepsze dwa dni niż caly tydzień, jestem za!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Takze, mozesz to powiedziec swojej kobiecie -usmiechnela sie Maria
-Oh jak ladnie powiedzianie, a nie panienka jak to mowi Miguel.
Offline
roześmiał się- dobra dobra... twoja dupa brzmi jeszcze gorzej i co?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zajebiscie brzmi -zasmiala sie -To znaczy super brzmi, super -rzekla by Dani nie powtorzyl -Zmywam sie. Dzwoncie jak cos. Bede jutro -pomachala im iposzla
Offline
- dupa, zajebiscie... genialne słownictwo dla 3latka- powiedział zacieszony
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dobrze, ze ona tylko zartuje. Nie mowi tak przy Danim -powiedziala i wstala -To co? Spacerkiem do domu?
Offline
- Hmm chyba możemy się zbierać... Zanim dotrzemy do domu to trochę nam zejdzie z Danim..- no i się zbierali do comu
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To Maria jeszcze kupila daniemu loda w parku, zeby sie cieszyl i poszli spokojnie do domku.
Offline
Gia poszla spacerowac alejkami parku. Nagle przed nia wyskoczyl gosciu. Wygladal tak tylko byl bardziej podstarzaly
-Wow…jestes taka piekna…jak kiedys-powiedzial od razu
Gia sie zdziwila -Nie znam pana…
-znasz mnie, znasz…-dotknal ja po buzce -Tyle lat…prosze, daj mi szanse.
Gia sie odsunela -Zaczne krzyczec jak jeszcze raz mnie pan dotknie.
Offline
Miała akurat dużo szczęścia i jej ulubiona pareja przechadzała się tamtędy
Ale nie podchodził, bo głupio mu było za tamto przebranie haha uznał, że zaczeka aż juz sama będzie.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Za dlugo czekalem na ciebie!-zlapal ja za reke, wiec Gia zaczela krzyczec i sie wyrywac -Pomoocy!!
Offline
To ja robercik uratował, bo zapomnialam jego imienia hahaha i jeszcze przylozyl kolesiowi w ryj. - pani nie życzy sobie twojego towarzystwa...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No przypomnij bo byla z niego beka!!
Pablo jak dostal w ryj to szal mu minal, ale nic nie powiedzial tylko szybko spierdolil.
Gia byla oszolomiona, jeszcze widokiem tego gogusia -To jakis chory czlowiek. Nawet go nie znam…
Offline
Rigoberto spojrzał na nia- nic ci nie jest? Zrobil ci coś? Mam wezwać policję?- zapytał ale nie widział, żeby krew się lala, czy miała jakieś zadrapania.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-nie, nic nie zrobil, na szczescie w pore sie zjawiles…dziekuje…-powiedziala patrzac na niego uwaznie
Offline
- to dobrze, byłoby szkoda takiej ładnej buźki....ale chyba I tak.powinnas to.zglosic, aby nie napadł kogoś więcej i na przykład nie zgwałcił kogoś...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Pomysle nad tym…moze jest serio chory i sie pomylil…w kazdym razie serio dziekuje, ze zareagowales.-dotknela go po ramieniu
Offline
- może dla pewności, że nic ci nie grozi odprowadzę cie do domu? I jak już rozmawiamy to chciałem przeprosić wtedy za ten teatrzyk... nie wiedziałem, że to będziesz ty...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zasmiala sie -Ale kto w ogole wpadlby na pomysl by sie tak przebierac? Estas loco…
Offline
- a kto w XXI wieku planuje ślub własnych dzieci?! Nie zamierzam się hajtac, bo ojciec chce, żebym się ustatkowal przy statecznej córce jego przyjaciół...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Przewrocila oczkami -Spokojnie. Moi rodzice sobie odpuscili. I tak bym sie nie dala…poza tym masz za dziwne imie. Nie zapamietalabym nigdy.
Offline
Zaśmiał się- u nas co drugi się tak nazywa.... nie przejmujemy się na wsi takimi pierdolami jak miastowi...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Aaaa wiec jestes wiesniakiem-podniosla brwi -Masz jakas ksywe?
Offline
Dzgnak ja w brzuch- życie na wsi nie jest takie zleee!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zartuje sobie. Na pewno jest rownie ciekawe. Lubie zwierzeta. Na koniach jezdzilam od malego. To jak mam do coebie mowic?chucho?-nie wiem czemu to wymyslila hahaha
Offline